Ks. Alfred Marek Wierzbicki
PAPIEŻ, KTÓRY ŻYŁ POLSKĄ
Jana Pawła II interpretacja polskości
Trudno sobie wyobrazić Polskę ostatniego ćwierćwiecza dwudziestego wieku bez Jana Pawła II. Jako pierwszy po kilku stuleciach Papież niebędący Włochem, stał się on najsłynniejszym Polakiem w świecie. Nie tylko jego polski rodowód (w końcu każdy Papież ma jakąś narodowość) stawał się przedmiotem zainteresowania, lecz uwagę przyciągał przede wszystkim wpływ "Papieża z dalekiego kraju" na kształtowanie się najnowszych dziejów Polski i Europy. Nie bez słuszności widzi się w Janie Pawle II współtwórcę Solidarności, duchowego inspiratora "ostatecznej rewolucji"1 i współtwórcę nowego porządku wolności w Europie po roku 19892.
W swą papieską posługę adresowaną do całego Kościoła, a poprzez Kościół do ludzkości, papież Wojtyła wpisał również wyjątkową służbę dla swojej Ojczyzny. Chociaż służba ta miała doniosłe konsekwencje polityczne, realizowała się najpierw w porządku kultury. Jan Paweł II rozwijał bowiem bogatą, złożoną z wielu wątków, refleksję dotyczącą chrześcijańskich humanistycznych treści kultury narodowej, przedstawiając w ten sposób oryginalną - zakorzenioną w autentycznym realnym doświadczeniu dziejowym - interpretację polskości. Papież odwoływał się zarówno do wyrazistego i głęboko przeżywanego zapisu w swej duszy dziejów narodu polskiego3, jak i do mądrości wypływającej z przesłanek wiary. Sprawia to, że jego teologia dziejów, oparta na uniwersalnych zasadach myśli chrześcijańskiej, zawiera również silny pierwiastek świadectwa i zaangażowania. Jan Paweł II naucza o Polsce jako Papież i jednocześnie zabiera głos w sprawie własnej Ojczyzny jako jeden z Polaków.
Papieskie nauczanie o Polsce realizowało się przy wielu okazjach. Zachodzi pewna równoległość między pielgrzymkami Ojca Świętego do Polski a dynamicznie rozwijającymi się w latach 1978-2005 pielgrzymkami jego rodaków do Rzymu. Homilie i przemówienia
1. Zob. G. W e i g e l, Ostateczna rewolucja. Kościół sprzeciwu a upadek komunizmu, tłum. W. Buchner, W drodze, Poznań 1995.
2. Zob. Nowy porządek wolności. Etyka społeczna Jana Pawła II - wizja dla zjednoczonej Europy, red. Ch. Böhr, S. Raabe, tłum. M. Kurkowska, Fundacja Konrada Adenauera-Wydawnictwo Towarzystwa Naukowego "Societas Vistulana", Kraków–Warszawa 2007.
3. Por. J a n P a w e ł II, Jedność duchowa chrześcijańskiej Europy (Homilia podczas Mszy św., Gniezno, 3 VI 1979), w: tenże, Nauczanie papieskie, red. E. Weron SAC, A. Jaroch SAC, t. 2 (1979), cz. 1, Pallottinum, Poznań 1990, s. 609.
Strona 1 z 19 :: Idź do strony: [1] 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19
wygłoszone podczas ośmiu papieskich pielgrzymek do Ojczyzny w latach 1979, 1983, 1987, 1991, 1995, 1997, 1999 i 2002 można potraktować jako jeden, składający się z kilku rozdziałów tekst o Ojczyźnie. Do pewnego stopnia refleksja ta stała się rozwinięciem poetyckiej wizji Karola Wojtyły, wyrażonej w poemacie Myśląc Ojczyzna..., który powstał w 1974 roku, a więc już w dojrzałej fazie jego twórczości, poprzedzającej bezpośrednio okres papieski. Ponadto należy podkreślić, że liczne wypowiedzi Ojca Świętego dotyczące rozumienia polskości miały miejsce w trakcie jego spotkań z wieloma środowiskami polonijnymi na całym świecie. Apostolskie podróże Jana Pawła II na wszystkie kontynenty stały się wyjątkową okazją do włączenia w papieskie nauczanie refleksji na temat emigracyjnego wymiaru polskości, tak bardzo głęboko obecnego w dziejach Polaków od ponad dwustu lat4.
Niniejsza prezentacja Jana Pawła II interpretacji polskości czerpie zasadniczo z pielgrzymkowego "tekstu" Papieża, obejmującego wszystkie jego wizyty w Polsce. Już z pewnego dystansu można w nich bowiem zauważyć ciągłość i rozwój wątków odnoszących się do chrześcijańskiej wizji polskości. Co więcej, dopiero potraktowanie wszystkich pielgrzymek Jana Pawła II do Polski jako jednego wydarzenia i jednego tekstu pozwala zauważyć budzący podziw ogrom trudu Jana Pawła II na rzecz kształtowania i oczyszczania sposobu myślenia o Polsce.
Sensu papieskiego nauczania na temat idei polskości nie można ograniczać do okazjonalnego nawiązywania do świętowanych rocznic i bieżących wydarzeń. Lektura papieskich homilii przekonuje bowiem, że nauczanie to zostało wpisane w szerszy zamysł duszpasterski łączenia Ewangelii z kulturą w życiu narodów, w ciągu ich wielowiekowych dziejów. Jan Paweł II wyrasta z kultury polskiej, dlatego staje się zrozumiałe, że polskie doświadczenia dziejowe, w których realizowało się głębokie przenikanie wiary i kultury, stanowią poniekąd model, w którym Papież stara się odczytać sens bardziej uniwersalny, przekraczający lokalne uwarunkowania.
