W związku z pojawiającymi się pytaniami oraz emocjonalną krytyką, z jaką się spotkałem, pragnę oświadczyć, że wyłożone poniżej poglądy nie są przeze mnie podzielane. Referat mój ma na celu tylko i wyłącznie przybliżenie różnych koncepcji obecnych w teorii i filozofii nauki.

Mateusz Gołoś  

 

 

 

 

      Koncepcja Mode 2 wyłożona została w książce Helgi Novotny, Petera Scotta, Michaela Gibbonsa, The New Production od Knowledge: The Dynamics of Science and Resarch in Contemporary Societies (1994), zaś następnie, w odpowiedzi na krytykę, w książce: Rethinking Science – Knowledge and the Public in an Age of Uncertainty (2003). Terminem Mode 2, w odróżnieniu od tradycyjnie rozumianej nauki, określanej jako Mode 1, nazwany został nowy sposób prowadzenia działalności naukowej, który charakteryzuje się następującymi cechami:

 

Prowadzenie badań w kontekście aplikacji

 

     Kontekst aplikacji jest punktem wyjścia wszelkich badań. Przy wyborze tematu zawsze należy się kierować zapotrzebowaniem społecznym, przy czym kryteria wyboru wypracowywane są w dość specyficznym procesie. Powstają one jako wynik dialogu, w którym uczestniczą interesariusze – wszystkie podmioty, które w przeprowadzeniu danych badań mają konkretny interes. Zatem nie tylko naukowcy, lecz także inne podmioty uczestniczące w dialogu mogą zgłaszać swoje potrzeby, zaś ich przewidywania, wartości i założenia zawsze muszą być brane pod uwagę. Zdobywanie wiedzy wychodzi zatem poza model teoretyczno – eksperymentalny, w którym zdobyta wiedza była później aplikowana na mocy decyzji innych podmiotów niż sami naukowcy – już operacjonalizacja problemu dokonuje się przy uwzględnieniu kryteriów, które do tej pory uważano za kryteria wobec nauki zewnętrzne. Tak zdobyta wiedza będzie nie tylko „godna zaufania”, lecz przede wszystkim będzie „zdrowa społecznie”.

 

Transdyscyplinarność

 

     Transdyscyplinarność jest formą prowadzenia badań naukowych polegającą na zaangażowaniu całego aparatu metodologicznego i wszelki teoretycznych perspektyw w celu rozwiązania konkretnego problemu, przy czym pojęcie „transdyscyplinarności” jest ciągle przedmiotem debat. Najwyraźniej można uchwycić jej sens poprzez zestawienie ze znaną już powszechnie, bardzo dziś modną (choć przeważnie źle rozumianą) interdyscyplinarnością. W odróżnieniu od badań interdyscyplinarnych, które polegają na badaniu przedmiotu z punktów widzenia i za pomocą metod przynależnych do wielu rozmaitych dyscyplin, perspektywy uwzględniane w badaniach transdyscyplinarnych nie muszą pochodzić ze znanych dyscyplin, czy też w ogóle prowadzić do wyłonienia się nowej dyscypliny, a uzyskana wiedza nie jest sumą podejść dyscyplinarnych. Więcej nawet, nie muszą w ogóle pochodzić z jakiejkolwiek dyscypliny naukowej, czy nawet w ogóle z nauki! W praktyce metoda tran dyscyplinarna ma wyglądać następująco: Dla rozwiązania konkretnego problemu tworzymy platformę, RAMĘ, skonstruowaną dla rozwiązania jednostkowego problemu i tylko jednego problemu. W celu osiągnięcia takiego rozwiązania, możemy użyć wszelkich perspektyw naukowych i pozanaukowych. Na przykład jeśli chcemy zbudować nową formę leczenia zaburzeń psychicznych, możemy wykorzystać wiedzę biologiczną, psychologiczną, socjologiczną, lecz także wszelką wiedzę potoczną, umiejętności techniczne, a nawet ezoterykę, parapsychologię, astrologię. Głównym celem jest znalezienie nowej formy leczenia. Co w tym celu możemy wykorzystać? Tak naprawdę wszystko, oby tylko ta forma się później sprawdziła. Ostatecznie każda RAMA ma bardzo
prosty „sposób weryfikacji”: działa? Działa.


