Toruń, Radio Maryja

19 II 2006 r.

„Dziękujcie zawsze za wszystko Bogu Ojcu
w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa” (Ef 5,20)

Idea dziękczynienia, tak żywa i wszechobecna na kartach Starego i Nowego Testamentu, znajduje swoje wyjątkowe i specyficzne rozwinięcie w Listach św. Pawła. Apel zawarty w tytule niniejszej konferencji, pochodzący z Listu do Efezjan, dotyczy nieustannego dziękczynienia, które winno obejmować całe życie chrześcijańskie. Apostoł Narodów wzywa byśmy Bogu dziękowali „zawsze” (po grecku pántote), czyli w każdym czasie oraz „za wszystko” (po grecku hypér pánton), tj. za wszystkie dobra duchowe i materialne. Podobne wezwanie, o charakterze ogólnym, znajdujemy w Pierwszym Liście św. Pawła do Tesaloniczan: „W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was” (5,18). W powyższym tekście występuje greckie określenie en pantí, które dosłownie znaczy „w każdym”, w sensie: „w każdym miejscu, w każdej okoliczności, w każdej chwili” (Grecko-polski Nowy Testament, wydanie interlinearne, Warszawa 1993, s. 975).

Motyw dziękczynienia, pojawiający się we wszystkich księgach Pisma świętego, w sposób szczególny został wyeksponowany w Księdze Psalmów. Mając na uwadze niewysłowioną wielkość i dobroć Boga, Psalmista deklaruje swoją gotowość do nieustannego dziękczynienia: „Chcę dziękować Panu głośno swoimi ustami i chwalić Go w pośrodku tłumów” (Ps 109,30); „Będę Ci dziękować szczerym sercem, gdy się zaprawię do wyroków Twej sprawiedliwości” (Ps 119,7); „Dziękować Ci będę, że mnie wysłuchałeś i stałeś się moim zbawieniem” (Ps 118,21); „Jesteś moim Bogiem, chcę Ci dziękować; Boże mój, chcę Ciebie wywyższać” (Ps 118,28). Należną wdzięczność Bogu winno świadczyć całe stworzenie i wszyscy ludzie. Mając to na uwadze, Psalmista apeluje: „Dziękujcie Bogu, niebiosa, bo Jego łaska na wieki” (Ps 136,26); „My zaś, lud Twój i owce Twojej trzody, będziemy Tobie dziękować na wieki i z pokolenia na pokolenie głosić Twoją chwałę” (Ps 79,13); „Dobrze jest dziękować Panu i śpiewać imieniu Twemu, o Najwyższy” (Ps 92,2); „Dziękujcie Panu, bo jest dobry, bo Jego łaska trwa na wieki” (Ps 118,1).

1. Bóg dawcą wszelkiego dobra

„W Piśmie świętym Starego i Nowego Testamentu dominuje przekonanie, że każde dobro, nawet wyświadczone przez ludzi, pochodzi od Boga i dlatego dziękczynienie ma w Biblii charakter teocentryczny” (S. Łach, Dziękczynienie, EK IV 614). Nie zawsze sobie uświadamiamy tę podstawową prawdę, że wszystko, w sensie dosłownym, wszystko, co posiadamy, pośrednio lub bezpośrednio pochodzi od Boga. Wyliczenie wszystkich darów, które otrzymaliśmy i stale otrzymujemy od Boga, mogłoby wypełnić dziesiątki i setki kart wielu mądrych dysertacji teologicznych. Z konieczności więc musimy skupić się tylko na niektórych.

Zacznijmy od tego wielkiego daru Boga, którym jest nasze życie – nasze istnienie. Przecież nikt z nas nie jest w stanie dodać do naszego życia choćby jednej godziny, czy nawet jednej chwili, nad to, co Bóg każdemu wyznaczył. W Kazaniu na Górze Chrystus powiedział: „Kto z was przy całej swej trosce może choćby jedną chwilę dołożyć do wieku swego życia?” (Mt 6,27). Obok nas umierają często ludzie bardzo młodzi, dużo młodsi od nas, my zaś dalej żyjemy i cieszymy się faktem samej egzystencji. „Pan daje śmierć i życie, wtrąca do otchłani i z niej wyprowadza. Pan czyni ubogim lub bogatym, poniża i wywyższa” – stwierdza autor Pierwszej Księgi Samuela (2,6-7). Czy potrafimy dziękować Bogu za każdy dzień naszego życia, który jest wielkim darem jego łaskawości? W znanej pieśni porannej śpiewamy słowa: „Wielu snem śmierci upadli, co się wczoraj spać pokładli, my się jeszcze obudzili, byśmy Cię, Boże, chwalili”. Czy uświadamiamy sobie, budząc się o poranku, że z dobroci Bożej został nam dany następny dzień życia? Czy za to potrafimy Bogu z serca dziękować?

