Najwyższe wyróżnienie, jakim dysponuje Uniwersytet, przyznane zostało Janowi Pawłowi II w 1983 roku. Wyjątkowy charakter uroczystości obdarowania Papieża tytułem Doktora honoris causa wyrażał się już tym, że odbywała się ona nie na KUL-u, dokąd Papież nie mógł jeszcze przybyć z wizytą, lecz w Warszawie. Władze Uniwersytetu zdecydowały się też odstąpić od zasady niehonorowania tym odznaczeniem własnych profesorów. Najważniejsze i najbardziej wyjątkowe jest jednak to, że doktorat ten wsparty był uchwałami rad wszystkich wydziałów KUL i został nadany „w zakresie nauk reprezentowanych przez Uniwersytet”.


To szczególne wydarzenie miało poniekąd swą kontynuację w szeregu kolejnych doktoratów, którymi Uniwersytet pragnął uhonorować tych, którzy wspierali Ojca Świętego swą intelektualną lub pasterską posługą. Najpierw, w roku 1988, godnością tą został obdarzony ówczesny prefekt Kongregacji Nauki Wiary, kardynał Joseph Ratzinger, a trzeba podkreślić, że gest ten był w owym czasie niemile widziany przez władze PRL i trzeba było przezwyciężyć wiele trudności, by ten akt doszedł do skutku. Jak w swej laudacji podkreślił ksiądz biskup Alfons Nossol, kardynał Ratzinger zasłużył sobie na ten honor nie tylko z powodu swych wybitnych osiągnięć w dziedzinie teologii, ale także dlatego, że jako człowiek szczególnie bliski Papieżowi, „ściągał na siebie strzały złośliwej krytyki wymierzonej wprost w Watykan”. W rozwijaniu nauczania papieskiego w zakresie etyki społecznej, potwierdzonej osobistą aktywnością na polu polityki, odznaczał się kolejny Doktor honoris causa KUL profesor Rocco Buttiglione, który zresztą również w swoim czasie za swą polityczną wierność Kościołowi sporą cenę zapłacił. Wśród osób wyróżnionych z powodu wielkiego oddania Janowi Pawłowi II nie mogło zabraknąć wieloletniego osobistego sekretarza Jego Świątobliwości, księdza biskupa Stanisława Dziwisza, a okoliczność, że na datę wręczenia mu doktoratu honorowego wybrano dzień 13 maja 2001 roku, a więc dwudziestą rocznicę zamachu na Papieża, urasta do rangi symbolu. W rok później swym najwyższym wyróżnieniem KUL obdarzył kardynała Camillo Ruiniego, który wspierał Papieża w kierowaniu Kościołem w Rzymie, świadcząc - jak to podkreślił w swej laudacji ksiądz arcybiskup Józef Życiński - słowem i czynem o prymacie osoby ludzkiej nad uwarunkowaniami kulturowo-ekonomicznymi. Wreszcie w roku 2005 tytuł Doktora honoris causa naszej Uczelni otrzymał kardynał Joachim Meisner, który z wielkim oddaniem ugruntowuje nauczanie Jana Pawła II na trudnym terenie Kościoła niemieckiego.


Przywołujemy te doktoraty nie tylko z powodu niewątpliwych zasług Doktorów honorowych na polu nauki lub podejmowanej w duchu chrześcijańskiej caritas działalności społecznej, ale nade wszystko po to, by podkreślić szczególną więź każdej z tych osób z Papieżem, którą KUL pragnął dostrzec i docenić. Z tych też powodów przywołane tu zostały przemówienia wygłoszone z okazji nadania im najwyższego wyróżnienia KUL, a w przypadku kardynałów Ratzingera oraz Ruiniego - inne teksty, podkreślające głęboką więź, jaka łączyła ich z Janem Pawłem II.


Andrzej Szostek MIC