Prof. dr hab. Piotr Gutowski

Kierownik Katedry Historii Filozofii Nowożytnej i Współczesnej KUL Przewodniczący Komitetu Nauk Filozoficznych PAN

 

Opinia w sprawie nadania
Profesorowi Alvinowi Plantindze

doktoratu honoris causa
Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II

 

 

Alvin Plantinga wychował się w rodzinie o silnych tradycjach chrześcijańskich, inspirowanych naukami Jana Kalwina. Jest to o tyle istotne, że w odróżnieniu od wybitnych postaci, które zasłynęły z odejścia od tradycji, w której wyrośli, on pozostał jej wierny, i — co ważniejsze — dostarczył filozoficznych podstaw dla tej wierności. Może dlatego wiadomość o przyznaniu mu w 2017 r. prestiżowej Nagrody Templetona za wkład w postęp religii skomentował następująco: „Nie wiem, czy przyczyniłem się do postępu w religii: zacząłem jako członek Kościoła Reformowanego i ciągle nim pozostaję”. Ta dowcipna uwaga dotyka istoty jego wkładu do filozofii religii, który polega na sformułowaniu wiarygodnej epistemologii, w myśl której chrześcijanin skonfrontowany z nową wiedzą naukową i żyjący w zeświecczonej kulturze, ma prawo uznawać swoje przekonania religijne za racjonalne, uzasadnione i prawdziwe. Ta konstatacja była szczególnie ważna dla chrześcijan znajdujących się w środowisku akademickim, którzy latach 50-tych i 60-tych minionego wieku odczuwali coraz większy ostracyzm wytworzony przez wpływowe wówczas nurty neopozytywizmu i lingwistycznej odmiany filozofii analitycznej. Alvin Plantinga zawrócił ich z drogi do katakumb i wyposażył w argumenty pozwalające chodzić z podniesionym czołem po uniwersytetach. Co więcej, w niezwykle pomysłowy sposób wykazał, że najbardziej rozpowszechniona postać naturalizmu, wiążąca ateizm z ewolucjonizmem jest wewnętrznie niespójna. Tezy, których bronił nie miałyby jednak siły rażenia, jaką faktycznie posiadają, gdyby nie detaliczny sposób ich uzasadnienia, sprawiający, że najwybitniejsi filozofowie ostatniego półwiecza czuli się zmuszeni do uwzględnienia ich i odpowiedzi na nie. Właśnie dzięki temu Alvin Plantinga sytuuje się w wąskim gronie najważniejszych współczesnych filozofów. Zasługuje on także z pewnością na to, aby już teraz umieścić go na znacznie dłuższej liście najbardziej znaczących filozofów chrześcijańskich i w moim przekonaniu z biegiem czasu jego pozycja na tej liście będzie rosła.

 