Rozproszenie instytucji naukowych i ich heterogeniczny charakter

 

     Mode 1 – sposób uprawiania nauki, który jest nam doskonale znany, był dobrze określony, konkretnie zdefiniowany. Działalność naukowa była podejmowana przez uniwersytety, laboratoria, które były ze sobą powiązane i miały przydzielone zadania i cele do zrealizowania. Stworzone były według struktury hierarchicznej oraz dyscyplinarnej. Ich sformalizowany charakter pozwalał nam mieć pewność, kogo możemy uważać za eksperta, czyja wiedza jest wartościowa i powinna być brana pod uwagę. Ten porządek, stabilność i względna niezmienność nauki w Mode 1, ulega całkowitemu przekształceniu, jeśli przyjmiemy koncepcję Mode 2. Zakłada ona bowiem przekroczenie wszelkich instytucjonalnych ram. Pojawiają się nowe instytucje produkujące wiedzę. Warto zauważyć, że nie stawia się żadnych konkretnych wymagań wobec nich, gdyż nie ma potrzeby, by istniały jakieś wzory rozwiązywania problemów, skoro tworzone są ramy do rozwiązania każdego problemu. Stąd często mówi się o niej: nauka post-paradygmatyczna: bez języka, bez metodologii.

 

Niektóre konsekwencje przyjęcia Mode 2

 

     Przyjęcie koncepcji Mode 2 może prowadzić do następujących konsekwencji. Wiedza nie jest już pojmowana jako dobro wspólne. Jest produktem i towarem ze wszystkimi tego konsekwencjami. Jest własnością intelektualną, która może być produkowana, akumulowana, sprzedawana i kupowana. Nie jest wartościowa ze względu na swój potencjał budowania dobrobytu, likwidowanie bolączek społecznych, itd., ale ze względu na swoją wartość rynkową tu i teraz. W związku z tym pojawiają się pytania, kto „posiada” uzyskany fragment wiedzy i jakie powinny być mechanizmy ustalania wkładu w badania (a przez to zysków innych niż prestiż naukowy). Wiedzy – towaru nie można już rozdawać przez zwykłe opublikowanie, bo jest ona objęta prawami autorskimi, patentami. Powodować to może ograniczenie intersubiektywnej kontroli, które stanowi zagrożenie dla integralności badań. Istnieje także pokusa niepodejmowania tematów, które mogłyby doprowadzić do przełomowych odkryć, jako że przedsięwzięcia te są często ryzykowne, ponieważ nie ma gwarancji pojawienia się wyników. Naukowcy będą woleli się trzymać tematów bezpiecznych, które dostarczą dobrze określone i oczekiwane rezultaty w przewidzianym terminie. Oczywiście wraz z tą pokusą pojawia się kolejna – pokusa obniżenia standardów rzetelności wiedzy, chodzenie „na skróty”, byle dostarczyć pożądany towar na czas, gdyż niedotrzymanie terminu skutkuje często odebraniem funduszy. Lepiej zatem oddać wiedzę - produkt gorszej jakości, niż nie dotrzymać terminu.

 

Dlaczego warto?

 

     Koncepcja Mode 2 nie jest jedyną koncepcją zmian w uprawianiu nauki. Wśród innych należy wymienić: naukę post-akademicką, potrójną helisę, techno naukę, naukę post-normalną, naukę dla zwykłych ludzi, akademicki kapitalizm i wiele innych. Jednak warto zwrócić uwagę na Mode 2, gdyż wydaje się koncepcją najbardziej wpływową, zaś autorzy alternatywnych koncepcji z nią dyskutują.

Autor: Mateusz Gołoś
Ostatnia aktualizacja: 25.05.2010, godz. 15:54 - Bartłomiej Szymkowiak