przeg_5_115_ok_574

wrzesień-październik 2008

 

Szanowni Państwo,
w bieżącym numerze „Przeglądu Uniwersyteckiego” przekazujemy Państwu drugą, ostatnią, część wspomnień naszej studentki Jadwigi z Orłowskich Machowej, obejmującą lata 1920-23. Sporo w tych tekstach młodzieńczej bezkompromisowości i egzaltacji, pochopnych ocen i czarno-białych sądów. Przebija w nich jednak także prawdziwa troska o los odrodzonej Rzeczpospolitej, poczucie żarliwego patriotyzmu i głęboka chęć uczynienia swojego życia użytecznym dla ogółu. Przedwojenne wychowanie... Ciekawe są fragmenty pamiętnika odnoszące się bezpośrednio do Uniwersytetu, jak choćby te, opisujące nastroje po śmierci Idziego Radziszewskiego. Rektor – założyciel, którego znamy z popiersia w głównym gmachu i różnych oficjalnych wspomnień, w zapiskach panny Orłowskiej jest kochanym przez wszystkich, cenionym za rozum i serce człowiekiem. Autorka z niepokojem zastanawia się, kto pokieruje Uniwersytetem po jego odejściu. Czas przyniósł odpowiedź na to pytanie.
I druga bohaterka numeru (jakoś tak „kobieco” wyszło tym razem...): Aniela hrabina Potulicka. Wielka pani, wspaniała Polka, wierna córka Kościoła. Postać wybitna, mądra, przewidująca. Założycielka Fundacji swojego imienia na rzecz KUL. Jako dziewiętnastolatka, po śmierci ojca, odziedziczyła cały ogromny majątek. Zarządzała nim, zakładała ochronki i zakłady opiekuńcze. Była tercjarką. Nie wyszła za mąż, ponieważ nie uważała się za urodziwą (po upadku z konia utykała na nogę), bała się, że zostanie wybrana nie dla niej samej, ale dla majątku, który posiada. Piszemy o jubileuszu Fundacji, o jej historii i złożonych procesach, które doprowadziły do sytuacji dzisiejszej.
W numerze prezentujemy również kilka tekstów związanych ze Szkołą Języka i Kultury Polskiej KUL. Ona także obchodzi swój jubileusz. 35 lat temu rozpoczęła  działalność i do dzisiaj jest jedną z najlepszych szkół języka polskiego na świecie.
Zapraszam do lektury

Beata Górka
Redaktor naczelny

 

Pobierz pdf