Prof. dr hab. Piotr Gutowski

Kierownik Katedry Historii Filozofii Nowożytnej i Współczesnej KUL
Przewodniczący Komitetu Nauk Filozoficznych PAN

 

 

Opinia

w sprawie nadania Profesorowi Richard'owi Swinburne'owi
tytułu doktora honoris causa
Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II

 

 

Od czasu dwóch wpływowych filozofów epoki Oświecenia: Davida Hume'a i Immanuela Kanta wśród zachodnich elit intelektualnych utrwaliło się przekonanie, że poglądy religijne, włącznie z najbardziej podstawową tezą o istnieniu Boga, nie podlegają dyskursowi, jaki toczy się w nauce, a więc że można je przyjmować wyłącznie "na wiarę". Takie postawienie sprawy pozbawiło podstaw teologię naturalną. Dopóki społeczna pozycja religii pozostawała niezachwiana, nie miało to dla niej istotnego znaczenia, można było bowiem twierdzić, iż wprawdzie nauka dostarcza wielu użytecznych wynalazków, ale to religia uczy o sprawach naprawdę ważnych dla ludzkiego życia. Gdy jednak — wskutek wielu dziejowych okoliczności — znaczenie religii zmalało, pozbawione osłony rozumu poglądy religijne stały się praktycznie bezbronne w coraz bardziej zracjonalizowanym społeczeństwie. Sytuacja ta uległa zmianie dopiero w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat, a stało się to w dużej mierze dzięki najwybitniejszemu europejskiemu filozofowi religii naszych czasów Richardowi Swinburne'owi. Wykazał on — wbrew tezom Hume'a i Kanta — że teizm oraz główne doktryny chrześcijańskie mogą być przedmiotem racjonalnego dyskursu i przedstawił ich uzasadnienia w nowoczesnej formie. Uzasadnienia takie trzeba odróżnić od tych, które opierają się na historycznych systemach filozofów chrześcijańskich, ale nie uwzględniają osiągnięć współczesnej logiki, epistemologii czy filozofii nauki i dlatego są nieprzekonujące dla coraz bardziej krytycznych społeczeństw Zachodu.

 

Richard Granville Swinburne urodził się 26 grudnia 1934 r. w prywatnej szkole średniej, do której uczęszczał, nauczył się m.in. greki i łaciny, a w trakcie służby wojskowej opanował język rosyjski — przygotowano go bowiem do roli tłumacza na wypadek konfliktu Wielkiej Brytanii ze Związkiem Radzieckim. Studiował w Oxfordzie, na pierwszym poziomie studiów filozofię, politykę i ekonomię w latach 1954-57, a na kolejnym filozofię i teologię w latach 1957-59. Studia teologiczne podjął z myślą o tym, aby zostać duchownym anglikańskim, ale później zarzucił ten pomysł i wybrał drogę naukową. Kolejne trzy lata spędził na uniwersytecie w Leeds, gdzie — dzięki stypendium badawczemu — studiował historię i filozofię nauki oraz podstawy nauk przyrodniczych, zwłaszcza fizyki. Karierę akademicką rozpoczął w 1963 r. jako wykładowca filozofii w Hull University a w 1972 r. został profesorem w Keele University. Po opublikowaniu kilku książek, zwłaszcza szeroko dyskutowanej trylogii dotyczącej teologii naturalnej, zaproponowano mu objęcie prestiżowej profesury i katedry o nazwie Nolloth Professor of the Philosophy of the Christian Religion w Oxfordzie. Czas pracy w tej uczelni (od 1985 r. do czasu przejścia na emeryturę w roku 2002) wykorzystał głównie do napisania tetralogii, której tytuł "Filozofia doktryny chrześcijańskiej" niemal pokrywa się z nazwą powierzonej mu profesury. w 1992 r. Richard Swinburne otrzymał nominację do Akademii Brytyjskiej. Warto wspomnieć o jeszcze jednym fakcie z jego życia, a mianowicie o tym, że zniechęcony do coraz bardziej liberalnego anglikanizmu, przeszedł na prawosławie, które — jak sądził — najlepiej zachowało klimat i doktrynę pierwotnego chrześcijaństwa. Pewną rolę w podjęciu tej decyzji odegrała znajomość języka rosyjskiego i zainteresowanie rosyjską kulturą, jakie zrodziło się w nim w czasie służby wojskowej i trwa do chwili obecnej.

