Aktualności / Wydarzenia

Świętość jest możliwa i osiągalna - Jacek Krawczyk (Nie)zwykły student KUL

Jacek Krawczyk był studentem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II. Dziś jest młodym kandydatem na ołtarze. To właśnie jego osoba była tematem uniwersyteckiego sympozjum na KUL. - Jacek życie łączył z wiarą, nie obnosił się z tym, bo był szalenie skromnym człowiekiem oddanym drugiego człowiekowi. Nie prawił kazań, a dawał świadectwo - podkreślali prelegenci konferencji.

Podziwiany za pracowitość, ewangelizację, apostolstwo oraz wrażliwość - tak jawi się obraz Jacka, który nie potrafił przejść obojętnie wobec potrzebujących i zagubionych ludzi.

W jednym z listów, jakie pisał on do swojej narzeczonej potem żony Ewy, przywołał następujące zdarzenie:z Lublina: „Gdy wracałem od Ciebie na Alejach Racławickich znalazłem pijaka, przytaszczyłem go aż na Narutowicza do jego domu. Nie mogłem patrzeć jak marznie”.

Jacek służył w bardzo prosty, niewyszukany sposób - angażował się w akcje krwiodawstwa, zbiórki ubrań oraz wszelkie inicjatywy pomocowe. - Robił to w ufności wobec Boga, a jego całe życie naznaczone było duchem świadectwa - podkreślił ks. Dominik Kiełb z KUL.

Jakie są aktualnie owoce życia Sługi Bożego Jacka Krawczyka?

To niewątpliwie świadectwo życia w cierpieniu w łączności z Bogiem oraz upatrywanie w krzyżu miłości. Jacek daleki był od odrzucenia i buntu wobec bólu. Sytuację choroby nowotworowej pojmował w duchu chrześcijańskim. Według niego to właśnie cierpienie stawało się autentycznością wiary. - Własną chorobę przyjmuję jako łaskę, do tego zostałem przez Pana Boga przygotowany - powtarzał Jacek.

Jacek, jako wolontariusz rozjaśnił również życie wielu rencistów, do których jako licealista przychodził w odwiedziny. Dostrzegał ich samotność, potrzebę rozmowy. Odwiedzał także dzieci w szpitalach, a były to lata, kiedy rodzice nie mogli towarzyszyć swoim dzieciom. - Nie klasztor, nie kosciół, a właśnie szpital jest miejscem gdzie najmocniej czuł Chrystusa - przywołała Ewa Banaszak z Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej.

Jako narzeczony a potem młody mąż dbał o relację z kobietą, którą kochał. Snuł plany na ich wspólną przyszłość, choć był świadomy, że jego choroba wygasza ziemski byt.

Jacek Krawczyk urodził się 16 sierpnia 1966 roku w Rzeszowie. W drugiej klasie liceum rozpoczął pracę charytatywną w Państwowym Domu Rencistów w Rzeszowie. W 1985 roku rozpoczął studia na Wydziale Teologii KUL. Zmarł w 1991 roku z powodu choroby nowotworowej. Miał niespełna 25 lat. Po śmierci Krawczyka jego rodzice powołali do życia fundację jego imienia, wspierająca młodzież w edukacji. Po 25 latach działalności Fundacji im. Jacka Krawczyka, kierowanie organizacją powierzone zostało Wydziałowi Teologii KUL. - Wsparciem finansowym otaczamy naszych stypendystów. Są to osoby wyróżniające się bezkompromisowością wiary i wrażliwością na drugiego człowieka - mówiła dr Marta Lizut, MEiN.

19 listopada 2021 roku Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych w Watykanie wydała pozytywną opinię o możliwości rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego Jacka Krawczyka. Następnie biskup rzeszowski otrzymał dekret, który pozwolił mu na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego na szczeblu diecezjalnym. Od tego dnia Jackowi Krawczykowi przysługuje tytuł Sługi Bożego.

Sympozjum Sługa Boży Jacek Krawczyk (Nie)Zwykły student KUL zorganizowane zostało w ramach Grantów Misyjnych KUL przez o. prof. dr hab. Andrzeja Derdziuka OFM Cap. – kierownik Sekcji Teologii Moralnej KUL oraz ks. Michał Pierzchała – doktorant SD KUL i lidera projektu w ramach grantu misyjnego KUL.