Włączając w swe nauczanie uniwersalne idee zrośnięte z dziejowym doświadczeniem Polski, Jan Paweł II jednocześnie krytycznie współtworzy ideę polskości, ukazując chrześcijańskie, otwarte na wspólnotę narodów, rozumienie idei narodowej jako alternatywy zarówno dla negacji roli pierwiastka narodowego w kulturze, jak i dla opcji nacjonalistycznej. Sprawia to, że Jan Paweł II występuje również jako uczestnik toczącego się od czasu zaborów sporu o rozumienie polskości. Oryginalność jego stanowiska w tym sporze polega nie tylko
4. Zob [antologia pod red ks. Dzwonkowskiego,..]
Strona 2 z 19 :: Idź do strony: 1 [2] 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19
na fakcie, że zabiera on głos jako Papież Polak; jeszcze bardziej zaznacza się ona bowiem w jego metodzie oglądu idei polskości w kategoriach personalistycznych, porządkujących relację między osobą a narodem. Jan Paweł II nie tylko czerpie z polskiej tradycji, ale ją współtworzy w wyjątkowym momencie historycznym naznaczonym wyzwaniami: najpierw rewolucji i totalitaryzmu, a potem kulturowej dekonstrukcji duchowego dziedzictwa Europy. Papieskie podejście do idei polskości uwzględnia zarówno ciągłość chrześcijańskiego doświadczenia narodu, jak i potrzebę nowych interpretacji tego doświadczenia wobec konieczności stałego, mającego znamiona procesu dziejowego, kształtowania się narodowej podmiotowości w kulturze.
DZIEJOWA MOC CHRZTU NARODÓW
Istotną cechą Jana Pawła II myślenia o Polsce jest bardzo wyraźne ujęcie kontekstualne idei polskości. Jej wyjątkowość wyraża się w tym, że wpisuje się ona w bogate spektrum dziejowego i duchowego doświadczenia Europy. Podstawowy i fundacyjny charakter ma chrzest narodów, stanowiący o kulturowej jedności Europy. Podczas pielgrzymek do Polski Papież dokonywał komemoracji millennium chrztu Polski, ale również poświęcał uwagę millennium chrztu Rusi oraz sześćsetleciu chrztu Litwy.
Za sprawą chrztu narody Europy spotykają się we wspólnej historii, która jest zarazem ich historią narodową i historią europejską. Chrześcijaństwo wnosi w dzieje narodu wartości uniwersalne związane z wizją człowieczeństwa. Jest ono czynnikiem ponadnarodowym, warunkującym etyczny ład życia narodowego i międzynarodowego, i ładowi temu sprzyjającym, zwłaszcza wśród narodów ze sobą sąsiadujących, pod wieloma względami stanowiących wspólnotę kulturową, ekonomiczną, a nawet polityczną.
Nauczanie o chrzcie narodu jest częścią programu ewangelizacyjnego, który Jan Paweł II realizował w ciągu całego swojego pontyfikatu. Ewangelizacja rozciąga się na całość dziejów narodu, nie jest ona wyłącznie wydarzeniem sprzed tysiąca lat, lecz należy ją podejmować wraz z każdym pokoleniem. "Dzieje narodu są przede wszystkim dziejami ludzi. A dzieje każdego człowieka toczą się w Jezusie Chrystusie. W Nim stają się dziejami zbawienia. Dzieje narodu zasługują na właściwą ocenę wedle tego, co wniósł on w rozwój człowieka i człowieczeństwa, w jego świadomość, serce, sumienie. To jest najgłębszy nurt
Strona 3 z 19 :: Idź do strony: 1 2 [3] 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19
kultury"5. W zacytowanym fragmencie pojawia się charakterystyczny trójmian: człowiek–naród–kultura. To właśnie te potrójne relacje: między człowiekiem jako osobą, narodem jako wspólnotą osób i kulturą z właściwą jej dynamiką rozwoju osób oraz ich duchowego dobra, stają się przestrzenią ewangelizacji. Kościół przynosi narodowi Chrystusa, a to znaczy - daje mu klucz do zrozumienia człowieka6. Ewangelizację określają dwa zachodzące na siebie wymiary: religijny i etyczny. Kryterium jej dojrzałości stanowią święci. Wszystkie pielgrzymki Jana Pawła II do Ojczyzny wiązały się z kultem świętych, a począwszy od roku 1983 towarzyszyły im także beatyfikacje i kanonizacje.
Ponieważ chrzest jako sakrament niesie w sobie bogaty ładunek wartości humanistycznych, staje się fundamentem kultury narodu. Nie jest ona jednak kulturą wyłącznie narodową, ograniczoną horyzontem etnicznym. Chrześcijaństwo tworzy wspólnotę narodów opartą na ich duchowej jedności. Duchowa jedność narodów nie jest bynajmniej ich jednorodnością. Znamienne, z jak wielką starannością Jan Paweł II podkreśla bliskość narodów i zarazem ich odmienność. Zauważa, że języki słowiańskie, mimo że zawsze były odrębnymi językami, brzmiały kiedyś jeszcze podobniej, dopiero w ciągu swego rozwoju ulegały dyferencjacji. Stanowią one jednak nadal spójną grupę na tle innych języków europejskich. W Gnieźnie w 1979 roku Papież mówił: "Kiedy dzisiaj […] sięgamy do tych fundamentów, nie możemy nie słyszeć - obok języka naszych praojców - także innych języków słowiańskich i pobratymczych, którymi wówczas zaczął przemawiać szeroko otwarty wieczernik dziejów. Nie może zwłaszcza nie słyszeć tych języków pierwszy w dziejach Kościoła Papież-Słowianin. Chyba na to wybrał go Chrystus, chyba na to prowadził go Duch Święty, ażeby do wielkiej wspólnoty Kościoła wniósł szczególne zrozumienie tych wszystkich słów i języków, które wciąż jeszcze brzmią obco, daleko, dla ucha nawykłego do dźwięków romańskich, germańskich, anglosaskich, celtyckich"7.