 

Klarowność wykładów i publikacji, wyrazisty charakter poglądów, wysoka jakość argumentacji w połączeniu z budzącą wielkie zainteresowanie tematyką, jaką podejmował, sprawiły, że zapraszano go na wykłady do wielu ośrodków akademickich na świecie. Profesor Swinburne przyjął też zaproszenie Wydziału Filozofii KUL i w listopadzie 2002 r. wygłosił cykl wykładów im. Stanisława Kamińskiego, które są pomyślane jako skumulowany w ciągu kilkunastu dni semestralny kurs monograficzny. Niektórzy absolwenci KUL mogą więc poszczycić się nie tylko jego podpisem w indeksie, ale też zdanym u niego egzaminem.

 

Do szerokiego rozpowszechniania myśli Richarda Swinburne'a przyczyniło się zapewne to, że był on i ciągle pozostaje profesorem, obecnie emerytowanym, Uniwersytetu Oxfordzkiego, jednego z najbardziej prestiżowych i rozpoznawalnych ośrodków akademickich na świecie, którego zasługi dla rozwoju nauki są trudne do przecenienia. Prace Richarda Swinburne'a, tłumaczone na ponad 20 języków i wydawane w sporych — jak na prace naukowe — nakładach włączają się w nurt wielkich osiągnięć tej uczelni, ale dzięki podejmowanej tematyce spełniają też inną funkcję: nawiązują do jej chrześcijańskich korzeni. Tytuły książek, które wymienię w porządku chronologicznym (z pominięciem prac redagowanych lub współredagowanych) dobrze sygnalizują zagadnienia, jakie podejmował: Space and Time (MacMillan and Co., London 1968); The Concept of Miracle (MacMillan and Co., London 1971); An Introduction to Confirmation Theory (Methuen, London 1973), The Coherence of Theism (Oxford University Press 1977, wyd. poprawione 1993; polski przekład: Znak, Kraków 1996), The Existence of God (Oxford University Press, 1979, wyd. poprawione 1991 a poszerzone i zmienione 2004; krótsza, bardziej przystępna i popularna wersja tej książki to Is There a God? Oxford University Press,1996, wyd. poprawione 2010; polski przekład Czy istnieje Bóg? w Drodze, Poznań 1999), Faith and Reason (Oxford University Press 1981, wyd. poprawione 2005), The Evolution of the Soul (Oxford University Press 1986, wyd. poprawione 1997), Responsibility and Atonement (Clarendon Press, Oxford 1989), Revelation (Oxford University Press 1991; wyd. zmienione i poszerzone 2007), The Christian God (Oxford University Press 1994), Providence and the Problem of Evil (Oxford University Press 1998), EpistemicJustification (Oxford University Press, 2001), The Resurrection of God Incarnate (Oxford University Press 2003), Was Jesus God? (Oxford University Press 2008 — jest to krótka wersja uzasadnienia doktryny chrześcijańskiej, przedstawionego wcześniej w kilku osobnych książkach; polski przekład Czy Je%us był Bogiem?, Wydawnictwo Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, Bydgoszcz 2014); Mind, Brain, and Free Will (Oxford University Press 2013).

 

Na rdzeń naukowego dorobku Richarda Swinburne'a składa się siedem książek, obejmujących dwa pola problemowe: The Coherence of Theism, The Existence of God i Faith and Reason tworzą trylogię "Filozofia teizmu", a Responsibility and Atonement, Revelation, The Christian God, Providence and the Problem of Evil tetralogię "Filozofia doktryny chrześcijańskiej". Pozostałe książki i artykuły (w liczbie blisko dwustu) w większości rozwijają, uszczegółowiają i popularyzują idee zawarte w tych dziełach, przygotowują do ich sformułowania lub uzasadniają tezy je warunkujące.

