Bp Marian Rechowicz
(1956 – 1957)


 

 

Bp prof. dr hab. Marian Rechowicz to osoba bardzo zasłużona dla Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Jego osobie poświęcono szereg specjalnych opracowań. Również w publikacjach z zakresu dziejów KUL osoba bpa Rechowicza znajduje swoje należne miejsce. W niniejszym opracowaniu w sposób systematyczny postaramy się przedstawić jeszcze raz życie, działalność i sylwetkę naukową tak zasłużonego profesora głównie w oparciu o zachowane archiwalia. Piszący niniejszy artykuł również wykorzysta szereg wiadomości zaczerpniętych z osobistej znajomości bpa Rechowicza. Byłem jego uczniem (od 1951 r.), później bliskim współpracownikiem i utrzymywałem z nim ścisły kontakt, aż do jego śmierci. Również nie bez znaczenia jest to, że o jego działalność przedwojennej jako duszpasterza na terenie par. św. Elżbiety we Lwowie, a później w czasie wojny zaangażowanego w tajne nauczanie zachowywana była pamięć w mojej rodzinie związanej z wyżej wymienioną świątynią.

 

CURRICULUM VITAE

Lata przeżyte w Ziemi Lwowskiej

Na Podolu, nad Zbruczem leży małe miasto Husiatyn. Na początku ubiegłego wieku było ono siedzibą powiatu i dwóch parafii katolickich: łacińskiej i greko–katolickiej. Krzyżowały się tutaj wpływy kultury zachodniej i wschodniej. W tej miejscowości w 4 IX 1910 urodził się w inteligenckiej rodzinie Michała i Marceliny z d. Cukrowskiej późniejszy biskup Marian Rechowicz. Dnia 20 IX 1910 r. w kościele parafialnym p. wezw. Narodzenia NMP odbył się chrzest, którego szafarzem był ks. prob. Marcin Podraza, a rodzicami chrzestnymi Grzegorz Łabędowski i Anna Agolzer. Dziecku na chrzcie nadano imiona: Marian Józef. Ojciec zginął w czasie I wojny światowej (1916), a matka wyszła w 1920 r. powtórnie za mąż za Romana Tarnowskiego, byłego urzędnika w Namiestnictwie Galicji we Lwowie, a następnie przemysłowca. Korzystna sytuacja materialna rodziny stwarzała dobre warunki do dania Marianowi odpowiedniego wykształcenia. Uczęszczał on do szkół: Sióstr Norte Dame i Braci Szkolnych we Lwowie, jak również pobierał prywatne lekcje. Naukę gimnazjalną rozpoczął w Trembowli pod Tarnopolem, by następnie ukończyć X Gimnazjum im. Henryka Sienkiewicza we Lwowie. W tym czasie odkrył u siebie inklinacje w kierunku historii. Wspominając po latach ten okres napisze (własnoręczny życiorys z 1954 r.): „pewne zamiłowanie do historii rozbudzili we mnie profesorowie w gimnazjum m. in. prof. Włodzimierz Włodarski i prof. Olgierd Górka”. Po maturze w 1928 r. wstąpił do Seminarium Duchownego we Lwowie. W owym czasie alumni odbywali studia teologiczne na Uniwersytecie Jana Kazimierza i tam zdobywali stopnie naukowe. Marian Rechowicz wybrał sobie seminarium naukowe z historii Kościoła prowadzone przez znanego historyka ks. prof. J. Umińskiego. Pod jego kierunkiem napisał pracę magisterską pt.: „Reforma bazylianów w XVII w.” (r. 1933). Dnia 22 VI 1933 r. w katedrze lwowskiej otrzymał święcenia kapłańskie z rąk abpa Bolesława Twardowskiego. Nastąpił pięcioletni okres pracy duszpasterskiej na stanowisku wikariusza i prefekta głównie szkół średnich kolejno w parafiach: Strusów (1933–1934), Tarnopol (1934–1936) i par. św. Elżbiety we Lwowie (1936–1938). W tym czasie nie zrywał kontaktów z uczelnią i rozwijał swoje zainteresowania historyczne. W Tarnopolu wchodził w skład zespołu redakcyjnego miejscowego tygodnika „Głos Polski”, a od 1936 r. był członkiem Polskiego Towarzystwa Teologicznego i Polskiego Towarzystwa Historycznego. Po przeniesieniu do Lwowa w 1936 r. rozpoczął przygotowania do doktoratu. Interesował się głównie dziejami Kościoła na Rusi i zbierał z tego zakresu materiały. W związku z tym w 1937 r. przebywał w Paryżu i Rzymie. W 1938 r. został prefektem studiów w Wyższym Seminarium Duchownym we Lwowie, oraz powołano go na stanowisko asystenta przy Katedrze Historii Kościoła w Polsce i na Rusi na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jana Kazimierza. Od tego momentu coraz bardziej angażuje się w naukę, a wykrystalizowanie się jego zainteresowań historią i zarazem historią nauki to okres pobytu na tej lwowskiej uczelni. Po latach bp Rechowicz pisząc swój życiorys wskaże wyraźnie na lwowskich profesorów jako na tych – w tym miejscu użyjemy jego określenia – „którzy przez swoje wykłady i seminaria wywarli na mnie wpływ”. Wspomina więc nazwiska takich profesorów jak: ks. Henryk Cichowski (wykładał na KUL, a od 1928 r. na Uniwersytecie Jana Kazimierza historię teologii katolickie, historię teologii wschodniej), ks. Józef Umiński (historia Kościoła), ks. Teofil Długosz (historia Kościoła), Kazimierz Hartleb (kultura okresu Renesansu i Reformacji w  Polsce), Edmund Bulanda (wykładał na humanistyce i na teologii sztukę i archeologię), Stanisław Łempicki (historia kultury i literatury polskiej, historia wychowania), Teofil Modelski (bp Rechowicz uczęszczał na jego seminarium z historii średniowiecznej). W środowisku lwowskim zawarł szereg innych znajomości z osobami, które w późniejszych latach odegrały pewną rolę w nauce. Jeszcze w latach licealnych zawarł między innymi bliską znajomość z dobrze nam znanym późniejszym filozofem prof. Stefanem Swieżawskim. W latach uniwersyteckich zawarł również znajomość z późniejszym założycielem i redaktorem „Naszej Przeszłości”, ks. Alfonsem Schletzem i późniejszym prorektorem UMCS w Lublinie, prof. Adamem Paszewskim. Wszystkie te znajomości były podtrzymywane w latach powojennych, a w tym i w latach rektoratu ks. Rechowicza kiedy reorganizował KUL i urządzał jakieś imprezy naukowe. Praca doktorska bpa Rechowicza pt.: „Działalność reformatorska i misyjna metropolity Welamina Rutskiego (1573–1637)” powstała na seminarium ks. prof. J. Umińskiego. Została złożona w Dziekanacie Teologicznym 2 III 1939 r. W marcu i październiku tegoż roku zdał rygoroza. Jednak sama promocja doktorska na skutek rozpoczęcia działań wojennych odbyła się w terminie późniejszym na tajnym uniwersytecie. Nie można było dokonać tego aktu za okupacji sowieckiej. Promocja odbyła się 21 IX 1941 r. już po wkroczeniu wojsk niemieckich. W Seminarium Duchownym we Lwowie wykładał: historię Kościoła, patrologię i historię sztuki. W latach okupacji zajmował się głównie duszpasterstwem młodzieży akademickiej, które to zadanie zlecił mu ks. prof. A. Klawek opuszczając Lwów. Brał udział w tajnym nauczaniu będąc kierownikiem nauczania religii dla uczniów szkół średnich we Lwowie. Jako dawny kapelan hufca harcerskiego zajmował się również młodzieżą harcerską. Jeszcze przez szereg lat po zakończeniu II wojny światowej w rozmowach z moimi najbliższymi i innymi lwowiakami słyszałem słowa zachwytu na temat ich prefekta. Pomimo licznych zajęć nie zaniedbywał własnej pracy naukowej. Kiedy w latach okupacji niemieckiej odzyskano gmach i zbiory Małego Seminarium i Archiwum Wyższego Seminarium Duchownego przystąpił do gromadzenia materiałów potrzebnych do opracowania rozprawy habilitacyjnej i w tym czasie powstały główne jej zręby. Mając dokładnie wypełniony dzień rozlicznymi zajęciami i własną pracą naukową znajdował czas na pełnienie pewnych posług kapłańskich. Między innymi głosił kazania w  kościołach Lwowa. W późnych latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku opierając się na relacji mojej ciotki, wspomniałem bp. Rechowiczowi o jego kazaniu wygłoszonym na nabożeństwie wieczornym w kościele św. Elżbiety we Lwowie w latach okupacji sowieckiej. Kto znał dobrze bpa Rechowicza wiedział, że przemawiając dawał się czasami unieść emocjom. Tak też się stało we wspomnianym dniu. Kazanie zakończył modlitwą za Ojczyznę. Ludzie w kościele oniemieli, a później zatrwożyli się o los mówcy. To przypomnienie epizodu z okresu lwowskiego bp Rechowicz przyjął z wyraźnym wzruszeniem. Jego działalność zmusiła go do coraz większej ostrożności, a w swoim życiorysie sporządzonym w Lubaczowie 4 IX 1980 r. napisał krótko: „Tylko dzięki Bożej Opatrzności cudem uniknąłem kilkakrotnego aresztowania”. Pod koniec II wojny światowej Polacy zaczęli opuszczać Kresy, a wraz z nimi do wyjazdu przygotowywali się ich duszpasterze. Myślano o stopniowym wywożeniu przynajmniej części wyposażenia rezydencji arcybiskupiej, kurii i innych ważniejszych rzeczy. W te przygotowania włączył się bp Rechowicz. Znajomość umieszczenia tych przedmiotów w granicach obecnej Polski dopomogła bp Rechowiczowi ponowne ich zgromadzenie w Lubaczowie w czasie jego biskupstwa. Największą jego zasługą było zaangażowanie się w wywiezienie w październiku 1945 r. zasobów Archiwum Archidiecezjalnego, oraz Archiwum i Biblioteki Seminarium Duchownego do Krakowa, Tarnowa i Kalwarii Zebrzydowskiej. Bp Rechowicz osobiście pilnował na dworcu kolejowym we Lwowie załadunku do wagonów owych zbiorów. Kiedyś opowiadał jak to przez 2 dni pilnował wagonów i tłumaczył innym, że wywozi się paramenty liturgiczne. Jednak cały czas bał się, że władze sowieckie mogą odkryć właściwą zawartość, a to groziło wielkimi konsekwencjami. Dzisiaj zbiory te stanowią unikalne i cenne źródło dla badań naukowych.

