Leszek Mądzik - Dialog   - tak potrzebny dzisiejszemu człowiekowi. Wszechobecna niemożność  porozumienia bardzo obecna w naszych relacjach każe nam istnieć obok siebie.

Czas zbiera swoje żniwo, a że upływa coraz szybciej to rodzi się obawa, że nigdy siebie nawzajem nie  dostrzeżemy. Pozornie budowana wspólnota staje się  jedną wielką fikcją. Każdy ma swój świat  zamknięty otoczony murem obojętności. Wypełniamy nasze życie budując wieżę pozbawioną uczuć i  przyjaźni. Dopiero jej monstrualna konstrukcja i ogrom wywołują lęk i rzerażenie, które staje się   impulsem refleksji o jej wymowie. Trzeba zwielokrotnienie ujawnionych postaw by lęk i strach  uświadomił zaistniały dramat. Okazuje się, że jest to jedyny sposób by przeczuć spiralę  zaistniałego  konformizmu człowieczej natury. Uświadomiona refleksja topi konstrukcję nieludzkiej wieży. Runie ona pod  wpływem wyzwolonego DOBRA, które kryło się pod warstwami skorupy obojętności. To szansa uratowania  tego co stanowi o istocie człowieczeństwa.

 

Dramaturgia etiudy i jej język
Przedstawione sceny będą ruchomymi obrazami zmieniającymi się w trakcie spektaklu. Światło jest jednym  z głównych bohaterów etiudy. Uniwersalny kosmos, który osadza akcję w każdym miejscu na ziemi rodzi  poszczególne sceny. To jego mroku ujawniają się postacie dramatu. Anatomię  poszczególnych kadrów  buduje plastycznie konstruowana wieża mająca indywidualne cechy poszczególnych uczestników akcji. To  dziwne pokoje iluzji szczęścia, których ekspresję i wyraz ujawnia użyta faktura, barwa i przestrzeń. Kinetyka przedmiotów, obiektów, rzeczy potęguje napięcie. Muzyka, wypełnia czas trwania spektaklu. To przez jego dźwięki pojawiające się obrazy dostają misteryjnego wymiaru. Siłę kadrów poszczególnych scen  buduje też kostium i maska.