Prof. Dr hab. Zofia J. Zdybicka USJK

Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II

 

Moja droga odkrywania prawdy o Bogu i religii

 

Uchwała Senatu w sprawie uroczystego odnowienia doktoratu inspiruje mnie do spojrzenia na przebytą drogę naukową i jej rezultaty.

 

Studia na KUL rozpoczęłam w 1956 roku. Wydział Filozofii KUL przeżywał wówczas złoty okres filozofii. Tworzyli go wspaniali, młodzi, dynamiczni profesorowie, a wśród nich: ks. Karol Wojtyła, Stefan Świeżawski, o. Mieczysław Krąpiec, ks. Stanisław Kamiński i ks. Marian Kurdziałek. Oddziaływali oni na cały Wydział Filozofii i nie tylko, a w sposób szczególny na młodzież, która z różnych części Polski przybyła na KUL by tu studiować.

 

Rozpoczynając studia na KUL włączyłam się w ten żywy nurt filozofii. Interesowała mnie przede wszystkim problematyka Boga i religii, która jest dla człowieka najważniejsza, a w tamtym czasie była podważana przez wszechobecny na polskich uczelniach marksizm, narzucony środkami administracyjnymi, propagujący ateistyczny materializm a także przez dominujący w kulturze pozytywizm.

 

Moje główne prace monograficzne, w których podejmuję tę problematykę to między innymi: „Partycypacja bytu. Próba wyjaśnienia relacji między światem, a Bogiem” (Lublin 1972), „Poznanie Boga w ujęciu De Lubaca” (Lublin 1973), „Człowiek i religia. Zarys filozofii religii” (Lublin 1977), „Religia i religioznawstwo” (Lublin-Rzym 1988), „Bóg czy sacrum” (Lublin 2007), „Jan Paweł II filozof i mistyk” (Lublin 2009), „Pułapki ateizmu” (Lublin 2012 ) a także szereg artykułów, w których zagadnienia Boga, religii i kultury starałam się zgłębiać.

Moje badania naukowe koncentrowały się głównie na problematyce Boga, zagadnieniu ateizmu, religii oraz związków religii z innymi dziedzinami kultury. A zatem filozofia Boga i filozofia religii to dwa filary, na których oparłam moje dociekania filozoficzne.

 

  1. Filozofia Boga.

Problematyka poznania istnienia Boga, Jego natury, a także Jego negacji, rozpoczęła się wraz z moją rozprawą doktorską. Moja rozprawa doktorska poświęcona była ontologicznym, epistemologicznym i historycznym uwarunkowaniom teorii poznania Boga w kulturze współczesnej. Zwracałam uwagę, na potrzebę wyróżnienia przednaukowego poznania Boga, które jest dostępne człowiekowi na każdym szczeblu kultury, oraz poznania filozoficznego (głównie metafizycznego), które jest następstwem poznania świata (bytów) i niejako jego zwieńczeniem. Dlatego dość krytycznie oceniam wartość dowodów ontologicznych czy apriorycznych na istnienie Boga, ponieważ w nich dokonuje się nieuprawnione przejście od istnienia możliwego do istnienia realnego, z porządku myślowego do porządku realnego. Również nauka, wraz z sobie właściwą metodologią nie rozwiązuje problemu poznania Boga chociaż dostarcza materiału dla filozoficznej refleksji prowadzącej do wniosku, że świat domaga się ostatecznej przyczyny, a którą ostatecznie jest Bóg.

 

Z tej racji – w moim przekonaniu – filozofia bytu (metafizyka) stanowi uprzywilejowany i najbardziej właściwy teren rozważania problemu poznania Boga. Problem poznania Boga jest bowiem wewnętrznym problemem metafizyki, a zdanie „Bóg istnieje” jest odpowiedzią na pytanie „dlaczego byty istnieją skoro istnieć nie muszą?”. Teza o istnieniu Boga stanowi zwornik ostatecznego wyjaśnienia istnienia bytów mnogich i zróżnicowanych, niesamodzielnych i złożonych z elementów subontycznych. Słynne „pięć dróg” świętego Tomasza z Akwinu to właśnie klasyczne sformułowania metafizycznych dowodów istnienia Boga.

 

Drogi te można zinterpretować jako rezultat poznania bytu ujętego w jego istotnych bytowych aktach istnienia: akcie istnienia dynamicznego, które staje się podstawą „pierwszej drogi”, w akcie istnienia, które jest wielostronnie uwarunkowane i uprzyczynowane – to podstawa „drugiej drogi”, w akcie istnienia, które jest niekoniecznie powiązane z istotą – to z kolei podstawa „trzeciej drogi”, w akcie istnienia treściwych doskonałości przysługującym bytom w różnym stopniu – to podstawa „czwartej drogi”, oraz w akcie istnienia uporządkowanego i celowego działania bytów – to przesłanie „piątej drogi”.