Jeśli uświadomimy sobie, że słowa Papieża Słowianina zostały wypowiedziane w epoce naznaczonej głębokimi podziałami politycznymi, ekonomicznymi i etnicznymi, łatwiej będzie zrozumieć ich profetyczność - w pewnym stopniu także prowokacyjność - wobec zastanego porządku. Przywołując kulturowe korzenie polskości związane z chrztem Polski i stosując oryginalną teologiczną kategorię "wieczernika dziejów" i "pielgrzymowania poprzez dzieje", ukazuje on aktualność chrześcijańskiej interpretacji dziejów Europy. Odkrywa na nowo europejskie źródła kultury polskiej oraz patrzy na Europę jako na duchową całość, która
5. T e n ż e, Nie można usunąć Chrystusa z historii człowieka (Homilia podczas Mszy św. na placu Zwycięstwa, Warszawa, 2 VI 1979), w: tenże, Nauczanie papieskie, t. 2, cz. 1, s. 600.
6. Por. tamże.
7. T e n ż e, Jedność duchowa chrześcijańskiej Europy, s. 608.
Strona 4 z 19 :: Idź do strony: 1 2 3 [4] 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19
powinna na nowo odkryć bogactwo swej duchowej struktury, o której stanowią dwa płuca chrześcijaństwa łacińskiego i bizantyńskiego. Świadomość chrześcijańskiej tradycji, która w drugiej połowie dwudziestego wieku została częściowo zagubiona i okrojona wskutek sekularyzacji, a w krajach komunistycznych była systematycznie niszczona przez ateistyczne państwo, okazuje się w wizji Jana Pawła II istotnym, nieodzownym czynnikiem odzyskania kulturowej tożsamości Europy.
Dalekowzroczność Jana Pawła II polegała na tym, że nie tylko przypominał swym rodakom chrześcijańską genezę ich kultury, ale ponadto dostrzegał konieczność duchowej transformacji całej wspólnoty religijno-kulturowej, do której Polacy weszli za sprawą chrztu swego narodu. Kiedy 2 czerwca 1979 roku Papież kończył w Warszawie Mszę Świętą, modląc się o odnowę oblicza tej ziemi, na pewno w sensie bezpośrednim obejmował tą modlitwą sprawę wyzwolenia Polski z komunistycznego totalitaryzmu, tak mocno uderzającego w godność osoby ludzkiej i w suwerenność narodową, ale w sensie dalszym obejmował nią całą Europę jako wspólnotę ducha, tracącą kulturową ciągłość i pamięć swych chrześcijańskich korzeni.
Poprzez chrzest Polska weszła do wspólnoty narodów Europy, wnosząc w ich dzieje swój wkład. W papieskiej interpretacji szczytowym momentem ukształtowania się chrześcijańskiej idei polskości jest chrzest Litwy z roku 1386, chrzest, poprzez który spełniła ona swoje dziejowe powołanie ściślejszego zespolenia się z innymi narodami. Dokonując w 1997 roku kanonizacji błogosławionej Jadwigi Andegaweńskiej, Papież wskazywał, że kanonizacja ta stanowi dopełnienie millennium chrztu Polski, który miał miejsce w roku 966. "Przez dzieło królowej Jadwigi ochrzczeni w X wieku Polacy po czterech wiekach podjęli misję apostolską i przyczynili się do ewangelizacji i chrztu swoich sąsiadów"8. Późniejsza unia polsko-litewska zawarta w Lublinie w 1569 roku ma swe religijno-etyczne korzenie. Chociaż pod wielu względami nie była ona tworem doskonałym, to jednak wyraziła się w niej chrześcijańska idea braterstwa i wspólnoty narodów zdolnych do stworzenia w oparciu o wspólnotę kultury również wspólnoty politycznej.
Unia lubelska nie była wydarzeniem wyłącznie regionalnym. Tak jak chrzest Litwy kończył fazę chrystianizacji kontynentu europejskiego, tak unia lubelska przesądziła o bliższym spotkaniu na terytorium Rzeczypospolitej Obojga Narodów chrześcijaństwa zachodniego i wschodniego - przeżywającego, począwszy od jedenastego wieku, dramatyczne
8. T e n ż e, Raduj się, Krakowie, oddając hołd świętej Pani Wawelskiej (Homilia podczas Mszy św. kanonizacyjnej bł. Jadwigi Królowej, Kraków, 8 VI 1997), "L'Osservatore Romano" wyd. pol. 18(1997) nr 7, s. 55.
Strona 5 z 19 :: Idź do strony: 1 2 3 4 [5] 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19
rozdarcie. Patrząc na dziedzictwo unii lubelskiej, Jan Paweł II widzi "wielki dziejowy proces spotkania pomiędzy Zachodem a Wschodem. Wzajemnego przyciągania się i odpychania. Odpychania - ale i przyciągania. Ten proces należy do całych naszych dziejów. Można powiedzieć, całe nasze dzieje tkwią w samym środku tego procesu"9. Kulturowe rezultaty unii lubelskiej przyczyniły się do pogłębienia europeizacji kultury polskiej, rozwijającej się w żywym i intensywnym dialogu. Religijny, wyznaniowy, narodowy i językowy pluralizm stał się wspólnym doświadczeniem Polaków, Litwinów, Białorusinów, Ukraińców, Żydów, Ormian, Tatarów, Niemców i innych narodowości, i to na skalę niespotykaną na żadnym innym obszarze ówczesnej Europy.