Bóg obdarzył każdego z nas niezwykłymi darami. Zostaliśmy przecież stworzeni na obraz i podobieństwo Boga (Rdz 1,27). Człowiek wzorem Stwórcy jest zdolny do myślenia, mówienia, działania i osądzania swych dzieł, czyli innymi słowy: człowiek jak i Bóg, jest bytem osobowym. Wszystko, co posiadamy, pośrednio lub bezpośrednio pochodzi od Boga: wzrost, uroda, zdolności, talenty. Często zapominamy, że są to dary Boga i tak łatwo popadamy w nieuzasadnioną chełpliwość. Święty Paweł, mając to na uwadze, stwierdza wprost: „Cóż masz, czego byś nie otrzymał? A jeśliś otrzymał, to czemu się chełpisz, tak jakbyś nie otrzymał” (1 Kor 4,7). Wszystko to od Boga otrzymałeś, Jemu więc składaj nieustanne dziękczynienie za to, że tak hojnie cię obdarzył i wyróżnił.

Bóg uczynił ziemię płodną, by rodziła owoce na pożytek człowieka: „Każesz rosnąć trawie dla bydła i roślinom, by człowiekowi służyły, aby z roli dobywał chleb i wino, co rozwesela serce ludzkie, by rozpogadzać twarze oliwę, by serce ludzkie chleb krzepił” (Ps 104,14-15 ). Wszystkie płody i owoce ziemi są darem Boga, są dobrem, którym Bóg obdarza człowieka. Bóg obdarzył człowieka wynalazczością oraz inteligencję. W ten sposób dobra, które człowiek tworzy dzięki swym zdolnościom pośrednio pochodzą od Boga. Człowiek staje się współtwórcą i współpracownikiem Boga w dziele rozwijania i doskonalenia świata. Bóg daje życie, istnienie i pokarm całemu stworzeniu: „Wszystko to czeka na Ciebie, byś dał im pokarm w swym czasie. Gdy im udzielasz, zbierają; gdy rękę swą otwierasz, sycą się dobrami. Gdy skryjesz swe oblicze, wpadają w niepokój; gdy im oddech odbierasz, marnieję i powracają do swego prochu. Stwarzasz je, gdy ślesz swego Ducha i odnawiasz oblicze ziemi” (Ps 104,27-30).

Wszystkie cuda techniki, wszystkie dobra kultury, sztuki, muzyki, architektury, wszystkie wspaniałości i bogactwa świata są darem Bożym; On bowiem daje natchnienie, zdolności, On obdarza człowieka talentami, uzdalniając go do tworzenia wszystkich tych dzieł. Wszystkie dobra i cała wspaniałość tego świata pośrednio lub bezpośrednio pochodzi od Boga. Bóg jest Panem wszystkich dóbr tego świata. Wszystko, co posiadamy, jest darem Boga. Lista darów i dobrodziejstw Bożych jest wprost nieskończona. Długo można by wyliczać dobra, którymi Bóg obdarza każdego człowieka osobiście, każdą rodzinę, naród i całą społeczność ludzką.

2. Dziękczynienie – wymogiem sprawiedliwości

W życiu codziennym potrafimy dziękować naszym bliskim za każdy drobiazg, który otrzymujemy. Podziękowanie jest spontaniczną i naturalną reakcją człowieka, który zostaje obdarowany. Otrzymując prezent urodzinowy, kwiaty, czy bombonierkę – wypowiadamy proste: „dziękuję”. Jeśli otrzymane dary są większej wartości, naszą wdzięczność wyrażamy w formie rozlicznych podziękowań lub nawet w postaci listu dziękczynnego. Innymi słowy, proporcjonalnie do wielkości otrzymanego daru, bogatszą staje się treść i forma, którą wyrażamy naszą wdzięczność. Jeśli otrzymujemy dary wyjątkowej wartości, jak np. samochód, czy mieszkanie, deklarujemy często swą dozgonną wdzięczność naszemu sponsorowi.

