Śp. Pan Profesor Piotr Francuz był wielkim i wspaniałym człowiekiem. Do tej pory pamiętam wykłady z psychologii percepcji. Miał niesamowity dar i lekkość przekazywania wiedzy, a jednocześnie nie bał się trudnych pytań i zawsze rozmawiał ze swoimi studentami. Na wykładach zawsze opuszczał rolety i argumentował to tym, że lekki mrok pozwala Mu pełniej i lepiej prowadzić wykład. Sprawiało to pokusę krótkiej drzemki, jednak zapewniam, że nikt z mojego roku nigdy nie zasypiał, kiedy Pan Profesor wykładał, co tylko potwierdza wielką umiejętność Pana Profesora do zaciekawienia tematem. Śp. Pan Profesor gromadził pełną aulę studentów, chociaż wcale nie robił listy obecności. W krótkich spotkaniach na korytarzach uniwersytetu, zawsze był uśmiechnięty i otwarty na dialog. Pamiętam jak na jednym z wykładów opowiadał o spacerze że swoim Synem, kiedy było już ciemno(w kontekście percepcji kierowców). Potem poprosił nas byśmy zawsze nosili elementy odblaskowe. Opowiadał o tym z wielką wrażliwością, troską i miłością w oczach. Bardzo kochał swoją rodzinę. Swoich bliskich. Kochał ludzi. Wielki człowiek. Panie świeć nad jego duszą. Miej w opiece Jego bliskich. [*]

Autor: Emilia Zabielska-Mendyk
Ostatnia aktualizacja: 17.11.2020, godz. 20:33 - Emilia Zabielska-Mendyk