 

W kręgu Uniwersytetu Jagiellońskiego

W 1945 r. bp Rechowicz opuścił Lwów i razem z innymi pracownikami Seminarium Duchownego przeniósł się do Kalwarii Zebrzydowskiej. Tam też wykładał do zamknięcia tego zakładu w 1950 r. Równocześnie od 1945 r. związał się z krakowskim ośrodkiem naukowym zostając starszym asystentem na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Tutaj sfinalizował swoją pracę habilitacyjną pt.: „Pojózefińskie Seminarium Generalne Obrządku Łacińskiego w dawnej Galicji 1790–1819”. 2 mają 1947 r. została ona złożona na Wydziale Teologicznym UJ. Recenzentami byli profesorowie: abp Michał Godlewski, ks. Tadeusz Glemma i ks. Józef Umiński. Kolokwium habilitacyjne odbyło się 15 grudnia tegoż roku, a wykład habilitacyjny w roku następnym (18 II 1948). Jeszcze przed zakończeniem roku akademickiego 1947/1948 senat Uniwersytetu Jagiellońskiego uchwalił zatwierdzenie habilitacji i wszelkie potrzebne dokumenty przesłano do Ministerstwa Oświaty (10 VI 1948). Jednak zatwierdzenie z Warszawy otrzymał dopiero w okresie pracy w KUL w 1956 r.

Pomimo absorbujących zajęć w Seminarium Duchownym, na UJ i osobistej pracy naukowej w czerwcu 1948 r. zgodził się na objęcie funkcji sekretarza generalnego Redakcji „Małej Encyklopedii Katolickiej” przygotowywanej przez Komisję Wydawniczą Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego. W środowisku krakowskim ponownie nawiązał kontakt z ks. Alfonsem Schletzem, o której to znajomości wspominaliśmy już poprzednio omawiając ośrodek lwowski. Może warto w tym miejscu przytoczyć słowa bpa Rechowicza, które wypowiedział po latach stojąc nad trumną swego kolegi (31 III 1981). Odzwierciedlają one dobrze uczonych wyrosłych na Kresach, a tym samym dotyczą bpa Rechowicza. Mianowicie naszkicowawszy postać ks. Schletza powiedział: „Tak go widziałem jako kolegę na seminarium naukowym księdza profesora Umińskiego i w wielu innych spotkaniach. Nasze pokolenie, dziś już odchodzące, było wychowane na postaciach epoki romantyzmu. Romantykami byliśmy jako klerycy i jako młodzi kapłani. Ks. Schletz chyba takim romantyzmem zaraził się już w szkole średniej na terenie Wilna i takim został do śmierci. Wszystko czym się zajmował cechowała wielka wiara, miłość i ofiarność. Jeśli zajmował się Solidacją Mariańską młodzieży akademickiej we Lwowie robił to z entuzjazmem wartym wielkiej sprawy” („Nasza Przeszłość”, t. 56,1981). Również bp Rechowicz z takim entuzjazmem, ofiarnością, wiarą i często pomimo przeciwności podejmował coraz nowe wezwania. Takim wezwaniem stała się dla niego propozycja pracy naukowej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Mianowicie na tle współpracy z przygotowaną „Encyklopedią Katolicką” na KUL nawiązał kontakty naukowe z tą lubelską uczelnią. W tym czasie pracowało już tutaj szereg naukowców, którzy opuścili po II wojnie światowej Lwów. Wkrótce do nich miał dołączyć ks. Marian Rechowicz.

