13-14 maja 2006

wycieczka naukowo-krajoznawcza bibliotekarzy

W dniach 13-14 maja 2006 roku Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich, Oddział Akademicki w Lublinie i Biblioteka Uniwersytecka KUL zorganizowały wycieczkę naukowo-krajoznawczą na trasie: Sieniawa – Jarosław – Krasiczyn – Przemyśl – Łańcut – Leżajsk. Oto krótka relacja z jej przebiegu oraz opis najważniejszych obiektów zwiedzonych w jej trakcie.

Sieniawa Jarosław Krasiczyn
Przemyśl Łańcut Leżajsk

Łańcut

   Drugiego dnia naszej wycieczki udajemy się do wspaniałego zamku w Łańcucie. Okres jego największej świetności rozpoczął się wraz z przejściem posiadłości z rąk Stadnickich w ręce Stanisława Lubomirskiego w 1628 roku. On to budowlę wyposażył, wykończył i ufortyfikował (z owych czasów we wnętrzach pałacu pozostały między innymi sztukaterie w Sali pod Zodiakiem). Pod koniec wieku XVII w Łańcucie na zlecenie Sebastiana Lubomirskiego pracował Tylman z Gameren, który unowocześnił fortyfikacje. Od 1745 roku właścicielem pałacu był Stanisław Lubomirski (1719-1783) z żoną Izabellą. To oni stworzyli w Łańcucie jeden z najpotężniejszych dworów magnackich. Dzisiejszy swój kształt zawdzięcza pałac ostatniej wielkiej przebudowie z lat 1889 - 1912 i osobie Chrystiana Piotra Aignera. Lata 1792 - 1816 to okres największej świetności pałacu. Od 1816 roku posiadłości łańcuckie przeszły w ręce Potockich. Zamkiem rządziło w sumie czterech ordynatów z tej rodziny, aż do roku 1944.

 

 Wycieczka bibliotekarzy BU KUL

Spotkanie w Łańcucie: od lewej - P. Przyborowska, dyr. BU KUL ks. Tadeusz Stolz i dyr. Muzeum,

Wit Karol Wojtowicz

 

   Pałac w Łańcucie przyciąga turystów. Bogate zbiory sztuki (jednym z najcenniejszych obiektów jest niewątpliwie rzeźba autorstwa Antonio Canovy, przedstawiająca Herakliusza Lubomirskiego jako Amora), rzemiosła artystycznego, broni - prezentowane są w przepięknych wnętrzach (w zamku jest około osiemdziesięciu pomieszczeń mieszkalnych i gospodarczych). Znajdujemy tu reprezentacyjne sale i wspaniałe pokoje z różnych epok i w różnych stylach (między innymi sala balowa, sypialnia chińska, apartament turecki, pokój bilardowy, salon zimowy, gabinet zwierciadlany). W przepięknej łańcuckiej rezydencji nakręcono kilka filmów, między innymi "Hrabinę Cosel" i "Trędowatą".

 

 Wycieczka bibliotekarzy BU KUL

W holu Zamku w Łańcucie

 

  Rezydencja łańcucka to nie tylko pałac. To także piękny park krajobrazowy w stylu angielskim (zajmujący powierzchnię około 36 hektarów), ogrody z fontannami, największa w Polsce kolekcja pojazdów konnych (ponad 100) prezentowana w powozowni, zbiory sztuki cerkiewnej (ikony, tkaniny, księgi, rzeźby i rzemiosło z terenów Polski południowo-wschodniej).

 

 

 Wycieczka bibliotekarzy BU KUL

Pan Tadeusz Baj (w środku) pokazał naszej wycieczce najcenniejsze druki z łańcuckiej biblioteki zamkowej

 

   Niewątpliwie jednym z ciekawszych miejsc w pałacu łańcuckim była dla uczestników naszej wycieczki biblioteka. Jej początki sięgają roku 1747 i łączą się z osobą i księgozbiorem Stanisława Lubomirskiego, który później wzbogaciła jego żona, Izabella z Czartoryskich Lubomirska. Z tej części księgozbioru najlepiej zachował się księgozbiór muzyczny (około 750 woluminów). Co najmniej 90 procent dzisiejszego zasobu biblioteki to książki zakupione przez Potockich. Są to głównie powieści, książki historyczne, biografie i pamiętniki, opracowania geograficzne (między innymi "Geografia, czyli czterech części świata opisanie" z 1759 roku), literatura rolnicza, słowniki i podręczniki językowe, poradniki i wydawnictwa albumowe, w 85 procentach dzieła obce. Ważną datą w historii biblioteki łańcuckiej jest rok 1923, kiedy to w Paryżu zmarł Mikołaj Potocki, czyniąc swym spadkobiercą ordynata Alfreda Potockiego. Do Łańcuta trafił wtedy bardzo cenny księgozbiór Do dziś w zbiorze łańcuckim zachowało się około tysiąca tomów tego zbioru (715 to cenne starodruki, w tym jeden inkunabuł). Była to część ogromnej niegdyś biblioteki tulczyńskiej. W 1932 roku w zamku znajdowało się ogółem 21.500 woluminów - nie licząc zbioru tulczyńskiego, który był wydzielony (dzisiejszy stan zasobu biblioteki łańcuckiej wynosi 19.000 woluminów). W 1944 roku, gdy do Łańcuta zbliżał się front wschodni, Alfred Potocki postanowił wywieźć część zbiorów na zachód Europy, korzystając z pomocy Niemców. Z Łańcuta wyjechało wtedy około 600 skrzyń z klejnotami, dziełami sztuki, przedmiotami przedstawiającymi największą wartość.