Alvin Plantinga urodził się w 1932 r. w Ann Arbor w stanie Michigan. Jego ojciec, Cornelius Plantinga wyemigrował do USA z Holandii, gdzie m.in. uzyskał doktorat z filozofii i uczył w różnych amerykańskich college’ach. To on zaraził nastoletniego syna pasją do rozważania problemów filozoficznych i skłonił go, aby już w wieku 16 lat zaczął studia w Jamestown College, gdzie wówczas uczył. Wkrótce potem Cornelius Plantinga przeniósł się do Calvin College w Grand Rapids w stanie Michigan, a Alvin niespodziewanie uzyskał stypendium umożliwiające mu dalsze studia na Uniwersytecie Harvarda. Po dwóch semestrach w tej uczelni zdecydował się jednak na kontynuowanie dalszych studiów w Calvin College z powodu fascynacji jednym z profesorów tej uczelni Williamem H. Jellemą, którego kilka wykładów słyszał podczas pobytu w Grand Rapids w trakcie międzysemestralnej przerwy w studiach na Harwardzie. Później Alvin Plantinga stwierdzi, że Jellema był najbardziej utalentowanym nauczycielem filozofii, jakiego znał i zarazem żarliwym chrześcijaninem. Najwyraźniej tej właśnie kombinacji: autentycznego filozofowania i religijności poszukiwał młody student i nie znalazłszy jej w Harwardzie zdecydował się na kontynuowanie dalszej nauki w Calvin College. Kolejne etapy studiów odbywał na uniwersytetach Michigan i Yale, gdzie w 1958 r. uzyskał stopień doktora i gdzie zaczął pracę akademicką. W latach 1958-63 podjął pracę w mało znanym Wayne State University. Jak się okazało, zgromadziło się tam wówczas kilku znakomitych filozofów analitycznych (m.in. Edmund Gettier, Hector Castaneda, Keith Lehrer), wytwarzając etos pracy zwiastujący powstanie przełomowych idei. Celem tej grupy było wspólne podejmowanie i rozwiązywanie filozoficznych problemów w sposób, który spełnia najwyższe standardy jasności i precyzji, przy użyciu narzędzi współczesnej logiki, zwłaszcza logiki modalnej. Nawiązując do dziejów polskiej filozofii, można powiedzieć, że panująca tam atmosfera przypominała tę we Lwowie, gdy tworzyła się matematyczna i filozoficzna szkoła lwowsko-warszawska.

 

Doświadczenie i dorobek Plantingi z Wayne State University dawały przepustkę do podjęcia pracy w bardziej renomowanych uczelniach. Ku zaskoczeniu swoich kolegów, przyjął on jednak ofertę Calvin College, gdzie zwolniło się miejsce po Williamie Jellemie. Plantinga tłumaczył tę decyzję swoim głębokim przeświadczeniem, że badania naukowe i edukacja nie mają charakteru neutralnego światopoglądowo, więc odpowiednie wsparcie dla swojego żywiołowego chrześcijaństwa i dla przywiązania do kalwinizmu znajdzie jedynie w uczelni wyznaniowej. W Calvin College uczył Plantinga w latach 1963-82 i nigdy nie żałował tej decyzji, podkreślając, że w tym średniej wielkości college’u, we współpracy z wybitnymi przyjaciółmi (m.in. z Nicholasem Wolterstorffem) mógł rozwinąć swoje zainteresowanie zagadnieniami religijnymi i jednocześnie solidnie uzupełnić wiedzę z zakresu matematyki i fizyki. Przy okazji Plantinga wprowadził też do tej uczelni, albo co najmniej zintensyfikował zwyczaj pracy zespołowej, jakiego doświadczył w Wayne State, polegający na wspólnym czytaniu tekstów (najczęściej autorstwa uczestników takich spotkań) i detalicznej ich analizie. Od roku 1973 Plantinga pracował jednocześnie jako adiunkt w katolickim Notre Dame University, który znajduje się w South Bend w stanie Indiana, około 2 godziny jazdy samochodem od Grand Rapids. W 1982 r. został profesorem tej uczelni, co wymusiło rezygnację z pracy w Calvin College.

 

Ta decyzja była z kolei zaskoczeniem dla jego kalwińskich przyjaciół, ale Plantinga dobrze przemyślał tę decyzję. Notre Dame University miał pełne prawa uniwersyteckie, włącznie z prawem nadawania doktoratów, oraz zachowywał charakter religijny. Tymczasem protestanckie uniwersytety uległy dawno zeświecczeniu i przestały wspierać kulturę chrześcijańską, a pozostałe uczelnie protestanckie, takie jak choćby znakomity Calvin College, w większości kształciły wyłącznie do poziomu licencjata lub magistra. Plantinga zdawał sobie sprawę, że aby wywrzeć realny wpływ na współczesną kulturę akademicką i ponownie zaszczepić w niej lub rozwinąć słabnące wątki chrześcijańskie, musi mieć możliwość kształcenia doktorantów, z którymi — to inny powód — najlepiej czuł się w roli dydaktyka. Ponadto, Notre Dame posiadał znakomity wydział filozoficzny, cieszący się w świecie renomą porównywalną z renomą drużyny futbolowej tej uczelni.

