15-18 II 2024 - zimowe warsztaty ITP w Motyczu


Tym razem wybraliśmy się zaledwie kilkanaście kilometrów poza Lublin - do Centrum Dobrego Wychowania w Motyczu Leśnym. Od czwartkowego popołudnia do niedzielnego przedpołudnia razem pracowaliśmy i cieszyliśmy się swoją obecnością. Nie zabrakło oczywiście czasu na wspólną modlitwę.

Najwięcej energii poświęciliśmy na muzyczne przygotowania do koncertu musicalowego, którego premiera nastąpi w ramach świętowania 23 urodzin ITP! Będzie musicalowo, będzie teatralnie, będzie głośno! Nad naszymi głosami czuwała jak zwykle Kinga, która cierpliwie wpajała nam kolejne głosy i solówki.

Znaleźliśmy również czas na dyskusje o przyszłych planach teatralnych, przeżycie naszego małego, piątkowego "Misterium" oraz muzyczne prezentacje. Tym razem tematem przewodnim były nasze ulubione piosenki z XXI wieku. Tego wieczoru zaskoczyliśmy siebie nawzajem i pewnie nie raz zaskoczyliśmy samych siebie. Po ostatnich blokach jak zwykle przychodził czas na zabawę do późna przy herbatce i nie tylko...

/Miłosz Zajączkowski/


25 IV 2024 - 23 urodziny teatru oczami widza-kierownika ITP

 

Kilka słów o naszym urodzinowym koncercie.

Siedziałem na widowni i od pierwszych dźwięków ... pękałem z dumy. Może dlatego, że w końcu miałem radość oglądania całości, a nie siedzenia nad mikserem ze światłami.

I się zaczęło. Gdy pojawiły się dźwięki skrzypiec Gabrysi, widownia zaczęła się wyciszać, szukać źródła muzyki, zaś Gabrysia odważnie pokonała gwar na sali i robiła swoje (brawo).
Pierwszy utwór – chyba najtrudniejszy, bo rozpoczynający koncert – widzowie nie wiedzieli czego się spodziewać – ale Wiktoria i Miłosz podeszli bardzo spokojnie, dali radę. Gdy dołączył się chór, na początku także trochę niepewnie, w miarę kolejnych dźwięków (i dołączających się głosów) pięknie zabrzmiał.

Gdy weszła Anhelina – osoby ze starego składu ITP, siedzące obok mnie i komentujące wszystko na bieżąco, spytały – od kiedy przyjmujemy takie małe dziewczynki do teatru. Ale nie zdążyłem im odpowiedzieć, bo gdy Anhelina zaczęła śpiewać coraz wyższe partie wokalne – Ci zamilkli i z podziwem kiwali głowami!

Potem piosenka z Kingą w roli głównej. Świetny chór, charakter – no i powalający głos Kingi.
Komentarze: mając taką osobę prowadzącą śpiew dla ITP wszystko jest możliwe”. Też tak uważam. To była rzeczywiście zarówno mocna, jak i pełna bólu interpretacja tego świetnego tekstu.

Gdy wyszła Ewa, czułem trochę napięcie w jej postawie, lekką niepewność, ale w miarę kolejnych taktów zmieniała się ona w bolesną historię! Piękną i wzruszającą. Ewa wprowadziła nas do bolesnych zakamarków swej duszy! Komentarze: „Skąd Ty bierzesz takie głosy? Moja odpowiedź – sami przychodzą!”

Potem filmowy „La La Land”. Rafał zaczął pięknie, ale gdy wyszła Magda to wśród aktorów z ITP nastąpiło poruszenie w stronę Bartka (taty Magdy) – „To Twoja córka??? Wow!”. (Magda jest córką aktora, który dostał się do ITP. podczas piewszego castingu w 2002 r.)  Pięknie oddana delikatność tej piosenki. A opowieść chóru (ta powtórka śpiewana przez wszystkich) stworzyła taki piękny klimat na scenie.

Gdy pojawiły się dźwięki „Kopciuszka” – widownia zareagowała znajomością tej piosenki. Komentarz: „No, rzuciliście się na głęboką wodę. To jeden z najtrudniejszych utworów z Metra”. Gdy jednak po kolei wychodziły Kaja, Ola i Zosia – na sali zapanowało wielkie napięcie, cisza i wsłuchiwanie się w każdy dźwięk!