 

Praca w KUL

W 1950 r. na skutek nacisków władz państwowych nastąpiło rozwiązanie Lwowskiego Seminarium Duchownego funkcjonującego w Kalwarii Zebrzydowskiej. Wtedy to ówczesny rektor KUL, ks. prof. Antonii Słomkowski zaproponował dwóm wychowawcom z tego zakładu, którzy byli już po habilitacji, pracę na uczelni katolickiej. Jednym z nich był ks. Jan Nowicki (późniejszy dziekan prawa, a wreszcie biskup w Lubaczowie), a drugim ks. Marian Rechowicz. Ten ostatni przeniósł się do Lublina i na stałe związał się z KUL-em. Nawet, kiedy już został biskupem w Lubaczowie nie zrywał kontaktów z uczelnią interesując się jej problemami i stale ją odwiedzając. 5 X 1950 r. Rada Wydziału Teologicznego podjęła uchwałę o powołaniu ks. Rechowicz na stanowisko profesora kontraktowego KUL. 18 X tegoż roku Senat Akademicki zatwierdził tę uchwałę. Tylko takie stanowisko profesora kontraktowego, które istniało w ówczesnej hierarchii uniwersyteckiej, mógł otrzymać ks. Rechowicz. Powodem tego było przeciągające się zatwierdzenie habilitacji ze strony Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego. Pomimo tego postanowiono w 1954 r. rozpocząć starania o nadanie ks. Rechowiczowi tytułu profesora nadzwyczajnego. Opinie o kwalifikacjach naukowych wymaganych do pozyskania profesury nadesłali profesorowie: ks. Z. Obertyński i ks. T. Długosz. 2 IV 1954 r. odpowiednią uchwałę podjęła Rada Wydziału Teologii a 9 IV tegoż roku zatwierdził ją Senat Akademicki. Zatwierdzenia habilitacji i profesury ze strony władz państwowych doczekał się ks. Rechowicz dopiero po przemianach październikowych w 1956 r. i już po swoim wyborze na rektora. Dnia 20 XII 1956 r. został mianowany przez Centralną Komisję Kwalifikacyjną dla Pracowników Naukowych profesorem nadzwyczajnym. Natomiast w 1961 r. został przeprowadzony przewód w związku ze staraniami o nadanie mu tytułu profesora zwyczajnego. Opinie o dorobku naukowym ks. Rechowicza nadesłali: prof. Zofia Budkowa i prof. Adam Vetulani. Jednak ze względu na pełniony w owym czasie urząd rektora sprawie tej nie nadano dalszego biegu. Mianowicie ks. Rechowicz nie chciał starać się jako rektor o pozytywne załatwienie osobistej sprawy. Dopiero jego następca na urzędzie rektorskim, ks. prof. Wincenty Granat wysłał ten wniosek o profesurę zwyczajną wraz z całą dokumentacją do Warszawy. Ks. Granat w piśmie przewodnim do ministerstwa wyraźnie zaznaczył, że przyczyną tak późnego wysłania wniosku była wola ks. Rechowicza, by w czasie kierowania przez niego uczelnią nie załatwiano jego osobistej sprawy. W 1967 r. przyszła z Warszawy nominacja na profesora zwyczajnego dla ks. M. Rechowicza. W czasie swojej pracy w KUL bp Rechowicz pełnił szereg odpowiedzialnych funkcji na uczelni. W 1950 r. został kierownikiem Katedry Historii Starożytnej Kościoła na Wydziale Teologii. W latach 1964–1975 kierownik Katedry Historii Kościoła w Średniowieczu. Po utworzeniu Sekcji Teologii Pastoralnej kierował (p.o.) Katedrą Liturgiki aż do 1973 r., tj. do momentu uzyskania habilitacji przez ks. Wacława Schenka. W latach 1964–1965 i 1967–1973 kierownik Instytutu Historii Kościoła. Twórca Międzywydziałowego Zakładu Historii Kultury w Średniowieczu w 1965 r., którym kierował do 1973 r. Marzec 1957 – grudzień 1963 prezes Towarzystwa Naukowego KUL. W latach sześćdziesiątych wchodził w skład szeregu komisji senackich KUL (np.: Komisja Biblioteczna, przewodniczył Senackiej Komisji Kontrolnej). Pomimo licznych zajęć na Wydziale Teologii, pełnieniem funkcji ogólnouczelnianych prowadził jeszcze przez kilka lat zajęcia zlecone z zakresu historii nowożytnej na humanistyce. Od 1950 r. należał do Komitetu Redakcyjnego „Encyklopedii Katolickiej” przygotowywanej w KUL (redaktor działu historii teologii). Dnia 13 czerwca 1952 r. został wybrany prodziekanem Wydziału Teologicznego i pełnił tę funkcję do jesieni 1956 tj. do momentu tragicznej śmierci ks. dziekana Bolesława Radomskiego (27 IX 1956). Przez miesiąc kierował wydziałem by 7 XI 1956 r. zostać wybranym dziekanem. Funkcję tę sprawował do 17 I 1957 r. W listopadzie 1956 r. Ministerstwo Szkolnictwa Wyższego nakazało nowe wolne wybory władz akademickich w całej Polsce. 8 XII 1956 r. odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Senatu KUL na którym na skutek rezygnacji z rektorstwa ks. prof. Józefa Iwanickiego wybrano nowe władze uczelni. Rektorem został ks. M. Rechowicz, prorektorem ks. doc. J. Rybczyk, a zastępcą prorektora prof. Z. Papierkowski. Ks. M. Rechowicz był rektorem przez 3 kadencje (1956–1965). 1957 –1963 był prezesem Towarzystwa Naukowego KUL, a w latach 1957–1965 prezesem Zarządu Głównego Towarzystwa Przyjaciół KUL.

Do pełnienia urzędu rektora posiadał dobre przygotowanie praktyczne sprawując przez szereg lat różnego rodzaju, mniej lub bardziej odpowiedzialne funkcje. Ważnym atutem było jego dobre przygotowanie humanistyczne zdobyte we Lwowie i własne zainteresowania dziejami i celami uniwersytetu. Posiadał dobrą wizję funkcjonowania wyższej uczelni, starając się to, w miarę możności wcielić w życie. Swoje spojrzenie na uczelnię katolicką zawarł w studium napisanym w Rzymie w 1967 r. (ukazało się ono drukiem w 1969 w książce zbiorowej, której był redaktorem naczelnym: „Księga jubileuszowa 50–lecia Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego”).