 

Z drugiej strony zarówno rektor Uniwersytetu Notre Dame, jak i ówczesny dziekan Wydziału Filozoficznego realizowali wizję uczelni, pozbawionej wąsko pojętej konfesyjności, ale zachowującej charakter chrześcijański (nota bene na pierwotny kształt Wydziału Filozoficznego pewien wpływ wywarł polski filozof Józef Bocheński). Powyższe okoliczności sprawiły, że Alvin Plantinga, cieszący się już zasłużoną sławą w środowisku filozoficznym, objął prestiżową pozycję John A. O’Brien Professor of Philosophy i został dyrektorem Center for Philosophy of Religion w Notre Dame. W ten sposób protestant stał się z biegiem czasu najbardziej znanym filozofem katolickiej uczelni. Cała ta sytuacja ukazuje przy okazji, że ciągle liczne, dobre i posiadające pełne uprawnienia akademickie uczelnie katolickie w USA mają do spełnienia ważną rolę wobec uczonych chrześcijańskich innych wyznań. Alvin Plantinga pracował w Notre Dame University do emerytury, na którą przeszedł w 2010 r. Powrócił wówczas do swojego ulubionego Calvin College, gdzie zaproponowano mu objęcie świeżo utworzonej profesury imienia jego nauczyciela Williama Jellemy.

 

W trakcie swojej długiej kariery akademickiej Alvin Plantinga zapraszany był z wykładami na najlepsze uczelnie w USA, w Europie i w Australii, włączając takie uniwersytety jak Harvard, Oxford, Cambridge, Princeton, Arizona, St. Andrews, Glasgow. Wygłaszał wiele prestiżowych cyklów wykładów, w tym dwukrotnie słynne Gifford Lectures (w 1987 i 2005 r.). Jest członkiem American Academy of Arts and Sciences, doktorem honoris causa licznych uniwersytetów, w tym Glasgow University, Free University of Amsterdam, Valparaiso University i University of the West in Timisoara. Wśród licznych nagród, jakimi go uhonorowano wyróżnia się wspomniana już nagroda Templetona, przyznana w 2017 r.

 

Wszystkie te zaszczyty są pokłosiem publikacji Alvina Plantingi, które wywarły kolosalny wpływ na współczesną filozofię, zwłaszcza na filozofię religii. Najważniejsze z nich to: God and Other Minds (Ithaca: Cornell University Press, 1967), The Nature of Necessity, (Oxford: Oxford University Press, 1974), God, Freedom and Evil (New York: Harper Torchbook, 1974), Does God Have a Nature? (Milwaukee: Marquette University Press, 1980), Faith and Rationality, ed. with Nicholas Wolterstorff (Notre Dame: University of Notre Dame Press, 1983), Warrant: the Current Debate (New York: Oxford University Press, 1993), Warrant and Proper Function (New York: Oxford University Press, 1993), Warranted Christian Belief (New York: Oxford University Press, 2000), Essays in the Metaphysics of Modality, ed. Matthew Davidson (Oxford: Oxford University Press, 2003), Knowledge of God, z Michaelem Tooleyem (Blackwell Publishing, 2008, Are Science and Religion Compatible? — A Debate (z Danielem Dennettem, ed. James Sterba (Oxford University Press, 2010), Where the Conflict Really Lies: Science, Religion and Naturalism (New York: Oxford University Press, 2011). Warto wspomnieć o kilku książkach poświęconych Plantindze: Alńn Plantinga, ed. James Tomberlin, Peter van Inwagen, Dordrecht/Boston/Lancaster: Reidel 1985), Knowledge and Reality, Essays in Honour of Alvin Plantinga, Dordrecht: Springer 2006, Alńn Plantinga, ed. Deane-Peter Baker, Cambridge: Cambridge University Press 2007, Reason, Metaphysics, and Mind. New Essays on the Philosophy of Alńn Plantinga, ed. Kelly J. Clark, Michael Rea, Oxford: Oxford University Press 2012.

