Przez wiele lat współpracowałam z księdzem Profesorem w jednej katedrze. Dał się poznać jako szef pracowity, skrupulatny i wymagający- przede wszystkim od samego siebie. We współczesnym chaosie i rozedrganiu wydawał się być nieco wycofany, patrzący z dystansem na to co się dzieje. Instytut stracił fachowca, który nie bał się pracy na rzecz dobra wspólnego. Szefie, spoczywaj w pokoju…

Autor: Tomasz Peciakowski
Ostatnia aktualizacja: 26.11.2020, godz. 14:07 - Tomasz Peciakowski