Rodzi się pytanie, jakimi słowy i w jakiej formie dziękujemy Bogu, Największemu Sponsorowi, od którego otrzymaliśmy wszystko, co posiadamy? Kościół, nasza Matka, poucza nas o tym w każdej prefacji odmawianej podczas Mszy św. Przypomnijmy, że prefację mszalną poprzedza wezwanie kapłana skierowane do wiernych: „Dzięki składajmy Panu Bogu naszemu”. Na co wierni odpowiadają: „Godne to i sprawiedliwe”. Potem kapłan kontynuuje: „Zaprawdę, godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, abyśmy Tobie, Ojcze Święty, zawsze i wszędzie składali dziękczynienie, przez naszego Pana Jezusa Chrystusa”. Zwróćmy uwagę, że te słowa pojawiają się w każdej prefacji. Bogu należy składać dziękczynienie zawsze i wszędzie. Co więcej, to dziękczynienie jest zgodne z wymogiem sprawiedliwości: „Zaprawdę godne to i sprawiedliwe”. Dziękczynienie jest rzeczą „godną”; „godzi się”, należy, jest obowiązkiem i wymogiem sprawiedliwości, byśmy zawsze i wszędzie Bogu składali dziękczynienie.

Według św. Tomasza z Akwinu dziękczynienie jest przejawem cnoty wdzięczności, która przynależy do kardynalnej cnoty sprawiedliwości; przez przyjęte dobrodziejstwo człowiek staje się dłużnikiem dobroczyńcy, a dług spłacać może aktami wdzięczności, które rodzą się z doznanego dobrodziejstwa (Summa theol. II/II 107,2). Uważamy się za ludzi sprawiedliwych. Dziękczynienie jest wymogiem sprawiedliwości. Tak gorąco nieraz potrafimy dziękować ludziom, a Bogu, który jest Największym Dawcą, którego dobrodziejstwa nie mają miary i granic – czy potrafimy dziękować z całego serca? Dziękczynienie jest potrzebą serca – jest pragnieniem serca. Jeśli przepełnia nas wdzięczność, dajemy temu wyraz poprzez słowa, gesty i czyny. Kto nie składa Bogu dziękczynienia, ten łamie zasady sprawiedliwości! Święty Paweł z wyraźną dezaprobatą charakteryzuje takich ludzi następująco: „Ponieważ, choć Boga poznali, nie oddali Mu czci jako Bogu ani Mu nie dziękowali, lecz znikczemnieli w swoich myślach i zaćmione zostało bezrozumne ich serce” (Rz 1,21).

Jezus Chrystus podczas swej ziemskiej działalności wyświadczył wiele dobrodziejstw ludziom nieszczęśliwym, którzy niestety, nie zawsze wyrażali Mu swoją wdzięczność. Kiedy przechodził przez pogranicze Samarii i Galilei, spotkał 10 trędowatych, którzy głośno błagali Go: „«Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami!» Na ich widok rzekł do nich: «Idźcie, pokażcie się kapłanom!» A gdy szli, zostali oczyszczeni. Wtedy jeden z nich widząc, że jest uzdrowiony, wrócił chwaląc Boga donośnym głosem, upadł na twarz do nóg Jego i dziękował Mu. A był to Samarytanin. Jezus zaś rzekł: «Czy nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? Żaden się nie znalazł, który by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec»” (Łk 17,13-18). Niewdzięczność tych dziewięciu uzdrowionych ze strasznej i nieuleczalnej wówczas choroby, jaką był trąd – napełniła Chrystusa smutkiem i bolesnym zdumieniem. To tak, jakby dzisiaj ktoś chory na złośliwego raka, nie umiał dziękować za cudowne uzdrowienie!