 

Od strony formalnej charakter prac Alvina Plantingi dobrze oddaje tytuł książki The Analytic Theist: An Alńn Plantinga Reader, ed. James Sennett (Grand Rapids: Eerdmans, 1998), w której zamieszczono teksty prezentujące jego najważniejsze idee. Jest bowiem Plantinga filozofem analitycznym, który korzystając z najlepszych osiągnięć współczesnej epistemologii i metafizyki, będących zresztą w znacznej mierze także jego udziałem, stara się uzasadnić różne aspekty teizmu oraz odeprzeć zarzuty formułowane przeciw teizmowi oraz różnym bardziej szczegółowym tezom chrześcijańskim. Wyróżnikiem jego sposobu filozofowania jest to, co charakteryzowało największych filozofów przeszłości: wyjątkowa umiejętność dostrzeżenia, wyartykułowania i zamknięcia w postaci argumentu takich związków między ideami, które dla pozostałych są niewidoczne lub dostrzegalne jedynie w zarysie.

 

W filozofii religii zasadniczy cel i schemat jego argumentacji ma charakter negatywny: chodzi o wykazanie, że ani teizm ani chrześcijańskie credo nie są irracjonalne. Zarzut irracjonalności, często formułowany wobec przekonań religijnych, opierał się na twierdzeniu, że nie mają one wystarczająco mocnych dowodów, a — zgodnie z dominującym ewidencjalizmem — dowody są wyznacznikiem racjonalności wspieranych przez nie przekonań. Plantinga ceni sobie liczne dowody na istnienie Boga, zarówno te formułowane w przeszłości, np. argumenty św. Tomasza z Akwinu czy dowód ontologiczny św. Anzelma (który nawet sam udoskonalił, korzystając ze współczesnej logiki modalnej), jak i nowe, np. dowód z najlepszego dostrojenia (fine tuning argument), ale twierdzi, że zasadniczo dla wykazania racjonalności teizmu dowody nie są potrzebne. Podstawą tej tezy jest nowa epistemologia, określona przez niego jako epistemologia reformowana.

 

Przymiotnik „reformowana” ma podwójne znaczenie — z jednej strony wskazuje, że jej zwolennicy należą do spadkobierców Reformacji, a z drugiej sygnalizuje, że za cel stawiają sobie zmodyfikowanie epistemologii nowożytnej, a w szczególności dominującego w niej klasycznego fundamentyzmu epistemologicznego, który prowadzi do uznania teizmu za tezę irracjonalną. Najkrócej mówiąc, celem Plantingi (i innych epistemologów reformowanych) jest taka obrona racjonalności teizmu, która uniezależnia to stanowisko od powodzenia teologii naturalnej, a zarazem unika fideizmu. W jego rozumieniu klasyczny fundamentyzm epistemologiczny wymaga dla danego zdania uzasadnienia w postaci innych uznanych już zdań albo odwołania się do samooczywistości. To stanowisko trzeba jednak odrzucić m.in. dlatego, że faktycznie nie da się uniknąć uznawania za prawdziwe jedynie takich zdań: np. uznajemy za prawdziwe istnienie innych umysłów poza naszym własnym, mimo że nie jest to samooczywiste, ani nie da się tego udowodnić. Skoro przekonania o istnieniu innych umysłów nie uznajemy za irracjonalne, to nie można też za irracjonalne uważać przekonania osoby wierzącej w istnienie Boga. W ten sposób odrzucenie ewidencjalizmu i klasycznego fundamentyzmu epistemologicznego dostarczyło podstaw dla obrony racjonalności teizmu.