 

Funkcję przygotowania do filozofii teizmu i filozofii doktryny chrześcijańskiej spełniły dwie książki. Pierwsza z nich Space and Time zawierała analizy z zakresu filozofii fizyki, dotyczące m.in. zagadnienia symulta- niczności, absolutnego czasu i przestrzeni, liczby możliwych wymiarów rzeczywistości, przyczynowości czy różnych naukowych teorii własności czasoprzestrzennych. Druga, pod pewnym względem ważniejsza dla jego późniejszej filozofii religii, An Introduction to Confirmation Theory dotyczyła sposobu empirycznego potwierdzania hipotez naukowych przy zastosowaniu logiki indukcyjnej. Richard Swinburne doszedł do przekonania, że między hipotezami naukowymi a teizmem czy bardziej szczegółowymi poglądami religijnymi potraktowanymi jako hipotezy nie ma ostrego podziału, który sugerowali z jednej strony wrogo nastawieni do religii neopozytywiści, a z drugiej broniący jej w specyficzny sposób fide- iści zainspirowani filozofią Wittgensteina lub pokantowską teologią niemiecką. Hipotezy religijne można badać tak samo, jak bada się hipotezy naukowe, tzn. żądać aby były zrozumiałe i wewnętrzne spójne, aby wyjaśniały odpowiednie zjawiska lepiej niż hipotezy konkurencyjne i aby cechowały się prostotą. w kolejnych pracach Richard Swinburne stara się wykazać, że zarówno teizm jak i podstawowe doktryny chrześcijańskie — po odpowiedniej klaryfikacji — spełniają te kryteria. Metodologiczna specyfika tych poglądów polega na tym, że zmierzają one do dostarczenia wyjaśnień ostatecznych, których formułowanie niektórzy uczeni i teoretycy nauki chcieliby — niesłusznie — zablokować. Wiedza z zakresu fizyki i kosmologii fizykalnej oraz historii i filozofii nauki pozwoliła Richardowi Swinburnowi przedstawić stare argumenty za istnieniem Boga w odnowionych wersjach. Zyskiwały one na wiarygodności właśnie dlatego, że uwzględniały aktualną naukową wizję świata, wiedzę na temat możliwości i ograniczeń nauki oraz wykorzystywały nowoczesną epistemologię, metodologię nauk i logikę.

 

Funkcję uzasadnienia tez warunkujących filozofię doktryny chrześcijańskiej spełniły m.in. liczne prace na temat relacji umysłu do ciała, tożsamości osobowej i wolnej woli. Wymienić tu trzeba np. jedną najnowszych jego książek z 2013 r. Mind, Brain, and Free Will (nawiązującą do The Evolution of the Soul z 1986 r.) czy książkę Personal Identity napisaną wspólnie z innym znanym filozofem analitycznym Sydneyem Shoemake- rem (Blackwells, Oxford 1984). Richard Swinburne przeciwstawia się coraz modniejszym koncepcjom negującym tożsamość osobową w czasie. Wbrew dominującemu naturalistycznemu nurtowi we współczesnej filozofii głosi dualizm umysłu i ciała, argumentuje na rzecz tezy, że źródłem tożsamości osobowej jest niematerialna dusza, broni także podważanego dzisiaj na różne sposoby poglądu o wolności ludzkiej woli. Sam fakt, że uznaje wymienione koncepcje nie jest jednak najważniejszy, istotny jest sposób, w jaki to czyni. Nie odwołuje się bowiem do dawnej terminologii filozoficznej (np. arystotelesowskiej, którą ciągle posługuje się wielu tomistów), ale do języka współczesnych debat w obrębie analitycznej metafizyki, epistemologii i teorii działania. Dzięki temu jego rozwiązania i argumenty traktowane są poważnie nawet wśród dominujących dzisiaj naturalistów i szeroko dyskutowane. Koncepcje tożsamości osobowej w czasie, dualizmu duszy i ciała oraz wolności potrzebne są Richard'owi Swinburne'owi m.in. do uzasadnienia tezy o możliwości trwania indywidualnych dusz ludzkich po śmierci, stanowią też podstawę dla etycznych doktryn chrześcijańskich. Warto jednak podkreślić, że koncepcje te obecne są nie tylko w jego metafizyce, ale także w metodologii. Odróżnia on bowiem wyraźnie dwa rodzaje wyjaśnień: naukowe, odwołujące się do przyczyn nieintencjonalnych i osobowe, odwołujące się do przyczyn intencjonalnych. Wyjaśnienia osobowe nie są specyficzne dla hipotezy teistycznej i innych doktryn chrześcijańskich, bo stosuje się je także np. w naukach społecznych i w humanistyce.