Jako rektor M. Rechowicz dążył do rozwoju uczelni i zajmowania przez nią godnego miejsca zarówno w społeczności kościelnej, jak i wśród innych uniwersytetów. Kiedy pod koniec życia usiadł do napisania testamentu (1980 r.) i myślą ogarniał minione lata, a w tym i okres lubelski, nie ograniczał się do samych faktów i dat. Są tam ciekawe słowa na temat koncepcji współczesnego uniwersytetu, a zarazem idei które przyświecały ks. Rechowiczowi w czasie wieloletniego rektoratu. To był punkt jego wyjścia w kierunku zreformowania KUL. Można powiedzieć, że było to spojrzenie sięgające w daleką przyszłość kierowanej przez niego uczelni. Pisał m. in. „Ponieważ zajmowałem się historią uniwersytetów, ideologia współczesnej uczelni nie była mi obca. Wiedziałem, że zadania współczesnego uniwersytetu humanistycznego zasadzają się nie tyle na kształceniu zawodowców ile raczej naukowców–specjalistów. Dlatego punkt ciężkości należy przesunąć z wykładów ogólnych, choć i te są ważne, na seminaria naukowe. Nie  wykłady, ale seminaria stwarzają również intymną atmosferę wychowawczą. Pierwszą rzeczą, zatem jest przebudowa strukturalna poszczególnych wydziałów, pomnożenie liczby katedr i seminariów naukowych, oraz zwiększenie ilości personelu nauczającego”. Tak nakreślony cel starał się ks. Rechowicz wcielać w życie. W oparciu o słowa Księdza Rektora i jego postępowanie wypunktować można poszczególne elementy jego planu reformy uczelni – przebudowa i rozbudowa poszczególnych: 1. wydziałów, 2. zakładów naukowych, 3. powstawanie nowych instytutów, 4. rozbudowa biblioteki uniwersyteckiej, 5. poświęcenie bacznej uwagi kadrze naukowej i podniesienia poziomu nauczania. W małym gronie jego seminarzystów i najbliższych współpracowników słyszeliśmy czasami słowa naszego Mistrze, że: „powiększenie katedry naukowej i zatrudnienie młodych pracowników będzie kiedyś dobrze owocować”. Szczególnie rozbudowano strukturę wydziałów teologii i filozofii między innymi tworząc nowe instytuty i zakłady specjalistyczne. Najczęściej inicjatorem tych poczynań był Ksiądz Rektor, a czasami przełamując opór otoczenia osobiście pilotował do końca dane przedsięwzięcie. W 1958 r. przy Wydziale Teologicznym powstała sekcja pastoralna, przekształcona później w Instytut Teologii Pastoralnej (1968). Powstały jeszcze w 1956 r. Instytut Muzykologii został znacznie rozbudowany. W 1959 r. dzięki przywilejom Stolicy Apostolskiej utworzono przy Wydziale Teologicznym Szkołę Biblijną KUL (od 1981 r. nazwę zmieniono na Instytut Nauk Biblijnych). Jednostka ta otrzymała uprawnienia Jerozolimskiej Szkoły Biblijnej. Ks. Rechowiczowi jako historykowi zależało bardzo na pogłębianiu i wyspecjalizowaniu badań z zakresu dziejów Kościoła. Przed 1 września 1957 r., wbrew oporowi ks. prof. M. Żywczyśkiego, ks. Rechowicz wykorzystując swój urząd rektorski przeprowadził podział sekcji historii Kościoła na 3 katedry (starożytność chrześcijańska, średniowiecze, czasy nowożytne i najnowsze). Dla studentów tej specjalizacji zaczęto stopniowo rozbudowywać zajęcia z zakresu historii, a zmniejszano wykłady z teologii. Po pewnym czasie zobowiązano nas do uczęszczania na 8 godzin tygodniowo na Wydział Humanistyczny. Wreszcie ks. Rechowicz podjął inicjatywę przekształcenia sekcji historii Kościoła w instytut. W tym celu rozpoczął współpracę z ks. prof. M. Żywczyńskim, a w rozmowach na temat przyszłej struktury instytutu brał również udział ks. docent B. Kumor. Podstawą dyskusji był model organizacji i ratio studiorum Wydziału Historii Kościoła na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie. Niejednokrotnie o swoich planach, wysiłkach i napotykanych trudnościach wspominał w rozmowach z piszącym ten artykuł. Lepiej w tym miejscu oddajmy głos bezpośredniemu uczestnikowi rozmów przygotowawczych przed powstaniem Instytutu Historii Kościoła. Ks. Rechowicz, bowiem rozpoczął starania o papieską erekcję Instytutu bezpośrednio w Rzymie w Kongregacji Seminariów i Uniwersytetów, mając poparcie Stefana kard. Wyszyńskiego. Ks. Kumor po latach wspominając te wypadki napisał: „Pragnę podkreślić, że starania o papieska erekcję Instytutu Historii Kościoła odbywały się bez wiedzy i udziału Rady Wydziału Teologicznego i Senatu Akademickiego KUL. Twórca Instytutu, bowiem obawiał się, że jego plan może być unicestwiony tak ze strony Rady Wydziału, jak i Senatu Akademickiego KUL” (Roczniki Teologiczne, T. 38–39/1991–1992/). Warto było tak szczegółowo omówić mały fragment z reform przeprowadzonych przez ks. Rechowicza, by poznać skale napotykanych przeszkód, a zarazem osobiste jego zaangażowanie w realizację wytyczonych celów. Starania w Rzymie zostały ukoronowane sukcesem, a „Dekret Świętej Kongregacji Seminariów i Uniwersytetów” z dnia 6 lutego 1964 r. dotarł do Lublina za pośrednictwem Księdza Prymasa razem z pismem gratulacyjnym tego ostatniego. Instytut mógł rozpocząć działalność od nowego roku akademickiego 1964/1965, a w celu spokojnego jego funkcjonowania kierownictwo tej jednostki objął sam rektor ks. M. Rechowicz. Wielkie znaczenie miało uruchomienie w r. ak. 1957/1958 specjalnego Studium Teologicznego dla zakonnic i świeckich – tzw. kursu zwyczajnego B (na Wydziale Teologicznym). Równolegle to powyższej reformy przeprowadzono specyfikację i rozbudowę zakładów naukowych. Początkowo była jedna Biblioteka Wydziału Teologicznego, gdzie z biegiem lat powstawały działy: Pismo Święte, Liturgika, Teologia dogmatyczna, Teologia moralna i fundamentalna, Historia Kościoła, Patrologia, Historia Teologii, Dział Podręczny i Czasopism. Powoli zaczęto przeprowadzać specyfikację zakładów naukowych. Np.: w 1963 r. wydzielono Zakład Teologii Pastoralnej. W 1965 r. wyodrębniono zakłady dla sekcji teologii moralnej i dogmatycznej (w jednym lokalu). W tym też roku powstały również zakłady: teologii fundamentalnej, historii Kościoła i biblistyki. Zakłady powstały w lokalach, w których dawniej były magazyny książek Zakładu Ogólnego Teologii. Ksiądz Rektor czasami osobiście angażował się w znalezienie lokalu dla nowego zakładu. W ten sposób nakazał przerobić oficynę obok gmachu głównego uczelni na zakłady dla Teologii pastoralnej (część tych zabudowań do dzisiaj stoi obok frontonu gmachu głównego od strony Alei Racławickich). W tych zabudowaniach urządzono również małe pomieszczenia dla celów dydaktycznych. Z każdym rokiem powstawały nowe zakłady specjalistyczne, a my jako młodzi pracownicy naukowi obok zajęć dydaktycznych zostaliśmy zobowiązani do porządkowania zbiorów i sporządzania kart bibliotecznych. W razie braku odrębnych lokali łączono 2 zakłady w jednym pomieszczeniu. Np.: w  Zakładzie Historii Kościoła znajdował się przez pewien czas nowozałożony Międzywydziałowy Zakład Historii Kultury w Średniowieczu. Tym ostatnim, tak jak i Zakładem Historii Kościoła, w owym czasie kierował osobiście Ksiądz Rektor chcąc wytyczyć kierunek badań naukowych. Równocześnie miało to być wsparcie autorytetem ks. Rechowicza przed osobami patrzącymi niezbyt życzliwie na nowe jednostki.