 

Warto zauważyć, że w odpowiedzi na zreformowaną epistemologię powstała interesująca książka Rational Faith. Catholic Responses to Reformed Epistemology (ed. Linda Zagzebski, Notre Dame: University of Notre Dame Press 1993). Zasadniczym motywem podnoszonym przez filozofów o proweniencji katolickiej była rola, jaką w uzasadnieniu teizmu odgrywa teologia naturalna, którą — jak się wydaje — Plantinga nieco deprecjonuje. W toku ożywionych debat, mogących być wzorem dyskusji zarazem filozoficznych i ekumenicznych, zwolennicy opozycyjnych stanowisk zbliżyli się do siebie, uznając wartość epistemologicznych intuicji zakorzenionych w różnych tradycjach chrześcijaństwa i uświadamiając sobie stereotypy utrudniające wzajemne zrozumienie. Dyskusje te ułatwiły też chyba utworzenie bardziej spójnej odpowiedzi na zagrażający teizmowi scjentystyczny ewolucyjny naturalizm. Na tym froncie Alvin Plantinga znów okazał się intelektualnym przywódcą, który nie poprzestaje na przypominaniu starych argumentów, ale formułuje nowe.

 

Szczególnie pomysłowy jest jego ewolucyjny argument przeciw naturalizmowi, który odbił się szerokim echem zarówno wśród teistów, jak i ateistów. Otóż współcześni naturaliści (a naturalizm zakłada ateizm) najczęściej wiążą swoje stanowisko z ewolucjonizmem, a więc m.in. z przeświadczeniem, że ludzkie władze poznawcze są rezultatem bezcelowych mutacji i doboru naturalnego organizmów walczących o przetrwanie. Z drugiej strony naturaliści muszą założyć, że nasze władze poznawcze są rzetelne, co oznacza, że wówczas, gdy funkcjonują poprawnie, prowadzą do uformowania prawdziwych przekonań (inaczej nie mogliby uznać naturalizmu za stanowisko prawdziwe). Plantinga zadaje pytanie o stopień prawdopodobieństwa rzetelności naszych władz poznawczych przy założeniu naturalizmu i ewolucjonizmu. I odpowiada, powołując się przy okazji na wątpliwości zgłaszane m.in. przez samego Darwina, że jest on niski, a z pewnością znacznie niższy, niż stopień prawdopodobieństwa teizmu połączonego z ewolucjonizmem. Jaka jest bowiem — zgodnie z naturalistycznym ewolucjonizmem — relacja między przekonaniami a zachowaniami? Różnie można ją pojmować, ale w każdej z możliwych dla naturalisty wersji, treść przekonań nie ma decydującego przyczynowego wpływu na zachowania, co oznacza, że możemy działać skutecznie (w ewolucyjnym sensie tego słowa) żywiąc przekonania fałszywe. Przy założeniu naturalizmu i ewolucjonizmu istnieje więc racja unieważniająca (defeater) przekonanie o rzetelności naszych władz poznawczych. Inaczej mówiąc, mamy powód do wątpienia w prawdziwość przekonań, jakie one wytwarzają. Skoro tak, to mamy też powód do wątpienia w prawdziwość naturalizmu i ewolucjonizmu. Okazuje się więc, że połączenie naturalizmu i ewolucjonizmu prowadzi do sprzeczności, a więc utrzymywanie takiego stanowiska jest nieracjonalne. Podobnie nieracjonalne byłoby utrzymywanie przekonania o rzetelności naszych władz poznawczych przy założeniu sformułowanym hipotetycznie przez Kartezjusza, że zostaliśmy stworzeni przez złośliwego ducha, którego celem jest łudzenie nas.

