Jak byłem mały, to przewijałem kasety długopisem...

Joanna Głaz

 

 

     Do polskiej grupy o takiej właśnie nazwie utworzonej na portalu Facebook zapisało się już ponad 14.000 osób. Do hiszpańskiej prawie 180.000. A firma Sony wyprodukowała w tym roku ostatni odtwarzacz muzyczny o magicznej nazwie Walkman.

 

     Pierwszy wyprodukowany został w 1979 r., od samego początku był niezwykle popularny. Miał niezaprzeczalne atuty, był lekki i poręczny, jak żaden wcześniejszy odtwarzacz. W Polsce, z oczywistych względów historycznych i ekonomicznych, Walkman przeżywał swoje złote czasy o wiele później, bo gdzieś w połowie lat 90. Choć samo słowo było zastrzeżoną nazwą towarową firmy Sony, z czasem na rynku masowo zaczęły się pojawiać tańsze podróbki, również korzystające z tej krótkiej nazwy, o wiele wygodniejszej niż „przenośny odtwarzacz kasetowy”.

     Nieodłączną towarzyszką Walkmana była, rzecz jasna, kaseta magnetofonowa. W każdym większym mieście znajdował się przynajmniej jeden sklep z kasetami, a w mniejszych, jeśli nie sklep, to przynajmniej budka na bazarze lub nawet łóżko polowe z wyłożonymi na nim kasetami. Sprzedawcy robili na tym naprawdę niezły interes. Na muzyce! Dziś rzecz nie do pomyślenia. W ofercie dostępne były głównie kasety z muzyką discopolo, choć trafiali się też popularni wykonawcy zagraniczni, np. Backstreet Boys, czy The Kelly Family.

 

cały artykuł znajdziesz w drugim numerze "Myszliciela"

Joanna Głaz

Jak byłem mały, to przewijałem kasety długopisem...

 

Do polskiej grupy o takiej właśnie nazwie utworzonej na portalu Facebook zapisało się już ponad 14.000 osób. Do hiszpańskiej prawie 180.000. A firma Sony wyprodukowała w tym roku ostatni odtwarzacz muzyczny o magicznej nazwie Walkman.

 

Pierwszy wyprodukowany został w 1979 r., od samego początku był niezwykle popularny. Miał niezaprzeczalne atuty, był lekki i poręczny, jak żaden wcześniejszy odtwarzacz. W Polsce, z oczywistych względów historycznych i ekonomicznych, Walkman przeżywał swoje złote czasy o wiele później, bo gdzieś w połowie lat 90. Choć samo słowo było zastrzeżoną nazwą towarową firmy Sony, z czasem na rynku masowo zaczęły się pojawiać tańsze podróbki, również korzystające z tej krótkiej nazwy, o wiele wygodniejszej niż „przenośny odtwarzacz kasetowy”.

Nieodłączną towarzyszką Walkmana była, rzecz jasna, kaseta magnetofonowa. W każdym większym mieście znajdował się przynajmniej jeden sklep z kasetami, a w mniejszych, jeśli nie sklep, to przynajmniej budka na bazarze lub nawet łóżko polowe z wyłożonymi na nim kasetami. Sprzedawcy robili na tym naprawdę niezły interes. Na muzyce! Dziś rzecz nie do pomyślenia. W ofercie dostępne były głównie kasety z muzyka discopolo, choć trafiali się też popularni wykonawcy zagraniczni, np. Backstreet Boys, czy The Kelly Family.

Joanna Głaz

Jak byłem mały, to przewijałem kasety długopisem...

 

Do polskiej grupy o takiej właśnie nazwie utworzonej na portalu Facebook zapisało się już ponad 14.000 osób. Do hiszpańskiej prawie 180.000. A firma Sony wyprodukowała w tym roku ostatni odtwarzacz muzyczny o magicznej nazwie Walkman.

 

Pierwszy wyprodukowany został w 1979 r., od samego początku był niezwykle popularny. Miał niezaprzeczalne atuty, był lekki i poręczny, jak żaden wcześniejszy odtwarzacz. W Polsce, z oczywistych względów historycznych i ekonomicznych, Walkman przeżywał swoje złote czasy o wiele później, bo gdzieś w połowie lat 90. Choć samo słowo było zastrzeżoną nazwą towarową firmy Sony, z czasem na rynku masowo zaczęły się pojawiać tańsze podróbki, również korzystające z tej krótkiej nazwy, o wiele wygodniejszej niż „przenośny odtwarzacz kasetowy”.

Nieodłączną towarzyszką Walkmana była, rzecz jasna, kaseta magnetofonowa. W każdym większym mieście znajdował się przynajmniej jeden sklep z kasetami, a w mniejszych, jeśli nie sklep, to przynajmniej budka na bazarze lub nawet łóżko polowe z wyłożonymi na nim kasetami. Sprzedawcy robili na tym naprawdę niezły interes. Na muzyce! Dziś rzecz nie do pomyślenia. W ofercie dostępne były głównie kasety z muzyka discopolo, choć trafiali się też popularni wykonawcy zagraniczni, np. Backstreet Boys, czy The Kelly Family.

Joanna Głaz

Jak byłem mały, to przewijałem kasety długopisem...

 

Do polskiej grupy o takiej właśnie nazwie utworzonej na portalu Facebook zapisało się już ponad 14.000 osób. Do hiszpańskiej prawie 180.000. A firma Sony wyprodukowała w tym roku ostatni odtwarzacz muzyczny o magicznej nazwie Walkman.

 

Pierwszy wyprodukowany został w 1979 r., od samego początku był niezwykle popularny. Miał niezaprzeczalne atuty, był lekki i poręczny, jak żaden wcześniejszy odtwarzacz. W Polsce, z oczywistych względów historycznych i ekonomicznych, Walkman przeżywał swoje złote czasy o wiele później, bo gdzieś w połowie lat 90. Choć samo słowo było zastrzeżoną nazwą towarową firmy Sony, z czasem na rynku masowo zaczęły się pojawiać tańsze podróbki, również korzystające z tej krótkiej nazwy, o wiele wygodniejszej niż „przenośny odtwarzacz kasetowy”.

Nieodłączną towarzyszką Walkmana była, rzecz jasna, kaseta magnetofonowa. W każdym większym mieście znajdował się przynajmniej jeden sklep z kasetami, a w mniejszych, jeśli nie sklep, to przynajmniej budka na bazarze lub nawet łóżko polowe z wyłożonymi na nim kasetami. Sprzedawcy robili na tym naprawdę niezły interes. Na muzyce! Dziś rzecz nie do pomyślenia. W ofercie dostępne były głównie kasety z muzyka discopolo, choć trafiali się też popularni wykonawcy zagraniczni, np. Backstreet Boys, czy The Kelly Family.

Autor: Elżbieta Drozdowska
Ostatnia aktualizacja: 13.03.2011, godz. 02:55 - Elżbieta Drozdowska