Papież realistycznie ukazuje dialektykę "przyciągania i odpychania", charakterystyczną dla złożonych relacji społecznych, politycznych i kulturowych Pierwszej Rzeczypospolitej. Dokładniejszy opis całego tego procesu pozostawia jednak historykom, wydobywając przede wszystkim etyczny sens unii lubelskiej. Widzi w niej bowiem dziejową nowość, współmierną do chrześcijańskiego wyzwania, by tworzyć braterską wspólnotę narodów nawzajem respektujących swą podmiotowość, pielęgnujących pluralizm i rozwijających się dzięki współdziałaniu otwartemu na tworzenie instytucji wspólnotowych. W historii unii lubelskiej Jan Paweł II dostrzegał analogię do procesu, w wyniku którego kształtuje się Unia Europejska. Nic więc dziwnego, że w momencie wahań i dyskusji, jakie nurtowały społeczeństwo polskie przed akcesją do struktur unijnych, wyraził swą afirmację, formułując w 2003 roku wymowne hasło: "Od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej".
Jagielloński ethos w Jana Pawła II lekturze dziejów Polski nie tylko jawi się jako zjawisko kulturowe należące do odległej przeszłości, ale powinien określać także współczesne wybory ideowe. Na dawny historyczny zapis może nakładać się nowy współczesny zapis ideowy, ponieważ pewne wartości okazują się niezmienne w różnych epokach historycznych10. Jan Paweł II uważa, że do istoty polskości należy otwartość, cecha ta bowiem ukształtowała się dzięki długotrwałemu doświadczeniu "polskości jagiellońskiej". Z niepokojem zauważa jednak eliminowanie etycznego pojęcia polskości na rzecz jej wykładni nacjonalistycznej. Daje temu wyraz w swej ostatniej książce Pamięć i tożsamość. "Polskość to w gruncie rzeczy wielość i pluralizm, a nie ciasnota i zamknięcie. Wydaje się
9. T e n ż e, Jakie są perspektywy tego pokolenia? (Przemówienie w auli Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Lublin, 9 VI 1987), "L'Osservatore Romano" wyd. pol. 8(1987) nr 5, s. 12.
10. Por. t e n ż e, Męczeńska śmierć św. Wojciecha naszym dziedzictwem (Homilia podczas Mszy św. z okazji tysiąclecia kanonizacji św. Wojciecha, Sopot, 5 VI 1999), "L'Osservatore Romano" wyd. pol. 20(1999) nr 8, s. 11.
Strona 6 z 19 :: Idź do strony: 1 2 3 4 5 [6] 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19
jednak, że ten «jagielloński» wymiar polskości […] przestał być, niestety, w naszych czasach czymś oczywistym"11.
Chrześcijańskie dziedzictwo stanowi żywą tradycję narodów Europy. Pytanie o Polskę, o jej dalszą dziejową przyszłość, Jan Paweł II wiąże z pytaniem o Europę. Nie ukrywa napięcia między tradycją a nowoczesnością. Za fałszywą uznaje jednak przesłankę, wedle której rzecznikiem wolności byłaby tylko nowoczesność, w imię której należałoby odrzucić tradycję. "Cały ten historyczny proces świadomości i wyborów człowieka - jakże bardzo związany jest z żywą tradycją jego własnego narodu, w której poprzez całe pokolenia odzywają się żywym echem słowa Chrystusa, świadectwo Ewangelii, kultura chrześcijańska, obyczaj zrodzony z wiary, nadziei i miłości. Człowiek wybiera świadomie, z wewnętrzną wolnością - tu tradycja nie stanowi ograniczenia: jest skarbcem, jest duchowym zasobem, jest wielkim wspólnym dobrem, które potwierdza się każdym wyborem, każdym szlachetnym czynem, każdym autentycznie po chrześcijańsku przeżytym życiem"12. Papieska interpretacja tradycji wiąże ją z personalistycznym rozumieniem ludzkiej wolności. Tradycja jest przekazem wartości, które należy potwierdzać w autentycznych wyborach przy udziale krytycznej refleksji, będącej wyrazem naturalnego ludzkiego poszukiwania prawdy o dobru.
W rozwijanej w trakcie swego papieskiego nauczania na ziemi polskiej sakramentologii historiozoficznej Jan Paweł II obok kategorii chrztu narodu posługuje się kategorią bierzmowania narodu. Odpowiada ona fazie dziejowego dojrzewania narodu - spełniania się jego posłannictwa w wolności. Według Papieża faza ta zaczęła się dość wcześnie, od wystąpienia św. Stanisława jako wyraziciela zasady prymatu ładu moralnego przed polityką. Bierzmowanie narodu jest procesem kontynuowanym na przestrzeni całych dziejów narodu polskiego. W okresie zmagania się z komunizmem Papież opisywał Polskę jako ziemię "szczególnie odpowiedzialnego świadectwa"13, na której rozgrywa się spór o człowieka. Ale również po upadku komunizmu nie przestał on mówić swoim rodakom o potrzebie świadectwa, w którym powinna wyrazić się chrześcijańska wizja człowieka jako istoty odnajdującej sens swego życia w więzi z Bogiem. Styl życia "jakby Boga nie było"14 prowadzący do zobojętnienia religijnego, nie tylko czyni Boga "wielkim nieobecnym"15 pośród spraw ludzkich, ale uderza również w wolność samego człowieka, który nie powinien
11. T e n ż e, Pamięć i tożsamość. Rozmowy na przełomie tysiącleci, Znak, Kraków 2005, s. 92.
12. T e n ż e, Światło roku jubileuszowego na sakrament bierzmowania (Homilia podczas uroczystej Mszy św. ku czci św. Stanisława, Kraków, 10 VI 1979), w: tenże, Nauczanie papieskie, t. 2, cz. 1, s. 709.
