Dyplom KUL za granicą via satelita

Paweł Reszka: Na czym właściwie polega projekt nauczania za pośrednictwem telewizji satelitarnej?

Ks. prof. Mirosław Kalinowski, prorektor ds. nauki, współpracy z zagranicą i promocji uniwersytetu: Telewizja będzie jedną z metod, które zamierzamy wykorzystać do zdalnej edukacji, ale nie jedyną. Owszem, będzie możliwość obejrzenia transmitowanego wykładu, ale oprócz tego odbędą się też np. zajęcia ze studentami zorganizowane na zasadzie telekonferencji - czyli w czasie rzeczywistym. Zarówno w sali słuchaczy, jak i przed nauczycielem będą zainstalowane kamery. Chcemy wykorzystać też Internet. Telewizja ma być tylko jednym z narzędzi. Jeszcze rozmawiamy z ewentualnymi kontrahentami.

PR: O jakich kierunkach studiów mówimy?

MK: Za wcześnie, by je wymieniać. Przede wszystkim w Polsce nie ma na razie uregulowań prawnych dotyczących zdalnego nauczania. Ale liczymy, że w najbliższych miesiącach to się zmieni.

PR: Swoją ofertę zamierzacie Państwo też skierować do osób mieszkających za granicą. Czy na egzaminy będą musiały przyjeżdżać na uczelnię?

MK: Chcemy wypróbować rozwiązania, które funkcjonują w USA. W toku zdalnego nauczania zdarza się, że student podczas całego okresu nauki nie pojawia się na uczelni ani razu! W tej sytuacji najważniejsze są mechanizmy pozwalające potwierdzić tożsamość studenta podczas zaliczenia. A więc np. odbywa się ono w formie pisemnej w bibliotece publicznej i to jej pracownik legitymuje osobę, która zgłasza się w terminie egzaminu. Również inne instytucje zaufania publicznego mogłyby być miejscem organizowania takich egzaminów.

PR: Czy podczas realizacji tego projektu zamierzacie bliżej współpracować z którąś ze stacji telewizyjnych, np. TV Trwam?

MK: Jeżeli chodzi o infrastrukturę, myślę, że jesteśmy w stanie poradzić sobie sami. Ale nie ukrywam, że mieliśmy już propozycje współpracy od stacji telewizyjnych. Z taką ofertą zgłosiła się do nas Edusat [z Warszawy transmituje wykłady do kilkudziesięciu miejsc w całym kraju - red.]. Odmówiliśmy. Mam nadzieję, że do końca roku nasz projekt będzie już dopięty.
Autor: Radosław Bułtowicz
Ostatnia aktualizacja: 11.01.2007, godz. 18:51 - Piotr Francuz