 

Irmina Pawlak

 

Hitlerowcy podczas okupacji nie prześladowali Alfreda III Potockiego. Nie dostarczał on im zresztą do tego powodów. Na zamku mieścił się sztab wojsk Wehrmachtu stacjonujących w okolicy. Zasługi byłego ordynata dla ruchu oporu nie były wielkie. Przyjął na służbę około 40 dodatkowych osób, prowadził także tzw. głodną kuchnię dla około 400 najbardziej potrzebujących osób. Na 6 dni przed wkroczeniem Armii Czerwonej w 1944 roku, Potockiemu udało się uciec na Zachód. W 11 wagonach wywiózł około 600 skrzyń zabytkowych dóbr ruchomych. Niemcom najprawdopodobniej bardzo imponowały koneksje i rodzinne powiązania hrabiego (jego ojcem chrzestnym był cesarz niemiecki, Wilhelm I, a dzięki matce, Elżbiecie z Radziwiłłów, był spokrewniony z dwunastoma domami panującymi w Europie przed I wojną światową), toteż bez większych problemów pozwolili mu wywieźć z Łańcuta do Wiednia najcenniejsze zbiory...

  W ten sposób wyjechały, a po latach częściowo pojawiły się na aukcjach obrazy Belliniego, Bouchera, Carriery, Marii Cosway, Franciszka Franckena Starszego, Fragonarda, Lampiego, le Naina, Roberta, Sheffera, Fransa Snydersa, Stroyela, Elisabeth Vigée-Lebrun i Watteau oraz wiele bezcennych tkanin, w tym kobierce perskie i polskie, rzeźby Thorvaldsena i Teneraniego, cenne meble oraz zbiory porcelany, w tym serwis podarowany Janowi III Sobieskiemu przez cesarza Chin oraz złoty niellowany serwis do kawy należący niegdyś do Kara Mustafy. Potocki wywiózł również najcenniejsze książki, dokumenty i listy, a wśród nich stare pergaminy ruskie o ogromnej wartości oraz korespondencję księżnej Izabeli z Czartoryskich Lubomirskiej. Ostatecznie Potocki osiadł w Szwajcarii, gdzie zmarł w 1958 roku.

  Wojska radzieckie stacjonowały na zamku tylko jedną dobę - wystarczyło to jednak, aby pozostawiły po sobie swoistą pamiątkę - nieusuwalne ślady po beczkach z piwem na zabytkowych parkietach. Dowódcy Armii Czerwonej i władze PKWN uznawali początkowo pełnomocnictwa przyznane przez Potockiego Juliuszowi Wiercińskiemu do opieki nad zamkiem. Zamek otwarto jako muzeum już we wrześniu 1944 roku Jego wnętrza wciąż przedstawiały się imponująco. Wiercińskiego po kilku tygodniach wyrzucono jednak z Łańcuta. Zamek zaczął stopniowo niszczeć. Część jego zbiorów przekazano do Głównego Archiwum Akt Dawnych, Gabinetu Rycin Uniwersytetu Warszawskiego, biblioteki Instytutu Sztuki PAN czy Ossolineum oraz Muzeum Narodowego w Warszawie (kolekcja sztuki starożytnej). Pierwszą inwentaryzację zbiorów przeprowadzono dopiero w latach 1948 - 1950.

  Na tle innych magnackich rezydencji w Polsce zamek w Łańcucie wyróżnia się - mimo strat - bogactwem zbiorów i zachowanymi założeniami parkowo-pałacowymi, a więc ogrodami, budynkami mieszkalnymi i służebno-gospodarczymi. Oryginalne jest ich wyposażenie, w tym znakomita kolekcja pojazdów konnych wraz z akcesoriami. Do najcenniejszych dzieł sztuki należy między innymi "Autoportret Sophonisby Anquisoli" z 1556 roku. W Łańcucie znajduje się obecnie również największy w Polsce i najlepiej zachowany przykład biblioteki magnackiej (liczącej 22 tysięcy woluminów).

[ źródło: Wikipedia.pl - czerwiec/lipiec 2006 r.]

 

 

Źródła:
pl.wikipedia.org
Witryna Muzeum Zamek w Łańcucie
Witryna 'Zamki Polskie' - Łańcut
Nitkiewicz Maria: Biblioteka i życie kulturalne łańcuckiej rezydencji. Łańcut 1986
Polska - atlas najpiękniejszych zabytków, Kraków 2005

 

Autor: Jan Wasilewski
Ostatnia aktualizacja: 14.05.2008, godz. 17:50 - Jan Wasilewski