13. T e n ż e, Nie można usunąć Chrystusa z historii człowieka, s. 599.
14. T e n ż e, Bądźmy świadkami miłosierdzia (Homilia podczas Mszy św. beatyfikacyjnej siostry Faustyny Kowalskiej, Kraków, 18 VIII 2002), "L'Osservatore Romano" wyd. pol. 23(2002) nr 9, s. 20.
15. Tamże.
Strona 7 z 19 :: Idź do strony: 1 2 3 4 5 6 [7] 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19
ulegać ideologicznej i kulturowej presji. A to znaczy, że chrześcijaństwo ma wartość, o ile stanowi ono świadomy wybór, poparty krytyczną refleksją nad jego wartością.
Chrześcijaństwo jest nie tylko zbiorem wartości, ono samo jest wartością, którą człowiek - a także całe narody - mogą przyjąć lub odrzucić. Wobec tego dramatycznego faktu, stwierdza Jan Paweł II, nie wolno jednak nie pytać, w imię czego dokonuje się przyjęcie lub odrzucenie chrześcijaństwa. W fazie bierzmowania narodu coraz bardziej liczy się myślenie, krytyczna refleksja, respektująca podstawową prawdę o człowieku jako istocie rozumnej, wolnej i żyjącej we wspólnocie. Bierzmowanie narodu to bowiem ta faza dziejowa, w której jednostka odkrywa coraz głębiej związek swej podmiotowości z podmiotowością innych, w której pełniej dokonuje się interioryzacja wartości i ich społeczny przekaz.
SUWERENNOŚĆ NARODU PRZEZ KULTURĘ
O duchowej substancji narodu, a więc o jego tożsamości w dziejach, stanowi kultura16. Fundamentem narodowej kultury Polski jest chrześcijaństwo. Jan Paweł II bynajmniej nie twierdzi, że w kulturze polskiej występują wyłącznie pierwiastki chrześcijańskie, głosi natomiast, że to chrześcijaństwu przypadła rola uformowania polskiej tożsamości, i, co więcej, proces ten wcale nie jest zamknięty. Papież odsłania, a także w istotny sposób współtworzy jego dramaturgię. Patriotyzm Jana Pawła II jest patriotyzmem humanistycznym, któremu obcy jest nacjonalizm. Miłość Ojczyzny jest miłością społeczną ludzi, którzy tworzą dobro wspólne. Strukturę dobra wspólnego Ojczyzny charakteryzuje z jednej strony kultura, stanowiąca o trwaniu i przetrwaniu narodu wobec dziejowych prób, a z drugiej państwo. Jan Paweł II, nie negując znaczenia państwa dla tożsamości narodu, prymat przypisuje kulturze; głosi on tezę o suwerenności narodu przez kulturę.
Podczas spotkania z twórcami kultury w Warszawie w roku 1987 przypomniał swą wypowiedź na forum UNESCO, w której polskim doświadczeniom nadawał uniwersalny sens, co stanowiło zaskoczenie zarówno dla Polaków, jak i dla cudzoziemców, burzyło bowiem stereotypowe myślenie o kulturze i państwie. "Naród [...] jest tą wielką wspólnotą ludzi, których łączą różne spoiwa, ale nade wszystko właśnie kultura. Naród istnieje «z kultury» i dla «kultury». […] Jestem synem Narodu, który przetrwał najstraszliwsze
16. Zob. R. B u t t i g l i o n e, Suwerenność narodu przez kulturę, tłum. K. Klauza, U. Kozłowska SJK, w: tenże, Etyka wobec historii, TowarzystwoNaukowe KUL–Instytut Jana Pawła II KUL, Lublin 2005, s. 118-149.
Strona 8 z 19 :: Idź do strony: 1 2 3 4 5 6 7 [8] 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19
doświadczenia dziejów, który wielokrotnie sąsiedzi skazywali na śmierć - a on pozostał przy życiu, i pozostał sobą. Zachował własną tożsamość i zachował pośród rozbiorów i okupacji własną suwerenność jako Naród - nie w oparciu o jakiekolwiek inne środki fizycznej potęgi, ale tylko w oparciu o własną kulturę, która okazała się w tym wypadku potęgą większą od tamtych potęg. I dlatego też to, co tutaj teraz mówię na temat praw Narodu u podstaw kultury i jej przyszłości, nie jest echem żadnego nacjonalizmu, ale pozostaje trwałym elementem ludzkiego doświadczenia i humanistycznych perspektyw człowieka. Istnieje podstawowa suwerenność społeczeństwa, która wyraża się w kulturze Narodu. Jest to ta zarazem suwerenność, przez którą równocześnie najbardziej suwerenny jest człowiek"17.