Reorganizacji uległy również inne jednostki naukowe i dydaktyczne KUL. Przebudowie uległ Wydział Filozofii Chrześcijańskiej, który w roku akad. 1957/1958 podzielono na 4 specjalizacje: filozofia teoretyczna, filozofia praktyczna, specjalizacja filozoficzno–psychologiczna i filozofia przyrody. Na Wydziale Filozoficznym utworzono szereg nowych katedr, nowe zakłady i pracownie naukowe. W związku z tym program studiów uległ poważnym zmianom i  rozbudowie. Szczególnie w czerwcu 1964 r. na posiedzeniu Senatu Akademickiego zajęto się programem studiów na filozofii. Natomiast pod koniec 1962 r. omówiono sprawy programowe Wydziału Nauk Humanistycznych. Ponadto w ramach uczelni utworzono szereg instytutów badawczych, np.: Instytut Geografii Historycznej Kościoła w Polsce (1957), Ośrodek Archiwów, Bibliotek i Muzeów Kościelnych (1958), albo powyżej wspomniany Międzywydziałowy Zakład Historii Kultury w Średniowieczu (1965). Bp Rechowicz rozpoczął również starania o reaktywowanie zamkniętych wcześniej przez władze państwowe różnych jednostek dydaktycznych uczelni. Pomyślał o reaktywowaniu np.: sekcji pedagogiki na Wydziale Nauk Humanistycznych, czy zamkniętego w 1952 r. Wydziału Prawa i Nauk Społeczno–Ekonomicznych. Jednak te starania nie przyniosły pozytywnego skutku. Ponadto władze państwowe w 1963 r. zlikwidowały na humanistyce filologię romańską i germańską. Skala kłopotów, przed jakimi stanęła uczelnia była jednak o wiele większa. Oddajmy głos bp Rechowiczowi, który w swoim testamencie z r. 1980 m.i n. napisał: „Pierwszym sygnałem zmiany była na KUL w sierpniu 1958 r. kontrola NIK. Wkrótce wystąpiły dalsze represje. Mimo wspaniałych uroczystości 40–lecia Uczelni we wrześniu 1958, wkrótce potem nastąpił szereg zarządzeń zmierzających do ograniczenia rozwoju Uczelni i jej likwidacji. Były to między innymi: Próba likwidacji Towarzystwa Przyjaciół KUL, wycofanie pozwolenia na rozbudowę, ograniczenie kontaktów zagranicznych, nałożenie podatku dochodowego, blokada kont, odebranie praw nadawania doktoratów i habilitacji na humanistyce, zawieszenie filologii obcych, wstrzymanie awansów profesorskich, wreszcie wyjęcie KUL spod kompetencji Ministerstwa i poddanie Uczelni pod jurysdykcję Urzędu Wyznań. Zaczęła się walka o utrzymanie przynajmniej statusu prawnego Uniwersytetu. Chodziło głównie o uwolnienie się z dławiącej opieki Urzędu Wyznań, którego działalność była najściślej zsynchronizowana z Ministerstwem Szkolnictwa Wyższego, Ministerstwem Finansów, Władzami Wojewódzkimi i Urzędem Bezpieczeństwa”. Pomimo piętrzących się trudności Ksiądz Rektor wytrwale starał się wcielać w życie plan reorganizacji i rozbudowy uczelni. Jednak wszystkie te poczynania utrudniały nie tylko władze państwowe, ale i napotykane niezrozumienie ze strony pewnych osób pracujących na samym KUL. Bardzo ważną przeszkodą w rozwoju uczelni był brak odpowiednich lokali. Dlatego zaraz po swoim wyborze na rektora pomyślał bp Rechowicz o rozbudowie gmachu przy Alejach Racławickich i budowie nowego kolegium (w tym miejscu gdzie dzisiaj stoi Kolegium Jana Pawła II). Równocześnie zaplanował wybudowanie wieżowca dla biblioteki, tutaj gdzie aktualnie są zabudowania hotelu „Unia”. Władze państwowe zażądały dokładnych planów i rozpisania na całość konkursu. Ten ostatni rozstrzygnięto w 1958 r. Jednak strona państwowa przeciągała procedurę zatwierdzenia. W międzyczasie, nie czekając na zatwierdzenie, na plac od starego gmachu uczelni w kierunki ulicy Łopacińskiego nagromadzono wielką ilość cegieł i zgodnie ze starą metodą zaczęto dołować wapno. Jednak starania o rozbudowę spełzły na niczym, ponieważ po pewnym „rozluźnieniu październikowym 1956 r.”, władze państwowe powróciły do ostrej polityki przeciw Kościołowi. Ksiądz Rektor przewidując możliwość zabrania placu obok głównego gmachu KUL postanowił wykorzystać nagromadzone materiały budowlane na inne cele m. in. wielki magazyn na Poczekajce, a w tym miejscu miano urządzić m. in. korty tenisowe i zasadzić drzewa. Później widzieliśmy często grającego w tenisa księdza rektora z profesorami (m. in. z prof. Ireną Sławińską, żoną Stefana Swieżawskiego i prorektorem UMCS prof. Paszewskim). Ks. Rechowicz w rozmowie ze mną z uśmiechem powtarzał: „Księże Marku zachowamy plac na przyszłą budowę”. Dopiero po długich latach i w nowej rzeczywistości spełniły się marzenia rektora. Tymczasem Biblioteka Uniwersytecka znacznie rozszerzyła swoją działalność. Zaopatrzona została w szereg nowych czasopism, rozwinięto wymianę biblioteczną i wzrosła ilość książek. Pomieszczeń na księgozbiór nie przybywało. Kiedy nie można było wybudować nowych pomieszczeń dla biblioteki, bo władze państwowe nie udzieliły zgody, bp. Rechowicz pomyślał o przebudowie starego gmachu budynku na ul. Szopena. W kwietniu 1962 r. na Senacie Akademickim KUL zajęto się problemami Biblioteki Uniwersyteckiej KUL i bibliotek zakładowych. Pod koniec rektoratu bpa Rechowicz (czerwiec 1965) podjęto na Senacie uchwałę o realizacji tej przebudowy. Od 1958 r. zaobserwować można rozwój wydawanych przez KUL publikacji. Również bp Rechowicz przyczynił się do powstania dwóch nowych czasopism. Pod koniec 1957 r. uzyskano zgodę na wydawanie „Zeszytów Naukowych KUL”, a w roku następnym ukazał się ich pierwszy numer. Natomiast w 1959 r. ukazał się pierwszy numer znanego dziś czasopisma „Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne”.

O wizerunku uczelni, o jej poziomie stanowią pracujący w niej ludzie. Wychodząc z tego założenia bp Rechowicza z troską podchodził do tego zagadnienia. Sprawa była o tyle pilna, że władze komunistyczne w latach stalinizmu usunęły z KUL szereg pracowników naukowo–dydaktycznych, a innym utrudniały awanse naukowe. Dosłownie od pierwszych dni swojego rektoratu bp Rechowicz rozpoczął starania o zgodę władz państwowych na przywrócenie prawa wykładania na KUL profesorom uprzednio usuniętym. Dzięki swoim staraniom już 15 I 1957 r. na posiedzeniu Senatu KUL zakomunikował o tej zgodzie uzyskanej prawie odnośnie do wszystkich usuniętych z uczelni. Zakomunikował również o mianowaniu nowych docentów i profesorów. Wielkim osiągnięciem rektoratu bpa Rechowicza było prawie trzykrotne powiększenie liczby młodych pracowników naukowych, a wiązało się to z przebudową strukturalną poszczególnych wydziałów, pomnożeniem liczby katedr i seminariów naukowych.