 

Potraktowanie wspomnianych wyżej prac jako jedynie prolegomenów do sformułowania filozofii teizmu i uzasadnienia tez warunkujących filozofię doktryny chrześcijańskiej mogłoby narazić Richarda Swinburne'a na zarzut traktowania filozofii jako jedynie narzędzia służącego do obrony uprzednio zaakceptowanego światopoglądu. Zarzut ten byłby jednak nietrafny z trzech powodów. Po pierwsze, wszystkie wielkie filozofie można potraktować jako obronę poglądu na świat, jaki prezentowali ich twórcy i w tym sensie miały one charakter apologetyczny — trudno ganić kogoś za to, że stara się zharmonizować poglądy uznawane przez siebie za wiarygodne w różnych sprawach, aby uzyskać koherentny system. Po drugie, w zaproponowanym tu uporządkowaniu prac Richarda Swinburne'a wyeksponowany został jego dorobek z filozofii naturalnej i filozofii doktryny chrześcijańskiej, ale całą jego twórczość można potraktować także inaczej: jako dzieło wybitnego filozofa, podejmującego centralne zagadnienia uprawianej przez siebie dyscypliny — od logicznych poprzez epistemologiczne, metafizyczne, aż po etyczne — w celu zbudowania całościowego obrazu rzeczywistości. Swoją drogą, Richard Swinburne widziany w tym świetle wymyka się stereotypowi filozofa analitycznego, który taką syntezą miałby być niezainteresowany. Po trzecie, choć w swojej teologii naturalnej i filozoficznej teologii broni on teizmu w zasadniczo tradycyjnej wykładni, to jednak dokonuje w niej ważnych korekt (w większości proponowanych w takiej czy innej formie przez dawnych myślicieli), które traktuje jako propozycję poprawniejsze- go odczytania doktryny chrześcijańskiej, wynikającą z aktualnego stanu wiedzy. Właśnie te aspekty jego twórczości warte są wyeksponowania.

 

Przede wszystkim Richard Swinburne ceni sobie wiedzę naukową i świetnie orientuje się w jej aktualnym stanie. Nie próbuje więc — jak czynią to niektórzy amerykańscy filozofowie religii i teologowie — walczyć z teorią ewolucji, ale stara się wskazać, że choć dobrze wyjaśnia ona powstanie ciał, to nie tłumaczy powstania umysłów i dusz. Jednocześnie nie przeczy temu, że istnieje kauzalne powiązanie ciał i dusz w tym sensie, że odpowiednio rozwinięty w trakcie ewolucji mózg zwierzęcy był przyczyną pojawienia się duszy. Choć podkreśla wyjątkowość człowieka przejawiającą się w jego zdolności do logicznego myślenia, w jego wolności, świadomości moralnej i zintegrowanym systemie przekonań oraz pragnień, to uważa, że zwierzęta także dusze posiadają: "Od jakiego etapu procesu ewolucji zwierzęta posiadają dusze, a stąd i życie psychiczne? Tego nie wiemy. Zachowanie jednak ssaków dość jasno pokazuje, że posiadają one życie psychiczne. Według mojego poglądu wszystkie kręgowce posiadają życie psychiczne, wszystkie bowiem posiadają mózg podobny do mózgu ludzkiego, o tym ostatnim zaś wiemy, że jest przyczyną naszego życia psychicznego. [...] Nie ma jednak według mnie żadnej racji, aby przypisywać życie psychiczne wirusom, bakteriom, mrówkom czy chrząszczom" (Czy istnieje Bóg?, przeł. I. Ziemiński, Poznań: w Drodze 1999, s. 72). Takie stanowisko pozwala zarówno na akceptację możliwości ewolucji duszy (analogicznie do ewolucji ciał), jak i na uzasadnienie coraz powszechniejszej wrażliwości moralnej na los zwierząt. Osłabia też tradycyjny antropocentryzm teologii chrześcijańskiej, wyrażający się w przekonaniu, że świat został stworzony dla człowieka. Według Richarda Swinburne'a już samo istnienie świata pozaosobowego byłoby wystarczającą racją dla stworzenia go. Jego zdaniem, Darwin świetnie pokazał, że wszechświat jest swoistą maszyną do wytwarzania zwierząt i ludzi, ale ci wszyscy, którzy chcieliby jego teorię potraktować jako wyjaśnienie ostateczne pomijają ważne pytanie: "czy czynniki, które w tej teorii wyjaśniają nasze istnienie (np. dobór naturalny) mają jakieś dalsze wyjaśnienie czy nie?" Teizm dostarcza bardziej wiarygodnej odpowiedzi na to pytanie niż ateizm. Choć scjentystycznie nastawieni ateiści, tacy jak pracujący także w Oxfordzie Richard Dawkins, nie akceptują Swinburne'owskiej odpowiedzi, to jednak wyrażają szacunek dla sposobu, w jaki została ona sformułowana i uzasadniona.