Chodzi tu oczywiście o kulturę duchową, w której do głosu dochodzi transcendencja osoby, jej wewnętrzny stosunek do prawdy, dobra i piękna, wreszcie głód Boga. Prymat kultury jest prymatem człowieczeństwa. Nowością spojrzenia Jana Pawła II na związek kultury chrześcijańskiej z kulturą narodową jest podkreślanie humanistycznego wymiaru chrześcijaństwa oraz personalistycznego sensu narodu. Chrześcijaństwo wnosi do kultury odpowiedź dotyczącą istoty człowieka, ukazuje mu jego cel i przeznaczenie. Życie narodu staje się tym bogatsze pod względem duchowym i prawdziwsze, im bardziej przyswaja on sobie wartości chrześcijańskie, im bardziej odkrywa ich uniwersalny, z istoty swej etyczny sens.
Warto przyjrzeć się przedstawionej przez Jana Pawła II interpretacji wiktorii wiedeńskiej, której trzechsetlecie obchodzone było podczas jego pielgrzymki do Polski w roku 198318. Był to okres naznaczony trudnymi pytaniami i dylematami spowodowanymi przeżyciami stanu wojennego, wprowadzonego 13 grudnia 1981 roku po kilkunastu zaledwie miesiącach zrywu Solidarności. Papież nie interpretuje znaczenia odsieczy wiedeńskiej w kategoriach zwycięstwa militarnego, mimo że docenia jej wagę. Podkreśla natomiast, jak bardzo zwycięstwo to przyczyniło się do wzrostu prestiżu Polski u wroga. W papieskiej interpretacji nie ma akcentów nacjonalistycznych, nawet konflikty religijne i cywilizacyjne walki chrześcijańskiej Europy z muzułmańską Turcją schodzą na dalszy plan, ponieważ Papież wydobywa moment przemiany wroga w życzliwego przyjaciela, podkreślając uznawanie Polski przez Turcję w okresie zaborów, kiedy Polska przestała istnieć jako państwo. Interpretacja ta ma charakter etycznej aktualizacji wydarzenia z przeszłości, a zmierza ona do ukazania, że punktem odniesienia dla wszelkiego typu zwycięstwa:
17. J a n P a w e ł II, W imię przyszłości kultury (Przemówienie w siedzibie UNESCO, Paryż, 2 VI 1980), "L'Osservatore Romano" wyd. pol. 1(1980) nr 6, s. 5.
18. Por. t e n ż e, Homilia podczas uroczystej Mszy świętej na Stadionie Dziesięciolecia (Warszawa, 17 VI 1983), w: tenże, Nauczanie papieskie, t. 6 (1983), cz. 1, Pallottinum, Poznań 1998, s. 734-736.
Strona 9 z 19 :: Idź do strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 [9] 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19
militarnego, politycznego czy ekonomicznego, jest porządek moralny. Papież poszerza nasz codzienny język, mówiąc o konieczności zwycięstwa moralnego jako zwycięstwa nad samym sobą, możliwego dzięki przezwyciężeniu zła dobrem.
Jan Paweł II docenia wszelkie działania państwotwórcze służące umacnianiu politycznej suwerenności narodu. Podczas pielgrzymki w roku 1991 - pierwszej po odzyskaniu niepodległości w wyniku załamywania się systemu komunistycznego w Europie - dużo uwagi poświęcił odzyskiwaniu suwerenności państwa i podmiotowości społeczeństwa, zniszczonych przez dominujący w okresie ponad pięćdziesięciu lat system totalitarny. Nie dawał rad, jak należy rozwiązać instytucjonalne problemy odrodzonej do swego niepodległego bytu Rzeczypospolitej, lecz swe apostolskie nauczanie skupił na moralnym fundamencie państwa. Ukazując Dekalog jako trwały fundament życia społecznego, głosił aktualność tradycji judeochrześcijańskiej w dziejowym momencie transformacji systemu totalitarnego w nowoczesną demokrację. Odrzucał tym samym liberalną koncepcję demokracji bez wartości. W sporze o współczesną demokrację opowiadał się za aksjologicznymi podstawami państwa, odwołując się do nadrzędności porządku moralnego w stosunku do polityki.
Spór z liberalizmem nie wynika w przypadku Jana Pawła II z negacji dorobku liberalizmu na rzecz ukształtowania nowoczesnej rzeczywistości politycznej, lecz akceptacja państwa demokratycznego nie wyklucza sporu o charakter demokracji. Papież nie tylko w tym sporze uczestniczy, ale nawet staje się inicjatorem w Polsce podejmującej zbudowanie demokracji na gruzach totalitaryzmu. Jeśli pielgrzymka w 1991 roku do Polski była pod pewnym względem nieudana, to nie dlatego, że Papież rzekomo rozmijał się z nowoczesnością mówiąc o Dekalogu, przeciwnie była ona nieudana, ponieważ duża część elit nie chciała w ogóle podejmować debaty na temat demokracji uznając, że debata, jakoby została już rozstrzygnięta na korzyść demokracji relatywistycznej.
Pojawił się znamienny wówczas kontrast. Podczas gdy wśród polityków i intelektualistów panowała euforia "końca historii", jak upadek komunizmu określił Francis Fukuyama, Jan Paweł II zauważał nowe niebezpieczeństwa, nowe podziały zajmujące miejsce dawnych, nowe wyzwania typowe dla sytuacji kryzysu, a nie ostatecznego - rzekomo - zwycięstwa. Zastanawiając się nad aksjologicznymi podstawami nowego porządku wolności, przywoływał w 1991 roku momenty kryzysowe w dziejach Polski i ukazywał wagę fundamentu moralnego dla wyjścia z kryzysu. Mając na myśli aktualne wyzwania, wspominał wydarzenia dość odległe, takie jak śluby Jana Kazimierza z 1656 roku i Konstytucję 3 maja z roku 1791.
