pu_5_109_400wrzesień-październik 2007

 

Szanowni Państwo,
tak już w życiu jest, że jeśli mamy ochotę sobie ponarzekać, to każda okazja wydaje się dobra. Jeżeli jednak chcemy powiedzieć coś miłego, to zazwyczaj z godnością czekamy na odpowiednią chwilę. Nie wiem więc, czy dla wszystkich dziewięćdziesiąta (wszak 90 to jednak nie 100!) rocznica powstania naszej Alma Mater stanowi okazję usprawiedliwiającą podziękowania. Zaryzukuję jednak i za Rektorem, który wyraził to w przemówieniu inauguracyjnym powtórzę, że właśnie każdy jubileusz jest dobry, żeby przypomnieć zasługi i powiedzieć: „dziękujemy”.
W naszym przypadku lista osób, którym chcielibyśmy podziękować jest bardzo długa, a jej początek ginie gdzieś w chmurach. Wszak to tam właśnie tradycja umiejscawia Niebo. Nie byłoby dziewięćdziesiątej rocznicy, gdyby nie rektor-wizjoner ksiądz Idzi Radziszewski i jego następcy na urzędzie, aż do czasów zupełnie współczesnych, gdyby nie Towarzystwo Przyjaciół KUL w kraju i za granicą, wreszcie gdyby nie całe rzesze zupełnie anonimowych osób, które przez lata wspierały nas ofiarą i modlitwą. Właściwie nie potrafimy się im odwdzięczyć. Możemy tylko zapewnić, że postaramy się wzrastać w dobru i mądrości, aby chociaż częściowo spłacić ten wielki dług.

Beata Górka
Redaktor naczelny

 

Pobierz pdf