 

Richard Swinburne przypisuje Bogu tradycyjne przymioty, w tym wszechwiedzę i wszechmoc, ale wbrew interpretacjom woluntarystycznym, a w zgodzie z duchem myśli św. Tomasza z Akwinu i Jana Dunsa Szkota ogranicza ich zasięg do tego, co jest logicznie możliwe (Bóg nie mógłby pomyśleć lub stworzyć czegoś, co jest wewnętrzne sprzeczne) i tego, co jest moralnie słuszne (Bóg nie mógłby sprawić swoim rozkazem, aby np. ludobójstwo czy torturowanie dzieci stało się moralnie słuszne). Oznacza to w istocie pewną autonomię nie tylko logiki, ale i etyki względem Bożych nakazów. To sprawia pewien kłopot w uzasadnieniu funkcji Boga w naszym życiu moralnym, ale pozwala teiście na zachowanie dobrego mniemania o ateistach, którzy mogą mieć poznawczy dostęp do obiektywnych prawd moralnych. w tym aspekcie przewaga teisty polega na głębszym rozumieniu, czym owe prawdy są. Richard Swinburne podaje ateiście rękę także w innym miejscu. Twierdzi mianowicie, że istnienie Boga nie jest konieczne w tym sensie, że jego nieistnienie jest możliwe. Oznacza to m.in., że wszelkie dowody na istnienie Boga muszą mieć charakter probabilistyczny, i że niedoszacowanie przez ateistę prawdopodobieństwa prawdziwości teizmu jest mniejszej rangi błędem niż pominięcie ewentualnej konieczności teizmu. Oznacza to także, że racjonalna podbudowa teizmu i doktryn chrześcijańskich nie eliminuje potrzeby wiary religijnej, ale sprawia, że nie jest to wiara ślepa.

Podążając zasadniczo za sposobem myślenia św. Tomasza z Akwinu, odrzuca on jednak niektóre jego poglądy, np. wykładnię tezy o wieczności i niezmienności Boga (proponowaną wcześniej także przez św. Augustyna). Zdaniem Swinburne'a, pogląd, że Bóg jest bytem bezczasowym czy pozaczasowym jest niespójny wewnętrznie i niespójny z innymi ważnymi tezami religijnymi, np. z przekonaniem, że Bóg wchodzi w interakcję ze światem: że przebacza, karze, ostrzega itp. Typowym sposobem uchylania zarzutu niespójności tej koncepcji jest uznanie, że język religijny ma charakter analogiczny: "Gdy teista mówi, że Bóg jest 'osobą' lub 'sprawia' stany rzeczy, lub 'wie', co zdarzyło się wczoraj 'w tym samym czasie', w którym 'wie' co zdarza się jutro, oraz że 'wie' wszystkie te rzeczy w i tylko 'w tym samym czasie', w którym się one zdarzają, to można twierdzić, że wchodzące tu w grę słowa są używane w bardzo rozszerzonych sensach, tak że nie ma żadnej niespójności w tym, co się mówi, i nie ma żadnej niezgodności z innymi rzeczami, które teista chce powiedzieć" (Spójność teizmu, przeł. Tadeusz Szubka, Kraków, Znak 1995, s. 299). Swinburne podkreśla, że teista ma dobre uzasadnienie, by odwoływać się do analogicznych sensów słów (np. gdy twierdzi, że Bóg jest osobą), ale gdy ich nadużywa, pozbawia treści formułowane przez siebie zdania. Uważa jednak, że eksplikacja Boskiej wieczności nie domaga się użycia języka analogicznego i angażowania całej arystotelesowskiej terminologii, z którą doktryna bezczasowości Boga jest związana. Wystarczy po prostu uznać, że Bóg jest wieczny w tym sensie, że zawsze istniał i będzie istniał na wieki.