Strona 10 z 19 :: Idź do strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 [10] 11 12 13 14 15 16 17 18 19
W ślubach Jana Kazimierza złożonych w obliczu politycznej klęski potopu, widzi "zarys programu społecznej odnowy, który będzie narastał z pokolenia na pokolenie - aż do naszego stulecia"19. Podkreśla, że geneza królewskich ślubów wiąże się z uświadomieniem sobie faktu, iż wewnętrzne zagrożenia państwa, spowodowane niesprawiedliwością społeczną, są równie niebezpieczne dla jego bytu, jak agresja wroga z zewnątrz. Papież nie poprzestaje na analogii sytuacji historycznych, ale formułuje ogólniejszą zasadę integralnej odnowy państwa, opartej na odnowie moralnej. Prymat kultury przed polityką z konieczności prowadzi do sięgnięcia po refleksję antropologiczną i etyczną, implikowaną przez aktualną problematykę polityczną; chodzi tu bowiem również o prymat refleksji metapolitycznej przed refleksją polityczną.
W Konstytucji 3 maja Papież dostrzega dokument profetyczny i opatrznościowy20, uchroniła ona bowiem naród przed unicestwieniem w rezultacie klęski politycznej, jaką stanowiły rozbiory Rzeczypospolitej. Stała się punktem odniesienia dla dążeń niepodległościowych uwieńczonych odzyskaniem suwerenności w roku 1918. Po roku 1989 Polska znajduje się w podobnym punkcie. Pamięć o Konstytucji 3 maja i porządku aksjologicznym, do którego się ona odwołuje, pomaga przenieść w naszą epokę tę samą troskę o dobro Rzeczypospolitej, która nurtowała twórców pierwszej w Europie nowoczesnej konstytucji. Wyrosła ona z ducha chrześcijańskiego, świadcząc o tym, że chrześcijaństwo i nowoczesność dają się pogodzić.
Stanowisko Jana Pawła II w sprawie relacji między wartościami a polityką nie mieści się ani w postawie konserwatywnej, ani w progresywnej, co więcej - znosi ono zasadność opozycji między konserwatyzmem a progresywizmem. Teza o prymacie kultury przed polityką zakłada również przekonanie, że polityka nie ustanawia wartości, lecz jako dziedzina ludzkiej praxis je respektuje. Jest to pogląd wyraźnie antyprogresywny, od konserwatyzmu różni go jednak to, że zamiast restauracji utraconego ładu społecznego i politycznego z przeszłości głosi wierność podstawom, na których ów ład powinien się opierać. Kiedy Jan Paweł II tak obficie czerpie z historii Polski przykłady moralnego punktu odniesienia w polityce, myśli najczęściej o teraźniejszości z właściwą jej nowością wyzwań. Postęp odczytuje najpierw w kategoriach etycznych dobra i zła, a dopiero wtórnie w kategoriach politycznych, ekonomicznych i technologicznych.
19. T e n ż e, By nikt nie czuł się obcym we własnej ojczyźnie (Homilia podczas Mszy św., Lubaczów, 3 VI 1991), "L'Osservatore Romano" wyd. pol. 12(1991) numer specjalny, s. 28.
20. Por. t e n ż e, Teraz naucz nas być wolnymi (Przemówienie podczas nabożeństwa dziękczynnego z okazji dwóchsetlecia Konstytucji 3 maja, Warszawa, 8 VI 1991), "L'Osservatore Romano" wyd. pol. 12 (1991) numer specjalny, s. 93.
Strona 11 z 19 :: Idź do strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 [11] 12 13 14 15 16 17 18 19
GŁĘBIA I OTWARTOŚĆ SOLIDARNOŚCI
Wzajemne relacje między wydarzeniem Solidarności a pontyfikatem Jana Pawła II wciąż domagają się bliższego opisu. Istotna wydaje się nie tylko zbieżność czasowa - ważne są przede wszystkim związki ideowe między nauczaniem Papieża a ruchem Solidarność. Jan Paweł II wytrwale towarzyszył walce o przemiany społeczno-ekonomiczno-polityczne w latach 1980-1989 oraz transformacji po roku 1989, samą zaś ideę solidarności interpretował jako rdzenną zasadę katolickiej nauki społecznej. Powstanie i rozwój Solidarności stanowiły niejako historyczne potwierdzenie głoszonej przez Papieża wizji porządku społecznego opartego na personalistycznym fundamencie aksjologiczno-moralnym.
Wydarzenie Solidarności jest w pewien sposób dopełnieniem dziejowego doświadczenia polskości, w nim bowiem ujawniają się najbardziej dojrzałe elementy kultury polskiej, zaszczepionej na pniu chrześcijaństwa.
W walce o podłożu ekonomiczno-politycznym, którą prowadziła Solidarność z systemem komunistycznym, Jan Paweł II dostrzega prymat zasad etycznych. Zwraca uwagę, że wyjątkowość i w pewnym sensie modelowość działań Solidarności polegała na wysunięciu na czoło dążenia do odzyskania podmiotowości człowieka pracy. Chodziło zatem nie tylko o same zmiany strukturalne w systemie pracy, lecz o taką ich realizację, aby nie zagubić istotnej relacji pomiędzy pracą a osobą.
