Wyniki badań całkowicie burzą mit bezrobotnego humanisty czy nauk społecznych jako fabryk bezrobotnych - mówi prof. Ryszard Cichocki z Instytutu Socjologii UAM. Naukowcy pod jego kierunkiem przeanalizowali dane zbierane przez 10 lat w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Poznaniu. Sprawdzili, po jakich typach szkół ryzyko bezrobocia jest najmniejsze.

O tym, że opłacalne jest kierowanie się zainteresowaniami - a nie reklamowaną pewnością zatrudnienia - świadczyć mogą właśnie nowe dane z UAM. W analizowanym dziesięcioleciu relatywnie największe problemy ze znalezieniem pracy mieli absolwenci chemii […] A kto poradził sobie najlepiej? Absolwenci wydziału teologii, wydziału anglistyki (a przed jego utworzeniem w 2012 roku - filologii angielskiej) i wydziału neofilologii. Najłatwiej na rynku pracy odnajdują się filozofowie.

 

Po jakich kierunkach nie ma pracy? Będziecie zaskoczeni! - cały tekst

Autor: Andrzej Zykubek
Ostatnia aktualizacja: 18.07.2013, godz. 09:20 - Andrzej Zykubek