7 grudnia odszedł do Pana Ks. prof. Antoni Kość SVD - profesor zwyczajny nauk prawnych, wieloletni prodziekan Wydziału Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji KUL, Kierownik Katedry Teorii i Filozofii Prawa. Członek Międzynarodowego Stowarzyszenia Filozofii Prawa i Filozofii Społecznej (IVR) i Komisji Prawniczej Oddziału PAN w Lublinie, wiceprezes TN KUL. Autor ok. 150 publikacji z zakresu teorii i filozofii prawa. Znawca problematyki prawa i kultury Dalekiego Wschodu (Chiny, Japonia, Korea).

 

Msza św. żałobna została odprawiona 13 grudnia o godz. 12.15 w Kościele Akademickim KUL, uroczystości pogrzebowe odbyły się 14 grudnia w Pieniężnie.

 

 

Homilia

wygłoszona 13 XII 2011 roku w Kościele Akademickim KUL podczas Mszy św. pogrzebowej

śp. prof. Antoniego Kościa SVD

 

Gromadzi nas dzisiaj smutek i żal, świadomość nieuchronnego przemijania i upływu czasu oraz oparta na wierze tęsknota za tym, co odwieczne i ponadczasowe, nieprzemijające i trwałe, za tym, co nieograniczone horyzontem wyznaczonym doczesnością. Bo oto w zadumie i wyciszeniu żegnamy ks. Antoniego Kościa, fenomenalnego człowieka, prawnika i duchownego, uczonego i nauczyciela, kolegę i profesora, teoretyka prawa i przyjaciela, werbistę i akademika.

 

Zmarłemu, który był naszym profesorem od bez mała dwudziestu lat, który owocnie kierował Katedrą Teorii i Filozofii Prawa, był wieloletnim, zawsze lojalnym i zdolnym do współpracy prodziekanem Wydziału i dyrektorem Instytutu, członkiem wielu stowarzyszeń i organizacji naukowych, który tak wyraźnie i barwnie wpisał się w historię naszej uniwersyteckiej społeczności, jesteśmy winni wdzięczną pamięć i słowo. Słowo, które ożywia i przybliża, wyrywa z zapomnienia, które w jakimś stopniu może zebrać fragmenty i okruchy tego, co w Jego bogatej osobowości było ważne, niepowtarzalne, charakterystyczne i jedyne, co tworzyło Jego świat, zostało zapisane w Jego już zamkniętej księdze życia i naszej, osobistej i społecznej pamięci.


Moment przejścia

Stając w zadumie, z niedowierzaniem oswajając się z bolesną informacją, na którą zupełnie nie byliśmy przygotowani, że oto kilka dni temu, w samotności, nad ranem, odszedł nagle i niespodziewanie, że zostały odwołane Jego wykłady i seminaria, spotkania i konsultacje, odkrywamy kolejny raz, że prawem naszego bytu jest nieustanna walka życia ze śmiercią. Jako stała towarzyszka, integralna cząstka życia ludzkiego, ujawnia się ona przede wszystkim poprzez jednostajnie i wszechogarniająco płynący czas, który rytmicznie zabiera moment po momencie, dzień po dniu, nieustannie zapada w przeszłość i nigdy nie wraca, wciąż i nieuchronnie płynie. Śmierć, jak to ujął Józef Tischner, płynie poprzez naszą wolność. Kiedy bowiem w wolny sposób coś wybieramy, zawsze dzieje się tak, że wybierając jedno, odrzucamy drugie. W tym nieustannym porzucaniu doświadczamy tragicznego przedsmaku tego, że kiedyś będziemy musieli porzucić wszystko, bowiem jak metaforycznie pisał Rainer Maria Rilke: „Myśmy łupina tylko i listowie. A wielka śmierć, którą ma każdy w sobie, to jest ów owoc, o który zabiega wszelki byt”.

 

„Wszystko ma swój czas – powiada mądry Kohelet - jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem: Jest czas rodzenia i czas umierania […]” (Koh 3,1-2). Ów czas umierania, moment przejścia stał się już samotnym udziałem i nieprzekazywalnym doświadczeniem Księdza Profesora.

Strona 1 z 3 :: Idź do strony: [1] 2 3