Do zasług M. Rechowicza należy zaliczyć wzrost popularności uczelni nie tylko w kraju, ale i za granicą. KUL zaczął nawiązywać nowe kontakty zagraniczne, co umożliwiało wyjazdy na stypendia wielu pracownikom naukowym. Z kolei uczelnia gościła w swoich murach szereg wybitnych profesorów. Szczególnie ścisłe kontakty nawiązano z belgijską uczelnią katolicką w Louvain. Ksiądz Rektor na czele delegacji Senatu Akademickiego odwiedził w 1958 r. niektóre uczelnie katolickie Zachodniej Europy. Listy Księdza Rektora, pisane w czasie pobytu zagranicznego, są świadectwem jego stałej troski o uczelnię. W czasie pobytu we Francji, czy Anglii załatwił stypendia dla pracowników naukowych. Niejednokrotnie wskazywał wyraźnie osoby, które należałoby wysłać na stypendium. Np.: Pisząc z Londynu (6 IV 1958 r.) polecał ks. Karola Wojtyłę (jeszcze przed jego nominacją na biskupa) jako kandydata do wygłoszenia cyklu wykładów w Lowanium. W listach przejawiała się stale myśl o uczelni. 24 III 1958 r. pisał z Paryża: „Trzeba kupować z materiałów budowlanych na ile tylko pozwoli budżet. Koniecznie popychać dokumentację”. Natomiast sprawy osobiste w tej korespondencji zajmują jedynie niewielki margines; np.: wzmianka o otrzymanym doktoracie honoris causa Uniwersytetu Katolickiego w Lille (19 III 1958 r.). Przyjmował go jako wyróżnienie dla całej społeczności KUL i wyraz szczególnego uznania dla jej osiągnięć. Podobnie w liście wysłanym z Londynu dnia 6 IV 1958 r. wspomina o swojej rodzinie. Może warto przytoczyć te słowa, ponieważ na temat swoich najbliższych zasadniczo nic nie mówił. Niejednokrotnie w rozmowach z ks. Rechowiczem wspominałem nasze rodzinne strony, Ziemię Lwowską. Nawiązywaliśmy do planów naukowych i funkcjonowania uczelni, ale temat jego rodziny był nieobecny. Otóż tym razem przeżycia z 1958 r. w Londynie sprawiły mu radość i przypomnienie lat młodości. Pisał wówczas: „Mieszkam u mojej siostry Kazimiery. Przyjechał mój brat z Liverpoolu. Po 20 latach oddycham jedyną w swoim rodzaju atmosferą bliskości rodziny– tej najbardziej autentycznej. Jest mi z nimi bardzo dobrze”. W 1958 r. KUL został członkiem Międzynarodowej Federacji Uniwersytetów Katolickich, a dwa lata później (1960 r.) wszedł w skład Association Internationale des Universités. W 1964 r. ksiądz rektor został członkiem International Association of University Presidents. Dzięki staraniom ks. Rechowicza i jego rozlicznym kontaktom powstały pierwsze Koła Towarzystwa Przyjaciół KUL za granicą; głównie w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Belgii i w Holandii.

Zbliżał się 1965 r. i koniec trzeciej kadencji rektorskiej. Rozliczne obowiązki i kłopoty znacznie nadszarpnęły zdrowiem ks. Rechowicza. Ponadto boleśnie odczuwał to, że nawet niektórzy profesorowie źle przyjmowali jego kategoryczną postawę odnośnie realizacji planów przebudowy i rozwoju uczelni, jak również jej obrony. W tym wypadku chodziło im by był bardziej uległy władzom państwowym. Czasami te sprawy powracały w rozmowie z ks. Rechowiczem. Jednak nie skarżył się, ale raczej bolał nad tą sytuacją, bo dla niego dobra Kościoła i uczelni katolickiej było zawsze czymś ważnym. Opisując po latach ten okres wyzna: „Choroba serca i świadomość, że nie wszyscy podzielają moje twarde stanowisko, skłoniły mnie do rezygnacji z rektoratu uczelni, którą dwukrotnie deklarowałem w pismach do Księdza Prymasa i Wielkiego Kanclerza KUL. Na polecenie Księdza Prymasa wytrwałem jednak do końca 3-ciej kadencji we wrześniu 1965” (słowa pisane przez bpa Rechowicza w Lubaczowie 1980 r.). W archiwum KUL zachowane są listy kierowane do ks. Rechowicza od członków Episkopatu Polski, wyrażające podziękowanie za długoletnie kierowanie uczelnią. Warto w tym miejscu przytoczyć słowa z pisma ówczesnego arcybiskupa krakowskiego Karola Wojtyły: „Pragnę przy tej okazji nie tylko pogratulować Waszej Magnificencji 9–letniej kadencji, ale też podziękować za wielką życzliwość, jaką stale mi okazywał”. Jeszcze raz powróciła sprawa objęcia urzędu rektora przez ks. Rechowicza. Miało to miejsce pod konie 5 roku rektoratu ks. Wincentego Granata, który ze względu na stan zdrowia i osiągnięty 70 rok życia postanowił zrezygnować ze swojego stanowiska jeden rok przed upływem drugiej kadencji, pomimo akceptacji władz państwowych na przedłużenie jego pracy na uniwersytecie. Późną wiosną 1970 r. ks. rektor Granat po omówieniu swojej rezygnacji ze Stefanem kardyn. Wyszyńskim powrócił z Warszawy. Bezpośrednio po opuszczeniu samochodu udał się do mieszkania ks. Rechowicza. Będąc w tym czasie w mieszkaniu tego ostatniego stałem się świadkiem całej rozmowy. Ks. Granat zaczął od pozytywnej opinii Księdza Prymasa o osobie ks. Rechowicza i o jego dotychczasowej działalność na KUL. Z kolei przekazał prośbę kardynała by przynajmniej na jeden rok (byłby to rok kończący drugą kadencję ks. Granata) objął funkcję rektora. Ks. Rechowicz podziękowawszy za opinię księdza Prymasa nie chciał przyjąć jego propozycji tłumacząc się swoim stanem zdrowia. Jeszcze później kilkakrotnie inne osoby starały się wpłynąć na ks. Rechowicza, ale on nie chciał zaakceptować propozycji ponownego rektoratu.

Po rezygnacji z godności rektorskiej w 1965 r. nie zaniechał pracy na rzecz uczelni. Współpracował za swoim następcą ks. W. Granatem w szeregu podjętych przez niego prac. Wziął czynny udział w przygotowaniu uroczystości 1000–lecia chrześcijaństwa w Polsce i 50–lecia istnienia KUL. W tym czasie odbył kolejne podróże zagraniczne w latach 1967, 1968 i w 1973 r. W 1968 r. był delegatem KUL na Kongresie Uniwersytetów Katolickich w Rzymie zorganizowanym przez Kongregację Nauki i Wychowania Katolickiego. Jeszcze w latach swojego rektoratu otrzymał w 1950 r. godność prałata domowego Ojca Świętego, a w 1962 godność kanonika gremialnego kapituły w Lubaczowie. Natomiast odmówił przyjęcia odznaczeń państwowych od władz komunistycznych.