W relacjach międzyludzkich brak wdzięczności rodzi zazwyczaj bardzo przykre konsekwencje. „Kto dziękuje, ten prosi o więcej” – mówi znane przysłowie. Można to powiedzenie odwrócić i powiedzieć: „Kto nie dziękuje, ten nie prosi o więcej”. W okresie stanu wojennego, w latach 1982-1983, zamożny sponsor z Niemiec pomagał pewnej biednej rodzinie mieszkającej w Polsce, przysyłając najpierw bogate paczki żywnościowe, a potem również dość pokaźne sumy pieniędzy. Na początku obdarowani pisali piękne listy dziękczynne. Później – odpowiadali tylko od czasu do czasu. W końcu przestali w ogóle pisać. Bogaty sponsor zaczął zastanawiać się, dlaczego obdarowani milczą. W końcu doszedł do następującego wniosku: nic nie piszą, bo widocznie już nie potrzebują. Zaprzestał więc wysyłania paczek i pieniędzy.

Ktoś powie, Bóg nie jest taki jak ludzie. Bóg hojny w swej dobroci, daje zawsze i wszystkim, nawet tym, którzy nie dziękują. Nie wolno jednak zapominać, że Bóg jest sprawiedliwością. Niewdzięczność, będąca naruszeniem sprawiedliwości, jest niemiła Bogu. Brak wdzięczności obraża sprawiedliwego Boga! Czy nie lękamy się, że przez naszą niewdzięczność możemy odwrócić od siebie Bożą życzliwość? Szczególnie wtedy, gdy ktoś nie tylko, że nie dziękuje, ale ciągle wyraża swoje niezadowolenie. Zawsze mu mało! Dziś tak bardzo często spotykamy się z postawą roszczeniową! Nam się wszystko należy. Bóg musi nam dać tyle, ile sobie życzymy! Czy na pewno? Bóg nic nie musi! Wobec niewdzięcznych Bóg może cofnąć swą łaskawość. Dziękując Bogu za Jego dary, pozyskujemy Bożą łaskawość. Kto nie dziękuje, nie zabiega o Bożą przychylność. Często jest tak, że nie otrzymujemy, bo nie umiemy należycie Bogu za wszystko dziękować. „Zaprawdę, godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, abyśmy Tobie, Ojcze Święty, zawsze i wszędzie składali dziękczynienie, przez naszego Pana Jezusa Chrystusa”.

3. Zakres dziękczynienia: dziękujmy zawsze, wszędzie i za wszystko

Według Klemensa Aleksandryjskiego dziękczynienie powinno obejmować swym zakresem wszystko w wymiarze ontologicznym i historycznym, tj. dotyczy wszystkich dóbr duchowych i materialnych, i obejmuje przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Należy więc dziękować Bogu za pokarm codzienny, za miniony dzień, za łaskę Bożą, za miłość ludzi, której doznaliśmy, za udzielone poznanie i udział w życiu Kościoła. (Stromaty VI 90,1; Pedagog II 44,1; 77,1). Człowiek oddany Bogu całym sercem, jest pełen radości. Tej radości towarzyszy nieustanne dziękczynienie, którego wzór dają serafini nieustannie wielbiący Boga (Iz 6,2-3). To dziękczynienie jest nieustanne i towarzyszy każdej czynności dnia codziennego: rannemu wstaniu, ubieraniu się, posiłkom przyjmowanym w ciągu dnia i wieczornemu udaniu się na spoczynek. Chrześcijanin zaczyna swój dzień od modlitwy dziękczynnej, „budząc się z Panem ze słowami dziękczynienia” (Stromaty VII 80,4). Odmawia modlitwę dziękczynną przed jedzeniem i po jedzeniu: „Należy przed rozpoczęciem posiłku błogosławić Stwórcę za wszystkie rzeczy” (Pedagog II 44,1).

Człowiek dojrzały w wierze i miłości aprobuje wszystko, co otrzymuje od Boga i za wszystko Mu dziękuje. Autentyczna wiara i ufność w miłość Bożą pozwala mu zaaprobować również to, co nastąpi w przyszłości, to, czego jeszcze nie zna. Jest pełen zawierzenia Bogu, przekonany, że kochający Ojciec daje rzeczy służące do zbawienia. Dlatego też wybiega myślą w przyszłość i już dziękuje Bogu za to, co nastąpi: „Swego rodzaju modlitwą jest samo dziękowanie (eucharistía) za to, co minęło, za to, co się dzieje, za to, co jeszcze ma się stać, a co dzięki wierze jest już niejako obecne” (Stromaty VII 79,2).