Gdy nadszedł czas na „Nadszedł czas” – pojawiła się Ania, która zupełnie inaczej niż na próbach wyraźnie próbowała nawiązać kontakt z publicznością, opowiadając im śpiewem piękną historię. Było poważnie, pięknie i zaśpiewane świetnych, charakterystycznym wokalem (dostrzeżono barwę Ani wśród widzów). Zaś finał zaśpiewany z chórem – dał ognia.

Gdy na scenę weszli trzej panowie do „Belle” skomentowano to: „Mariusz, a tak w ogóle  to masz świetnie śpiewających mężczyzn. Dawno tak nie było!”. Napięcie i skupienie jakie oni stworzyli udzieliło się widowni. Pięknie zaśpiewane teksty, opowiedziane historie i przekazane we wspaniałej emocjonalnej oprawie.

„Czas miłości” z Rent ponownie rozbudził widownię, nadał tempa, zaś Paulina – zaskoczyła wszystkich! Poczuła trochę więcej energii, „biegała” po scenie – ale śpiewała do nas, do widzów. Ściśle zgrana solówka ze świetnym chórem! Gdy zaś solistka wydała z siebie ten najwyższe dźwięki (tzw. gwizdek) – to moi towarzysze znów robili wielkie oczy! „To tak można w ITP?” Aż szkoda, że ten utwór tak szybko się skończył!

Gdy pojawił się „Wiedźmin”, każdy z panów świetnie, z charakterem opowiedział swa kwestę, ale gdy dołączyli pozostali – to znów byłem dumny z tego, że mamy tak świetny męski zespół aktorsko – wokalny. Dostrzeżono wyjątkową interpretację Roberta (brawo!). Zaś kobiety pięknie dopełniły tło swoimi głosami! To był silny i ważny punkt koncertu.

Na pierwsze dźwięki „Grease” widownia zareagowała brawami. Damian wkroczył odważnie ze swą opowieścią, zaś Sara delikatnie się rozwijała nabierając z każdym taktem większej pewności. No ale chóry i to co się tam działo – to było to! Razem stworzono piękną opowieść. Nie piękną – rewelacyjną!

No i finał. Najpierw Gabrysi skrzypce. Potem kolejne dziewczyny: Iza, Agata, Ania, Olga, Gabrysia i Kamila oraz panowie: Adam i Damian – opowiadaliście piękną rzecz. To było bardzo wzruszające. Cały zespół zaśpiewał opowieść o sobie, o naszych marzeniach – zaś slajdy na ekranie sprawiły, że byłym już aktorom z ITP siedzącym na widowni- zaszkliły się oczy! To było pięknie.
W komentarzach pojawiła się tez postać konferansjera – „mistrza pomyłek i wielkie GRACJI z jaką nich wychodził!”. Prosiłem, aby Przemek się nie rozgadywał – i rzeczywiście – mówił bardzo sprawnie. A że pomylił Stokłosę z Józefowiczem :-) – to tylko taki mały radosny akcent. Było to wszystko opowiadane z lekkością i humorem.

/Mariusz Lach SDB/


19 V 2024 - Pożegnanie "Sztukmistrza"


23 V 2024 - Studencka Wiosna Teatralna - "Odys płaczący"

 

Od 3 lat Chatka Żaka powróciła do organizowania Studenckiej Wiosny Teatralnej. Wydarzenie to ma już wieloletnią tradycję, bo już w latach 60 i 70 studenckie grupy teatralne spotykały się w Lublinie, aby razem uczestniczyć w tym artystycznym spotkaniu. Dwa lata temu Teatr ITP pokazał Oskara i Róże. Spektakl został doceniony przez jury „za umiejętność prowadzenia wiarygodnego scenicznego dialogu”. Rok temu, zagrano Szklaną menażerię. Zdobyła ona wtedy nagrodę rektora UMCS. W tym roku pojechaliśmy z Odysem płaczącym. Niestety, mimo wysiłku włożonego w realizację tego spektaklu na deskach sali widowiskowej Chatki Żaka, nie otrzymaliśmy żadnej nagrody (w tym roku były tylko 3). Nie mniej, spektakl wywołał bardzo aktywną dyskusję nie tylko od strony publiczności, ale ciekawość wyraziło same jury. Na koniec dyskusji padły słowa, że spektakl jest nieekologiczny. Mimo to, doceniamy ten czas, który był nam tutaj dany. Mogliśmy zobaczyć ciekawe spektakle (nie wszystkie były udane), ale przede wszystkim cieszyć się z tego, że wspólnie udało się zagrać Odysa i pokazać innej publiczności.

/Marcin Strug/


1-2 VI 2024 - Koncerty plenerowe

 

9 VI 2024 - Pożegnanie "Józefa"