 

Podejmowane próby formalizacji metafizycznych dróg (dowodów) za istnieniem Boga, choć przyczyniają się do sprecyzowania formalnych dowodów to jednak nie są w stanie w pełni scharakteryzować, ująć i wyrazić specyfiki metafizycznych dowodów, będących metafizycznymi procedurami wyjaśniania różnych aspektów istnienia rzeczywistości, poprzez wskazywanie ich przedmiotowych racji.

 

Zawracałam natomiast uwagę na wartość poznawczą argumentów opartych na doświadczeniu ludzkiej przygodności, a zarazem na odkrywaniu transcendencji w stosunku do świata przyrody i do innych osób. Za ważne uważam także argumenty wypływające z pragnienia szczęścia i przeżyć moralnych (momenty wolności i powinności). Argumenty te ujawniają otwartość bytu ludzkiego (capax Dei) na Byt transcendentny.

 

W swoich dociekaniach dotyczących poznania istnienia Boga, sporo miejsca poświęciłam problematyce poznania natury Boga. Poznanie to dokonuje się na podstawie poznawczego ujęcia właściwości bytów przygodnych i poszukiwania dla nich ostatecznych racji istnienia. I tak filozoficzne poznanie natury Boga dokonuje się w trzech, a właściwie czterech dopełniających się drogach: drodze poznania przyczynowego (via causalitatis), drodze uwznioślania (via eminentiae), drodze negacji (via negations) oraz w drodze poznania analogicznego (via analogiae) – przyczynowania (habitudo principii).

 

W rezultacie tych dróg poznania dowiadujemy się, że Bóg jest: pełnią istnienia; czystym aktem; absolutną tożsamością; bytem prostym, niezmiennym, wiecznym, jedynym; najwyższym intelektem i absolutną prawdą; najwyższym dobrem i miłością; oraz Duchem i Osobowym Absolutem.

 

Kolejnym zagadnieniem związanym z poznaniem istnienie Boga było badanie relacji świata do Boga oraz transcendencji i immanencji Boga w stosunku do świata. Temu zagadnieniu poświęciłam swoją prace habilitacyjną, noszącą tytuł: Partycypacja bytu. Próba wyjaśnienia relacji między światem, a Bogiem. W rozprawie tej starałam się ukazać, że partycypacja bytów przygodnych w Bycie absolutnym – wskazuje na najbardziej wewnętrzną obecność Boga w świecie. Bóg jest immanentny w stosunku do świata, ale zarazem jest bytem absolutnie, a nie tylko względnie, transcendentnym. Doskonałość Boga nie polega na tym, że będąc doskonalszym od człowieka podlega doskonaleniu, ale na tym, że jest pełnią doskonałości. Jego istnienia nic nie ogranicza.

 

Bóg zatem jest transcendentny ontycznie tzn. posiada niepowtarzalny status ontyczny (ipsum esse subsistens) i jest absolutnie doskonały. Nie jest więc przyczyną materialną, ani formalną świata, ale jako Stwórca jest przyczyną sprawczą, wzorczą i celową.

 

Z kolei immanencja Boga w stosunku do świata przejawia się w tym, że Bóg dając istnienie światu, jest dla świata przyczyną sprawczą; określając racjonalność (inteligibilność) świata jest przyczyną wzorczą; będąc racją dynamizmu bytowego jest przyczyną celową świata.

 

Oddzielny problem, któremu także poświęciłam sporo uwagi w swoich dociekaniach filozoficznych był problem negacji Boga czyli ateizm. Uważałam bowiem, że pytanie o Boga jest też pytaniem o człowieka. Z tej racji negacja Boga pociąga też za sobą z konieczności negację człowieczeństwa człowieka. Dziś z perspektywy czasu widzimy to jasno i wyraźnie. Potwierdziły to w przeszłości ateistyczny komunizm i niemiecki nazizm, a dziś potwierdza to ateistyczny liberalizm. Ateizm bowiem – jak podkreślał to św. Jan Paweł II w książce Pamięć i tożsamość – pozostawia człowieka samemu sobie; „człowiek został sam: sam jako twórca własnych dziejów i własnej cywilizacji; sam jako ten który stanowi o tym, co jest dobre, a co złe, jako ten który powinien istnieć i działać etsi Deus non daretur – nawet gdyby Boga nie było”.