Człowiek głębokiej wiary przekonany jest, że wszystko, co się dzieje w jego życiu, jest znakiem miłości Boga ku niemu. Taki człowiek żyje w postawie całkowitego zawierzenia Bogu, przekonany, że z każdego doświadczenia, z każdego cierpienia i krzyża, Bóg potrafi wyprowadzić jeszcze większe dobro. Dlatego dziękuje Bogu za wszystko, również za krzyże i cierpienia, a także za wszystkich ludzi, których Bóg postawił na jego drodze – za trudnych i dobrych. Wzorem takiej postawy jest sprawiedliwy Hiob, który po utracie całego dobytku oraz po śmierci swych dzieci modlił się słowami: „Nagi wyszedłem z łona matki i nagi tam wrócę. Dał Pan i zabrał Pan. Niech będzie imię Pańskie błogosławione” (Hi 1,21). Nie wolno zapominać, że Bóg jest Panem historii (K 304). Bóg nas prowadzi ku Sobie po krętych i niezrozumiałych dla nas drogach życia. Jak dobry Wychowawca i Trener daje nam to, co dla nas najlepsze. Za wszystko więc należy Mu dziękować: zawsze i wszędzie, w każdej chwili i w każdej okoliczności.

4. Eucharystia – doskonałym dziękczynieniem

Różne są formy dziękczynienia. Najbardziej znaną nam i dostępną formą jest modlitwa dziękczynna, która niekiedy wznosi się na wyżyny uwielbienia. „W Starym Testamencie ideę dziękczynienia, z braku odpowiedniego terminu w języku hebrajskim, oddawano przy pomocy wyrazów pokrewnych – wielbić, chwalić, błogosławić; z tego więc powodu ofiary dziękczynienia nazywali Izraelici ofiarami pochwalnymi” (S. Łach, Dziękczynienie, EK IV 614). Podczas niedzielnych i świątecznych Mszy świętych odmawiamy pieśń uwielbienia – GloriaChwała na wysokości Bogu. Zanosimy do Boga modły uwielbienia i dziękczynienia: „Chwalimy Cię. Błogosławimy Cię. Wielbimy Cię. Wysławiamy Cię. Dzięki Ci składamy, bo wielka jest chwała Twoja”. Ojcowie Kościoła wyróżniają aż cztery rodzaje dziękczynienia. Gorliwy chrześcijanin wyraża swą wdzięczność Bogu przez:

  1. rzetelne słuchanie i czytanie słowa Bożego;

  2. przez gorliwe poznawanie nauki wiary;

  3. przez ofiarę eucharystyczną;

  4. przez modły dziękczynne (Klemens Aleksandryjski, Stromaty VI 113,3).

Wyrazem naszej wdzięczności jest systematyczne studiowanie Pisma świętego i gorliwe poznawanie zasad nauki chrześcijańskiej. Przez zgłębianie tajników słowa Bożego pragniemy lepiej poznawać drogi Boże i kroczyć nimi w całym życiu, by podobać się Bogu. Innymi słowy, pragniemy trwać w jednomyślności z Bogiem – być „ludźmi Jego upodobania” (Łk 2,14). Wdzięczni Bogu za wszystkie Jego dobrodziejstwa pragniemy coraz lepiej Go poznawać, by doskonalej Go czcić i wielbić.