 

Posługa biskupia w Lubaczowie

Po śmierci bpa prof. Jana Nowickiego został ks. Rechowicz wybrany 17 VIII 1973 r. wikariuszem kapitulnym archidiecezji lwowskiej z siedzibą w Lubaczowie. W związku z tym dnia 11 IX 1973 r. wniósł pismo do władz KUL o zniżkę zajęć dydaktycznych. 31 XII 1973 r. Ojciec Święty mianował go biskupem (bp tytularny Pupiany) i równocześnie ustanawiając administratorem apostolskim w Lubaczowie. Uroczystość konsekracji ze względu na stan zdrowia ks. Rechowicza (nabawił się jej we Francji w jesieni 1973 r.) miała bardzo skromną oprawę. Sakry biskupiej udzielił ks. Rechowiczowi 3 III 1974 r. Stefan kardynał Wyszyński w swojej kaplicy w Warszawie. Współkonsekratorami byli dwaj lwowiacy: bp Ignacy Tokarczuk i bp Wincent Urban. W uroczystości wzięła udział delegacja z Lubaczowa i nas kilka osób z KUL. Ksiądz Prymas dwukrotnie przemawiał (w czasie liturgii i obiadu), a zwracając się do nowego biskupa w ciepłych słowach powitał go jako „arcybiskupa lwowskiego” w gronie episkopatu. Rzeczywiście bp Rechowicz poczuwał się do odpowiedzialności za całą archidiecezję lwowską modląc się też za jej część będącą poza aktualnymi granicami Polski. Na rok akad. 1974/1975 bp Rechowicz wziął urlop na uczelni. W roku akad. 1975/1976 prowadził jeszcze seminarium doktoranckie, dojeżdżając co pewien czas do Lublina, a wykład monograficzny na Instytucie Historii Kościoła w 1974 r. objął piszący te słowa. Z dniem 1 X 1975 r. przeszedł na emeryturę. Jednak nie zerwał więzi z uczelnią, często goszcząc w Lublinie. Żył dalej jej problemami. Nawet jeszcze na wiosnę 1983 r. na kilka miesięcy przed swoją śmiercią, omawiał w Warszawie z kilkoma biskupami problemy KUL. Uważał między innymi, że uczelnia ta powinna zawsze mieć silne oparcie w episkopacie. Byłoby to bardzo ważne szczególnie w momentach trudnych i przełomowych. Dlatego też w związku z kończącą się kadencją rektorską o. prof. A. Krąpiec (wrzesień 1983 r.) poruszono sprawę wyboru na nowego rektora bpa prof. P. Hemperka. O tych rozmowach wspomniał mi bp Rechowicz w czasie naszego spotkania w Lublinie, kiedy powracał z Warszawy do Lubaczowa. Pomimo swojego oddania dla KUL–u, poczynając od wakacji 1973 r., bp Rechowicz gros swojego czasu poświęcał sprawom archidiecezji. W czasie rządów biskupich dokonał szeregu zmian administracyjnych, m. in. zreorganizował sieć dekanalną i parafialną. W miejsce dotychczasowych dwóch dekanatów utworzył cztery i erygował 11 nowych parafii. W okresie jego rządów rozbudowano, wybudowano względnie rozpoczęto budowę 14 kościołów i kaplic (w tym rozbudowano kościół w parafii pod wezwaniem św. Stanisława w Lubaczowie, który pełnił funkcję prokatedry). Wybudowano 10 plebanii i kilka punktów katechetycznych. Wzniesiono nowy obszerny dom biskupi, w którym obok pokoi dla ordynariusza znalazły się inne pomieszczenia, takie jak: kaplica, Archiwum Archidiecezjalne, izba pamiątek im. abpa Bilczewskiego, biblioteka, biura oraz mieszkania dla osób zatrudnionych w Kurii. Należy wziąć pod uwagę niewielki teren archidiecezji zamieszkiwanej w rejonie lubaczowskim tylko przez ponad 80 tysięcy wiernych. Osiągając więc wyżej wskazane rezultaty należało włożyć w to wiele wysiłku. Bp Rechowicz gromadził i przechowywał pieczołowicie wszystkie pamiątki związane z archidiecezją lwowską. Utrzymywał stały kontakt z duchowieństwem archidiecezji rozproszonym po II wojnie światowej na terenie całej Polski i w wielu krajach świata. Troszczył się o nowe powołania kapłańskie, a kleryków kierował na studia do Seminarium Duchownego w Lublinie i Przemyślu. W ostatnim roku swojego pasterzowania nabył w Lublinie (ul Orzechowskiego) budynek, w którym urządził kolegium dla kleryków. Troszczył się o wysyłanie młodych kapłanów na studia specjalistyczne na KUL i do Rzymu. Szereg kapłanów uczestniczyło w studiach zaocznych na KUL. Brał czynny udział w pracach Episkopatu Polski należąc między innymi do kilku komisji. Od 1979 r. przewodniczył Radzie Naukowej Episkopatu Polski, wiceprzewodniczył Komisji dla Spraw Nauki, oraz był członkiem Komisji dla Spraw Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Jeszcze we wrześniu 1983 r. wziął udział w Kongresie Teologów w Lublinie wygłaszając referat. Pod koniec tegoż miesiąca będąc w Lubaczowie dostał ataku serca. Przewieziony do szpitala w Lublinie zmarł tutaj 28 IX 1983 r. Kiedy następnego dnia po śmierci odbyło się za niego nabożeństwo żałobne celebrowane przez bpa P. Hemperka rektora KUL w kościele akademickim, przybyło na nie wiele osób, by pożegnać swojego Mistrza i Kolegę. Pogrzeb odbył się 1 X 1983 r. w Lubaczowie. Wzięli w nim udział przedstawiciele Episkopatu Polski na czele z abpem H. Gulbinowiczem i abpem B. Dąbrowskim, przedstawiciele uczelni katolickich, duchowieństwo i liczni wierni. Przybyli jego wychowankowie z różnych stron Polski. Początkowo ciało jego pochowano na cmentarzu parafialnym, a po wykończeniu krypty w prokatedrze umieszczono tam w pięknym sarkofagu doczesne szczątki Biskupa. Po latach w Bazylice Metropolitarnej Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny we Lwowie, w kaplicy Chrystusa Miłosiernego (po prawej stronie świątyni) umieszczono tablicę ku pamięci bpa Mariana Rechowicza.

 

PROFESOR I BADACZ PRZESZŁOŚCI

Omawiając osobę bpa Mariana Rechowicza nie można pominąć dwóch ważnych aspektów jego działalności. Był on przecież przez szereg lat profesorem i badaczem przeszłości. To wymaga głębszej i dłuższej refleksji. W niniejszym studium ze względu na jego ograniczone rozmiary, jesteśmy w stanie jedynie zasygnalizować skrótowo to zagadnienie. Musimy sobie uświadomić, że również te aspekty działalności wskazują na wielkość postaci Biskupa.