 

Co więcej, w świetle argumentu Plantingi okazuje się, że prawdopodobieństwo rzetelności naszych władz poznawczych przy założeniu powiązania ewolucjonizmu (choć nie każdej wersji ewolucjonizmu) z teizmem, zwierającym m.in. tezę, że twórcą naszych władz poznawczych jest dobry Bóg, który pragnie, abyśmy poznawali prawdę, jest całkiem wysokie, a utrzymywanie takiego połączenia tez nie prowadzi do wewnętrznej sprzeczności. Oczywiście, ewolucja musi być w tym przypadku pojęta nieco inaczej niż w koncepcjach zakładanych przez ewolucyjnych naturalistów: nie jako chaotyczna i przypadkowa, lecz kierowana przez Boga. Plantinga stara się jednak wykazać, że w koncepcji ewolucji biologicznej zawartych jest kilka różnych tez, i że teza o przypadkowości procesów ewolucyjnych nie jest dla tej koncepcji istotna.

 

Zasługi prof. Alvina Plantingi dla współczesnej filozofii, a zwłaszcza dla filozofii religii trudne są do przecenienia. Po pierwsze, znalazł on taki sposób na uchylenie zarzutów formułowanych przeciwko teizmowi, który pozwala uznać teizm za stanowisko w pełni racjonalne. Po drugie, wykazał że ewolucyjny naturalizm jest wewnętrznie niespójny, jeśli chce zarazem zachować przekonanie o centralnej roli klasycznie pojętej prawdy w indywidualnym i historycznym procesie poznawania świata. Po trzecie, przedstawił nową wersję ontologicznego dowodu na istnienie Boga, wykorzystującą narzędzia współczesnej logiki modalnej. Po czwarte, obalił logiczny argument z istnienia zła przeciw teizmowi wykazując, że wątpliwości może budzić jedynie argument probabilistyczny, który także można osłabić. Po piąte, przyczynił się do odnowienia i burzliwego rozwoju teologii filozoficznej, która po długim poście, w ciągu ostatnich kilku dziesięcioleci odrabia straty. Po szóste, niezależnie od pierwszoplanowej roli, jaką odegrał w dziedzinie współczesnej filozofii religii, ma on wielki wkład w rozwój analitycznej metafizyki i epistemologii: pojęcie modalnej metafizyki, gwaranta (warrant), funkcji podstawowej i właściwej (property basic) krytyka ewidencjalizmu i klasycznego fundamentyzmu znajdują się w każdym poważnym podręczniku tej dyscypliny.

 

Warto wspomnieć o tym, że kilka osób z KUL miało okazję studiować u Alvina Plantingi lub współpracować z nim w trakcie krótszych lub dłuższych pobytów na Wydziale Filozofii w Notre Dame University. Jedną z nich był abp prof. Józef Życiński. Był też Alvin Plantinga na KUL-u z kilkudniową wizytą, w trakcie której wygłosił dwa wykłady: dla studentów i pracowników. Ci, którzy mieli okazję go poznać, pozostają pod urokiem jego filozoficznego geniuszu, żarliwego chrześcijaństwa, niezmiennej pogody ducha, cierpliwości dla studentów i umiejętności dostrzeżenia także pozaakademickich potrzeb otaczających go ludzi. Tym natomiast, którzy — jak niżej podpisany — mieli sposobność przebywać z Alvinem Plantingą dłużej, trudno jest odłączyć jego postać od postaci jego wspaniałej i zawsze pomocnej żony Kathleen, która pozostając w cieniu swojego słynnego męża, zasługuje na miano współtwórcy jego sukcesów.

 

Z pełnym przekonaniem i z wielką radością popieram decyzję Senatu KUL o przyznaniu prof. Alvinowi Plantindze doktoratu honoris causa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. W roku jubileuszu 100-lecia naszej uczelni jest on najwłaściwszym kandydatem do tego zaszczytnego wyróżnienia.

 

 

 

 

Autor: Andrzej Zykubek
Ostatnia aktualizacja: 18.05.2019, godz. 18:57 - Andrzej Zykubek