W relacjach międzyludzkich, jak wyżej wspomnieliśmy, wyrazem podziękowania są różnego rodzaju dary, które ofiarujemy naszym sponsorom, jako symbol naszej wdzięczności. Mając na uwadze wielkość Bożych dobrodziejstw, nie znajdujemy, po ludzku rzecz biorąc, daru godnego Boga, w kręgu rzeczy, które posiadamy. Nikt z ludzi, sam z siebie, nie jest w stanie złożyć Bogu daru godnego Majestatu Bożego. Dzięki dobroci i łaskawości Boga otrzymaliśmy taki dar w Osobie Jezusa Chrystusa, Boga Wcielonego, który z miłości do nas ofiarował się Bogu Ojcu. Kościół Święty poucza nas, że takim darem – ofiarą godną Boga, jest ofiara eucharystyczna. „Wielość nazw, jakimi jest określany ten sakrament, wyraża jego niewyczerpane bogactwo” (K 1328). Grecki termin eucharistía – oznacza dosłownie „wdzięczność”; zaś czasownik eucharistéo – znaczy: być wdzięcznym, dziękować. Katechizm Kościoła Katolickiego poucza nas, że „Eucharystia jest ofiarą dziękczynienia składaną Ojcu, uwielbieniem, przez które Kościół wyraża Bogu swoją wdzięczność za wszystkie Jego 1083 dobrodziejstwa, za wszystko, czego On dokonał przez stworzenie, odkupienie i uświęcenie. Dlatego Eucharystia oznacza przede wszystkim «dziękczynienie»” (K 1360). Dalej Katechizm poucza nas, że „Sam Chrystus, wieczny Arcykapłan Nowego Przymierza, działając przez posługę kapłanów, składa Ofiarę eucharystyczną. Sam Chrystus, rzeczywiście obecny pod postaciami chleba i wina, jest również darem ofiarnym składanym w Eucharystii” (K 1410).

Uczestnicząc w ofierze eucharystycznej, którą jest Msza św., współofiarujemy z kapłanem Bogu Ojcu najcenniejszy dar, jaki Kościół posiada, tj. samego Jezusa Chrystusa, Syna Bożego. Nie można znaleźć daru ofiarnego bardziej godnego Boga, niż eucharystia! Wszystkie ofiary Starego Testamentu razem zebrane, wszystkie ofiary jakie kiedykolwiek ludzie złożyli bogom w czasach pogańskich – wszystkie te ofiary razem zebrane nie mają takiej wartości jak jedna ofiara Mszy św. Nie można Bogu doskonalej podziękować, jak składając Mu w ofierze Jego własnego Syna! Nasze dziękczynienie składane Bogu w ofierze Mszy św., która jest „«ofiarą pochwalną» (Hbr 13,15)Por. Ps 116, 13. 17., ofiarą duchowąPor. 1 P 2, 5., ofiarą czystąPor. Ml 1, 11. i Świętą, 614 ponieważ dopełnia i przewyższa wszystkie ofiary Starego Przymierza” (K 1330); jest najdoskonalsze i najwyższe, jakie człowiek jest w stanie Bogu złożyć! Jeśli staramy się Bogu najdoskonalej, jak można, dziękować, jak bardzo powinniśmy pragnąć uczestnictwa we Mszy św.! Jak łatwo i lekkomyślnie próbujemy nieraz od tego uczestnictwa się dyspensować! Zastanówmy się ile tracimy przez takie opuszczenie?

5. Owoce dziękczynienia

Warto uświadomić sobie, że nawet wśród ludzi wierzących, dość często spotykamy się z postawą braku wdzięczności wobec Boga. Zastanówmy się, jakie są konsekwencje takiej postawy? Kto nie dziękuje, łamie zasadę sprawiedliwości – o czym już wcześniej wspominaliśmy. Człowiek niesprawiedliwy nie może się podobać Bogu, który jest samą Sprawiedliwością. Bardzo dużo ryzykuje ten, kto nie dziękuje. Kto nie dziękuje, nie otrzymuje więcej. Przez niewdzięczność tracimy łaskę Bożą i Jego przychylność. Być może Bóg zamierzał udzielić nam dalszych dobrodziejstw. Przez naszą niewdzięczność niejako „blokujemy” Bożą hojność! Innymi słowy, niewdzięczny dużo traci, nawet nieraz nie wie, jak dużo!