Profesor

Począwszy od okresu przedwojennego, od wykładów we Lwowskim Seminarium Duchownym, M. Rechowicz prowadził przez wiele lat wykłady z zakresu historii Kościoła. Jednak praca na uczelni lubelskiej stworzyła warunki do pogłębienia tej problematyki i większego jej wyspecjalizowania. Tematyka wykładów na KUL dotyczyła historii wewnętrznej Kościoła, w tym głównie dziejów teologii i dydaktyki teologicznej. Jedynie, począwszy od 1950 r. odstępstwem od tej tematyki były dodatkowe zajęcia prowadzone na Wydziale Humanistycznym, gdzie zajął się historią Polski. Prowadził na tym wydziale również seminarium naukowe, na którym wykształcił około 40 magistrów. Szczególnie od 1957 r. rozwinął ożywioną działalność dydaktyczną na Wydziale Teologicznym, kiedy to objął Katedrę Historii Kościoła w Średniowieczu. W czasie wykładów i na seminarium naukowym skupił się nad zagadnieniami z historii teologii, dziejów kultu świętych w Polsce, dziejami zgromadzeń zakonnych, duszpasterstwem, nauczaniem kościelnym. Przez szereg lat prowadził również wspólnie z ks. Wacławem Schenkiem seminarium z historii liturgii. Prace pisane pod kierunkiem ks. M Rechowicza były oparte najczęściej na niewykorzystanych dotąd średniowiecznych rękopisach takich jak np.: dzieła z zakresu liturgii, kazania, komentarze teologiczne itp. Bp Rechowicz uznawany jest za twórcę polskiej szkoły studiów nad dziejami teologii i kultury religijnej opartych na nowoczesnych metodach badawczych. Są to badania o charakterze interdyscyplinarnym, ze szczególnym uwzględnienie dziejów myśli i filozoficznych uwarunkowań opisywanych wydarzeń. Profesor starał się nauczać swoich wychowanków takiego uprawiania nauki historycznej. Nie sposób w tym miejscu nie wspomnieć o miłej i bezpośredniej atmosferze, jaką stwarzał Profesor uczestnikom tych naukowych spotkań odbywanych w środę po obiedzie w jego mieszkaniu. Wielką zasługą bpa Rechowicza było wydawanie średniowiecznych tekstów głównie teologicznych i rozpraw z zakresu średniowiecznej kultury religijnej. Działalność ta została rozwinięta szczególnie w ramach Międzywydziałowego Zakładu Historii Kultury w Średniowieczu. Przy tym Zakładzie bp Rechowicz skupił badaczy z kilku dyscyplin humanistycznych zainteresowanych kulturą średniowieczną. Zapraszał tam z referatami profesorów tej miary co np.: Mieczysław Markowski, Zofia Włodek, Jerzy Zathey, ks. Marian Kurdziałek, Adam Ventulani, Jakub Sawicki i inni. Ważną rzeczą z punktu dydaktycznego było zaproszenie na te spotkania studentów piszących pod jego kierunkiem magisteria i doktoraty, a z czasem i habilitantów.

Badacz

Zainteresowania badawcze i nurty twórczości naukowej bpa Rechowicza skupiały się głównie wokół czterech zagadnień:

  • dzieje Kościoła unickiego w Polsce
  • historia wychowania duchowieństwa
  • dzieje teologii w Polsce
  • historia i ideologia uniwersytetów

Pierwsze jego badania naukowe, jeszcze z okresu przedwojennego, dotyczyły dziejów unii kościelnej w Polsce. Tej tematyce poświęcona była praca magisterska i rozprawa doktorska. Przede wszystkim interesował go przełom XVI i XVII wieku oraz sprawy unii w Brześciu (np.: „Jan Józef Welamin Rutski”, „Przegląd Powszechny”, 1937 r.). Zresztą do tematyki unickiej powrócił jeszcze po II wojnie światowej, pisząc na łamach „Ateneum Kapłańskiego”, czy „Polonia Sacra” o sprawach patriarchatu Kościoła greckiego w Polsce w początku XVII wieku. W tym też czasie zainteresowało go już zagadnienie wychowania duchowieństwa. Połączenie tematyki unickiej i wychowania duchowieństwa nastąpiło w pozycji pt: „Sprawa Wielkiego Seminarium Misyjnego dla unitów na ziemiach dawnej Polski. 1595–1819” (Kraków 1948). Później już zajął się problematyką wychowania kleru łacińskiego w Galicji. Właśnie z tego zakresu przygotował rozprawę habilitacyjną. Jeszcze w okresie późniejszym czasami powracał do tego zagadnienia, ale gros jego publikacji dotyczyło już dziejów nauki, a głównie dziejów teologii w Polsce. Jeszcze będąc w Krakowie, rozpoczął badania nad źródłami średniowiecznymi z zakresu teologii. Badaniom nad dziejami wewnętrznymi Kościoła, nad dziejami nauki teologicznej zasadniczo pozostał wierny aż do końca swojej działalności naukowej. Na skutek tego należy go zaliczyć do wytrawnych znawców historii teologii, przede wszystkim okresu średniowiecznego. Szczególnie cenna jest monografia pt: „Św. Jan Kanty i Benedykt Hesse w świetle krakowskiej kompilacji teologicznej z XV w.” (Lublin 1958). Rozprawa wskazuje na dobrą znajomość źródeł rękopiśmiennych i literatury przedmiotu. Dobrze został oddany duch XV–wiecznej teologii polskiej. Bp Rechowicz swoje rozważania o dziejach teologii zawarł jeszcze w wielu artykułach i studiach umieszczonych w  czasopismach naukowych, czy w pozycjach poświęconych historii Kościoła, albo teologii w ogóle. Ukoronowaniem wysiłków badawczych bpa Rechowicza jest praca zbiorowa pod jego redakcją – „Dzieje teologii katolickiej w Polsce” (t. 1, 2 cz. I i II, t. 3 cz. I i II, Lublin 1974–1977). Włożył w to dzieło wiele serca i trudu, a będąc sekretarzem tejże redakcji, mogłem w czasie licznych z nim dyskusji podziwiać wnikliwość i wiedzę mego Mistrza. Niniejszy szkic wysiłków badawczych bpa M. Rechowicza należałoby uzupełnić wspomnieniem szeregu artykułów umieszczonych przez niego w różnych czasopismach.

* * *

Spoglądając, w perspektywie przeszłości pół wieku na Katolicki Uniwersytet Lubelski dostrzegamy zachodzące zmiany. Zauważamy rozwój Uczelni, a w tym gruntowną przebudowę Wydziału Teologii. Głównym inicjatorem tych przemian był bp Rechowicz. Zapewne teraz zaczynamy pełniej doceniać naszego Mistrza, Profesora, Dziekana i Rektora.

 

Oprac. ks. Marek T. Zahajkiewicz

 


 

Źródła i opracowania dotyczące osoby bpa M. Rechowicza

Źródła archiwalne dotyczące życia bpa prof. M. Rechowicza znajdują się w głównej mierze w: Archiwum im. abpa Eugeniusza Baziaka w Krakowie (ul. Kanoniczna 13) i w Archiwum KUL (Lublin, Aleje Racławickie 14). Natomiast ważniejsze opracowania o jego osobie i zestawienie publikacji bpa Rechowicza zob. Mandziuk J., Rechowicz Marian, (w:) Słownik Polskich Teologów Katolickich, T. 8, Warszawa 1995, s. 482–488. Ponadto zob. Karolewicz G., Instytut Historii Kościoła. 1964–2004. Lublin 2005; oraz – Zahajkiewicz M., Biskup profesor Marian Rechowicz badacz przeszłości i założyciel Międzywydziałowego Zakładu Historii Kultury w Średniowieczu, (w:) Acta Mediaevalia, T. 20, 2007, s. 11–19.

Początek strony

Autor: Ewa Zięba
Ostatnia aktualizacja: 25.08.2020, godz. 09:56 - Ewa Zięba