 

Wszystkie te i także inne proponowane przez Swinburne'a interpretacje naszego sposobu rozumienia Boga i doktryn chrześcijańskich mają na celu opracowanie teistycznego i chrześcijańskiego poglądu na świat, który będzie wewnętrznie spójny, zgodny z przekazem biblijnym, zgodny ze współczesną wiedzą naukową i filozoficzną oraz wyrażony w zrozumiałym języku. Dopiero posiadając taką spójną koncepcję można formułować argumenty — zawsze indukcyjne — uzasadniające teizm lub inne doktryny religijne. Richard Swinburne odwołuje się przy tym do współczesnego rozumienia hipotez indukcyjnych w nauce, które dla wyjaśnienia różnych faktów bardzo często postulują istnienie czynników nieobserwowalnych. To właśnie pozwala mu twierdzić, że pogląd o istnieniu Boga (pojętego w spójny sposób) można potraktować jako hipotezę wyjaśniającą pewne fakty, np. uporządkowanie świata: "Postuluję Boga po to, by wyjaśnić to, co wyjaśnia nauka; nie neguję, że nauka dostarcza wyjaśnień; postuluję jednak Boga by wyjaśnić, dlaczego nauka dostarcza wyjaśnień. Ogromny sukces nauki w ukazywaniu głębokiego porządku świata przyrody dostarcza silnych podstaw dla wiary, że porządek ten posiada jeszcze głębszą przyczynę" (Czy istnieje Bóg?, przeł. I. Ziemiński, s. 63). Uważa przy tym, że istnieje wiele faktów, nie tylko uporządkowanie świata, dla których istnienie Boga jest lepszym wyjaśnieniem (w technicznym sensie bycia "lepszym") niż hipotezy konkurencyjne, np. naturalistyczne. Argumenty wykazujące, że tak właśnie jest wspierają się wzajemnie, tworząc coś, co Swinburne określa mianem kumulatywnego indukcyjnego argumentu na istnienie Boga. Uznając konkluzję tego argumentu można dalej uzasadniać szczegółowe koncepcje religijne przy zastosowaniu tej samej reguły: są one godne akceptacji, o ile lepiej niż inne hipotezy wyjaśniają dane fakty. w ten właśnie sposób Richard Swinburne buduje swoją filozofię doktryny chrześcijańskiej.

 

Nie sposób przecenić znaczenia sformułowanej przez Richarda Swinburne'a filozofii religii, w której:

  1. broni on teizmu i doktryn chrześcijańskich w zasadniczo tradycyjnej wykładni, ale odrzuca interpretacje prowadzące do niespójności,
  2. broni teologii naturalnej, przedkładając uzasadnienia indukcyjne nad dedukcyjne,
  3. łączy analityczny sposób myślenia z systematycznym celem, jakim jest dostarczenie czegoś w rodzaju summy najważniejszych poglądów chrześcijańskich ujętych od strony ich racjonalnej podbudowy,
  4. odważnie i inteligentnie wykorzystuje nowy język filozoficzny i nową metodologię badań naukowych, aby usytuować i ugruntować chrześcijaństwo w kontekście współczesnego stanu wiedzy.

"Z ducha" tego rodzaju filozofia przypomina filozofię św. Tomasza z Akwinu. Jest całkiem prawdopodobne, że gdyby Doktor Anielski znał współczesną naukę i filozofię oraz mógł ocenić dorobek filozofów chrześcijańskich XX wieku, za swojego głównego kontynuatora uznałby nie któregoś z tomistów, ale właśnie Richarda Swinburne'a.

 

Trudno wyobrazić sobie lepszą kandydaturę do tytułu doktora honoris causa Katolickiego Uniwersytetu Jana Pawła II niż profesor Richard Swinburne. Z pełnym przekonaniem i z wielką radością popieram decyzję Senatu KUL o przyznaniu mu tego zaszczytnego wyróżnienia.

  

Lublin, 10.V.2015 r.

 

Autor: Andrzej Zykubek
Ostatnia aktualizacja: 18.11.2015, godz. 16:47 - Andrzej Zykubek