Lecz to nie wszystko! Ci, którzy nie dziękują popadają na ogół w niezadowolenie. Bardzo często rodzi się w nich postawa roszczeniowa. Spirala żądań i pragnień ciągle wzrasta. Tacy ludzie potrafią tylko liczyć na więcej. Nie potrafią cieszyć się z tego, co posiadają. Są smutni. Mass media kreują taką postawę. Nadmiernie rozbudowane reklamy wywołują coraz to nowe pragnienia i potrzeby. Wielu ludzi nie stać na kupno tego, co reklamy oferują. Stąd rodzi się frustracja i niezadowolenie. Osoby dotknięte żądzą posiadania zaczynają narzekać na brak pieniędzy i utyskiwać, i użalać się nad swoją rzekomą biedą. Rodzą się stresy i biadolenia na złe czasy. Taka postawa, jeśli się dłużej utrzymuje, odbija się negatywnie na zdrowiu. Zgryzota i malkontenctwo rodzi depresje. Ich konsekwencje mogą być groźne, w postaci wrzodów żołądka, kamieni żółciowych, czy nawet chorób serca i zawałów. Powszechnie wiadomo, że człowiek niezadowolony i wiecznie narzekający, łatwiej popada w różne choroby. Ostatecznie niewdzięczność szkodzi nam samym, i to szkodzi bardzo poważnie: duszy i ciału.

Jakże inny jest los tych, którzy potrafią Bogu składać nieustanne dziękczynienie. Dziękując Bogu za wszystko, uświadamiają sobie ile posiadają. Tacy ludzie potrafią się cieszyć każdym drobiazgiem. Dziękując kolejno za życie, zdrowie, za pokarm codzienny, za ubranie i mieszkanie, uświadamiają sobie, że aż tyle Bóg im dał. Taka postawa rodzi radość i zadowolenie. Starają się czynić, co w ich mocy, resztę zostawiając Bożej Opatrzności. Taka postawa rodzi pokój serca. Ci ludzie wiedzą, że Bóg im daje to, co dla nich najlepsze. Z tej racji są pełni ufności i zawierzenia. Potrafią cieszyć się pięknem przyrody oraz dostrzegają różnorodność dóbr, którymi Bóg obdarza całą rodzinę ludzką. Są zadowoleni, wolni od stresów i pragnień przekraczających ich możliwości. Świadomość przyjaźni Bożej napełnia ich szczęściem. W sumie można powiedzieć, że owocami dziękczynienia są: pokój serca, radość i zadowolenie oraz ufność i zawierzenie Bożej dobroci. Trwając w postawie dziękczynienia Bogu, zyskują Bożą życzliwość oraz hojność.

Prośmy Ducha Świętego, by nas oświecił Bożą mądrością, byśmy zrozumieli, że nie ma rzeczy piękniejszej i cenniejszej nad nieustanne składanie Bogu dziękczynienia za bezmiar otrzymanych od Niego dobrodziejstw. Prośmy Go, by dziękczynienie, które jest wymogiem sprawiedliwości, stało się potrzebą i stałym pragnieniem naszego serca. Błagajmy Ducha Bożego, Ducha Świętego, by zapalił w nas ogień swej miłości, byśmy potrafili Bogu dziękować w każdej chwili naszego życia, w każdym miejscu i w każdej okoliczności, za wszystkie dobra duchowe i materialne, byśmy nauczyli się dziękować Bogu za całą historię naszego życia, za wszystko, co otrzymujemy z ręki dobrego Ojca: za dar życia, za radości i cierpienia, za chleb codzienny, za światło słoneczne, za cały świat stworzony, za poznanie Boga prawdziwego, za obecność Boga wśród nas. Błagajmy Ducha Świętego byśmy żarliwie zapragnęli najdoskonalej Bogu składać dziękczynienie przez uczestnictwo w ofierze eucharystycznej. Spraw Boże, byśmy i wśród wesela, i wśród cierpienia, potrafili Ci nieustannie nucić hymn dziękczynienia. Błagajmy Ducha Świętego, byśmy wzorem Maryi zawsze Dziewicy, potrafili Boga wysławiać za niezgłębiony bezmiar Jego dobrodziejstw, byśmy codziennie wraz z Maryją, Bogurodzicą, powtarzali słowa radosnego uwielbienia: „Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej. Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię” (Łk 1,46-49).

Siostry i Bracia!

„Dziękujcie zawsze za wszystko Bogu Ojcu w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa” (Ef 5,20). Amen.

Autor: Anna Swęda
Ostatnia aktualizacja: 04.04.2006, godz. 13:17 - Anna Swęda