Tegoroczne Święto Instytutu Filologii Polskiej (2 lata do 100!!!) rozpoczęło się dosyć nietypowo. O 9.00 studenci, doktoranci i wykładowcy zgromadzili się w Kościele Akademickim, by wspólnie wziąć udział w uroczystej Mszy Świętej za żyjących i zmarłych członków wspólnoty IFP. Dopełnieniem tej inauguracji było wyjście na cmentarz przy ul. Lipowej i odwiedzenie grobów zmarłych studentów i pracowników Instytutu. Przewodnikiem tej wyprawy był dr hab. Wiesław Pawlak.


Kolejną atrakcją była wystawa dotycząca działalności Kół funkcjonujących w IFP, przygotowana w dużej mierze przez członków Koła Polonistów Studentów KUL. Na parterze CN można było obejrzeć zdjęcia dokumentujące działalność Kół, kroniki, książki, plakaty zarówno te najnowsze jak i te z lat dużo wcześniejszych. Otwarcie wystawy przypadło w udziale dr hab. Adamowi Fitasowi, który opowiedział pokrótce o historii zrzeszeń studenckich i ich ważności w dziejach polonistyki i uniwersytetu.

 

Wykład o niecodziennym hobby Agaty Roćko – porcelomanii oświeconych – zgromadził w sali 110 rzesze ciekawskich i pasjonatów kultury w dużej mierze czasów stanisławowskich. Podobnie spotkanie z blogerką Agnieszką Lisak, która przenosząc się do konwencji stricte XIX wieku, przybliżyła ówczesny savoir-vivre, zapoznając przybyłych z zasadami etykiety oraz z ówcześnie noszonym strojem damskim.

 

Zamknięte dotąd magazyny instytutowej czytelni wpuściły w swoje podwoje studentów. Chętnych do zejścia w czeluść księgozbioru było co nie miara. Na szczęście wszystkim udało się obejrzeć to i owo i nacieszyć wzrok pólkami uginającymi się od książek. Wszak dla porządnego Polonisty to niezwykle pocieszny widok.

 

Potem przyszedł czas na nieco „poważniejsze” klimaty. A to wszystko za sprawą koncertu muzyki klasycznej w wykonaniu przyjaciół IPF, Gabrieli Bartoszek i &co.
Poniedziałkowe świętowanie zamknął pokaz tańca studentki humanistyki cyfrowej na dziedzińcu KUL.

 

Wtorkowy ranek zgromadził wszystkich na warsztatach kaligraficznych prowadzonych przez Adama Porębę. Nic zatem dziwnego, że w studentach rychło rozbudziła się pasja i miłość do kałamarzy oraz pięknego pisania. Warsztaty te potwierdziły jedynie jak wielu zdolnych i wszechstronnie uzdolnionych ludzi przechadza się po kulowskich korytarzach.


Równolegle można było posłuchać wykładu dotyczącego badań nad twórczością Norwida. Potem nadszedł czas na autorskie spotkanie z Justyną Bargielską. Poprowadził je dr hab. Wojciech Kruszewski.


Stałym punktem każdego Święta jest wieczór studentów, pracowników i sympatyków IFP w barku No Logo. Nie mogło być inaczej także i tym razem. Odbyło się ogłoszenie wyników na najlepszego wykładowcę. Studenci okazali się w tej kwestii niezwykle hojni, gdyż uhonorowali aż 5 osób. Trofeum zwycięskie przypadło w udziale dr hab. Dariuszowi Pachockiemu oraz dr hab. Agnieszce Czechowicz. Następnie głos oddano prof. Fertowi, który w czasie rozmowy ze studentką Anną Samolej, zdradził kilka faktów ze swego życia. O dodatkowe atrakcje zadbali Katarzyna Leśniewska i Piotr Jaszczak, przygotowując dla wszystkich wierszowy quiz.


Ostatni dzień świętowania rozpoczął się od wspólnego polonistycznego śniadania zorganizowanego w Katedrze Modernizmu. Następnie odbyły się prezentacje specjalizacji dostępnych w ofercie na IFP, a więc antropologiczno-kulturowej, glottodydaktycznej oraz krytyki literackiej i artystycznej. Zwieńczeniem środy, jak i całego świętowania był wieczorek teatralny, zorganizowany przez ks. dr. Mariusza Lacha. Prawie trzygodzinne przedstawienia trzech grup były nie lada gratką dla fanów tej formy sztuki. Studentki realizujące specjalizację teatrologiczną przedstawiły swoją interpretację Serenady Sławomira Mrożka. Ten występ był jednocześnie egzaminem zaliczeniowym. Gościnnie wystąpiła też grupa Puk Puk ze Świdnika w spektaklu Wnętrze, w którym wystąpiła Monika Kowalczyk, studentka IFP, a także Teatr Pierwszego Kontaktu z dziełem Zwyczajne życie Siostry F.


Jak co roku, przez wszystkie trzy dni, swe podwoje otworzyły katedry. Na śmiałków, którzy zdecydowali się do nich zajrzeć, czekały specjalne atrakcje. U językoznawców można było posłuchać rosyjskich oraz ukraińskich pieśni, eksponujących piękno słowiańskich języków, a także utworów rodzimych w języku górnołużyckim, po kaszubsku i śląsku. Teoretycy Literatury przygotowali konkurs na limeryki, Dydaktycy rozstrzygnięcie konspektomanii oraz film, a Staropolanie zaskoczyli śpiewem średniowiecznych pieśni przy akompaniamencie keyboardu.


Święto Polonistyki to wyjątkowy czas dla członków społeczności IFP. Tym bardziej, że już niedługo kierunek będzie obchodził 100-lecie istnienia. Wydarzenie to, jak co roku, pokazuje różne oblicza współczesnej humanistyki. To dobra okazja do wykazania się kreatywnością studentów i wykładowców oraz spotkania się z profesorami w nieco mniej formalnych okolicznościach. Z tegorocznego święta pozostały nam miłe wspomnienia. Następne Święto Instytutu Filologii Polskiej KUL już za rok!!!

 

Więcej [+]

Autor: Beata Kępa
Ostatnia aktualizacja: 02.07.2017, godz. 22:41 - Katarzyna Zając