Profesorze, Piotrze,
Odszedłeś tak nieoczekiwanie, że nie zdążyłam Ci powiedzieć za co Cię podziwiałam…

Imponowałeś mi swoim błyskotliwym umysłem i pasją…, nie dającym się ugasić pragnieniem stawania się ciągle lepszym…, swoim nienasyconym apetytem na życie…, swoją odwagą by podejmować wciąż nowe wyzwania…, umiejętnością mówienia o sprawach trudnych w prosty sposób…, swoją prostotą wiary, która kontrastowała z wyrafinowanym umysłem…, swoją prostolinijnością w kontaktach, która może nie zawsze przysparza przyjaciół, ale w Twoim przypadku była wyrazem wierności samemu sobie.

Dziękuję Opatrzności, że mogłam Cię poznać.

Twoje odejście to nieodżałowana strata dla mnie, dla naszego Instytutu Psychologii, dla naszego Uniwersytetu, dla psychologii polskiej…

Czuwaj nad nami, którzy cierpimy z powodu Twojego odejścia.
Autor: Emilia Zabielska-Mendyk
Ostatnia aktualizacja: 18.11.2020, godz. 12:55 - Emilia Zabielska-Mendyk