 

Jako przyczyny ateizmu wskazuję następujące: dominujący w kulturze scjentyzm; dążenie do deifikacji człowieka oraz rozpowszechnianie błędnych koncepcje Boga i religii. Starałam się wykazać, że historia filozofii nie zna ateizmu w sensie udowodnionego zdania o nieistnieniu Boga. Dlatego problem Boga jest wciąż aktualny, a ateizm nie posiada filozoficznego uzasadnienia.

 

  1. Filozofia religii

Muszę podkreślić i wyakcentować, że bardzo znaczącą dla moich filozoficznych poszukiwań była praca: Człowiek i religia. To w niej i dzięki niej starałam się wypracować autonomiczną koncepcję filozofii religii, którą uważam za ważną tak filozoficznie, jak i kulturowo, a także jako oryginalny wkład w prace Lubelskiej Szkoły Filozoficznej. Koncepcja filozofii religii, którą przedstawiam została nabudowana na antropologii filozoficznej oraz na metafizyce realistycznej. Filozofię religii potraktowałam bowiem jako dziedzinę antropologii filozoficznej, w ramach której odkrywamy religijność jako cechę bytu osobowego, która tak jak rozumność, amabilność, wolność, jest niezbywalna i nieutracalna. Człowiek bowiem z natury jest bytem religijnym.

 

Wypracowałam w ramach Lubelskiej Szkoły Filozoficznej filozofię religii jako odrębną dziedzinę filozofii, określając jej przedmiot, metodę i cel. Z tej racji wskazałam na czynniki determinujące fakt religii tak od strony przedmiotu jak i podmiotu. Stąd w aspekcie istnienia należało poszukiwać ostatecznych racji ontycznych faktu religii, tak w wewnętrznej strukturze bytu ludzkiego, jak i we wskazywaniu koniecznych związków międzyosobowych, które fundują fakt religii.

 

Wyjaśnienie istnienia faktu religii polegało zatem na wskazaniu ostatecznych ontycznych czynników podmiotowych i przedmiotowych stanowi bytową rację religii. Starałam się dowieść, ze przedmiotem religii jest transcendentny osobowy Byt, będący Najwyższym Dobrem (wartością) dla człowieka. Podmiotem zaś religii jest osoba ludzka, która swoimi władzami odpowiada na objawienie się transcendentnego Boga.

 

Sama religijna relacja między podmiotem a przedmiotem ma charakter realnej i dynamicznej relacji między-osobowej (świadomej i wolnej-dobrowolnej), będącej czymś konkretnym i realnym w procesie pełnej realizacji, urzeczywistnienia i aktualizacji bytu ludzkiego.

 

Postawiłam zatem pytanie: dzięki czemu istnieje ta religijna relacja? W odpowiedzi na nie doszłam do przekonania, że sprawia to: bytowy status człowieka – bytu przygodnego i zarazem osobowego, rozumiejącego rzeczywistość i otwartego na Transcendens, a także istnienie Osobowego Transcendensu oraz realna relacja bytowej partycypacji (uczestnictwa) między światem i Transcendensem (Bogiem). Bóg zatem stanowi źródło istnienia czyli naczelne dobro – wzór i cel – poruszający człowieka i stanowiący o ostatecznym spełnianiu się człowieka.

 

Religia, jako niezbywalna cecha ludzkiej osoby, stanowi także jej centralne dobro, zaś dla kultury, która jest materializacją ludzkiego ducha jest „ogniskową”. Religia bowiem przenika wszystkie dziedziny kultury. Dzieje się tak dlatego, że religia poszerza źródła poznania; pogłębia rozumienie świata i człowieka; przyczynia się do kształtowania osobowego modelu kultury. Z kolei kultura oddziałuje także na religię. Z tej racji widzimy, że kulturowo uwarunkowany jest język religijny, styl obrzędów religijnych, formy kultu, itp. Zachodzi więc niezbywalna relacja pomiędzy podstawowymi działami kultury, a więc relacja między religią a nauką, etyką (polityką, ekonomiką), sztuką i techniką. Religia bowiem inspiruje wszelkie działania osobowe i nadaje im ostateczny sens i wartość.

 

Inne zagadnienia, którymi się zajmowałam, wiązały się bezpośrednio lub pośrednio z problematyką Boga i religii. W tym też upatruję wierność trwania na mojej drodze życia naukowego i zakonnego, którą wytyczało odkrywanie prawdy o Bogu i religii, aby dotrzeć do ostatecznej prawdy o człowieku.

 

Autor: Andrzej Zykubek
Ostatnia aktualizacja: 16.11.2017, godz. 20:07 - Andrzej Zykubek