W dorobku Solidarności Jan Paweł zauważa ponadto ciągłość idei praw narodów, która w kulturze polskiej została wyraźnie sformułowana już w piętnastym wieku przez Pawła Włodkowica. Podmiotowość narodu, analogiczna do podmiotowości osoby i w niej zakorzeniona, rodzi niezbywalne prawa narodu. Idea ta nie przekreśla koncepcji praw człowieka, lecz chroni ją przed zbyt wąską interpretacją indywidualistyczną, jest ona koniecznym poszerzeniem doktryny praw człowieka o wymiar wspólnotowy, regulujący relacje międzynarodowe. Solidarność, według Jana Pawła II, zapoczątkowała proces odzyskiwania podmiotowości przez Polskę i inne kraje, podporządkowane w wyniku układów jałtańskich Związkowi Radzieckiemu. Dokonało się to, jak podkreśla papież Wojtyła, w imię praw narodów, co więcej - wydarzenia rozgrywające się od 1989 roku w Europie Środkowo-Wschodniej uświadomiły głębsze znaczenie samej idei praw narodów, dość powszechnie ignorowanej i przekreślanej przez społeczności Europy Zachodniej, w której przez wieki dominowała mentalność kolonizatorów, wspierana teoretycznie etyką utylitarystyczną.
Strona 12 z 19 :: Idź do strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 [12] 13 14 15 16 17 18 19
Zasady ładu międzynarodowego, do których odwoływała się Solidarność w walce o polityczną suwerenność, stanowią praktyczne przezwyciężenie utylitaryzmu, ignorującego podmiotowość narodów21.
Wreszcie Papież Polak akcentuje z właściwą sobie dumą religijny, chrześcijański klimat, jaki towarzyszył dziejowemu przełomowi Solidarności. "Robotnik polski upomniał się o siebie z Ewangelią w ręku i modlitwą na ustach"22. Papież dodaje, że obrazy te zdumiały świat. Ukazywały bowiem społeczną moc życia religijnego, podważały zarówno osiągnięcia przymusowej ateizacji świata pracy przez komunistyczne państwo, jak i konieczność związku modernizacji z sekularyzacją. Nie ulega wątpliwości, że religijny element Solidarności byłby słabszy, gdyby Jan Paweł II nie oddziaływał bezpośrednio na swoich rodaków. Jego pielgrzymki do Polski owocowały bowiem poszukiwaniem nowych form obecności religii w życiu społecznym.
Nastąpiło wyjątkowe utożsamienie się Papieża z Solidarnością. Jan Paweł II ujawnił to z najsilniejszą ekspresją w roku 1987, wyznając: "Starałem się w swoich słowach mówić o was i mówić za was"23. Na szczególną uwagę zasługuje przemówienie wygłoszone w Gdyni 11 czerwca 1987 roku. Papież posłużył się w nim językiem poetyckim, bardziej pojemnym niż precyzyjny dyskurs, aby ukazać aktualne i zarazem ponadczasowe treści doświadczenia ludzkiego, wpisującego się w wydarzenie Solidarności. "Jakże doniosły jest fakt, że to właśnie słowo «solidarność» zostało wypowiedziane tutaj, nad polskim morzem. Że zostało wypowiedziane w nowy sposób, który równocześnie potwierdza jego odwieczną treść"24.
Papieska metafora morza ukazuje aksjologiczne kontury idei solidarności - jej głębię i otwartość. Głębia tkwi w ujęciu człowieka jako istoty żyjącej, działającej i spełniającej swe człowieczeństwo razem z innymi. Sprawia to, że solidarność znajduje się przed walką. A jeśli walka okazuje się konieczna, a tak jest rzeczywiście w świecie naznaczonym złem strukturalnym i moralnym, powinna być walką bez przemocy, nie może być skierowana przeciwko komukolwiek. "Jest to walka - dopowiada Papież - o człowieka, o jego prawa, o jego prawdziwy postęp: walka o dojrzalszy kształt życia ludzkiego"25. Etyczną ideę walki bez przemocy dopełnia wizja człowieka podejmującego pracę nad odzyskaniem swej
21. Zob. A. M. W i e r z b i c k i, "Satyagraha" i "Solidarność". Wydarzenia odległe… i bliskie, "Ethos" 13(2000) nr 3(51), s. 141-151.
22. J a n P a w e ł II, Przemówienie do Ludu Bożego diecezji szczecińsko-kamieńskiej (Częstochowa, 18 VI 1983), w: tenże, Nauczanie papieskie, t. 6, cz. 1, s. 749.
23. T e n ż e, Nie może być program walki ponad programem solidarności (Homilia podczas Mszy św. dla świata pracy, Gdańsk, 12 VI 1987), "L'Osservatore Romano" wyd. pol. 8(1987) nr 5bis, s. 7.
24. T e n ż e, Świat nie zapomni, że słowo "solidarność" zostało wypowiedziane tu w nowy sposób (Przemówienie do ludzi morza, Gdynia, 11 VI 1987), "L'Osservatore Romano" wyd. pol. 8(1987) nr 5, s. 29n.
25. Tamże, s. 30.
Strona 13 z 19 :: Idź do strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 [13] 14 15 16 17 18 19
podmiotowej głębi. Otwartość linii morza staje się z kolei obrazem spotkania z innymi ludźmi, innymi narodami, spotkania człowieka z Bogiem. Wszystko to w swoim apostolskim nauczaniu o chrześcijańskiej polskości Jan Paweł II uznaje za elementy konstytuujące duchowość Solidarności. Jest w tym jakiś stopień idealizacji, sprawiający, że to dziejowe, społeczne, kulturowe i przede wszystkim ludzkie wydarzenie, jakim była Solidarność, zostało uznane przez Jana Pawła II za punkt odniesienia dla kształtowania dalszych dziejów Polski.
Otwartość idei solidarności może sugerować co najmniej dwie rzeczy. Po pierwsze, że jest ona ideą uniwersalną, która może zrealizować się w Polsce i zarazem wszędzie na świecie. Idea ta uświadamia narodowi, nie tylko że jest on ethnosem,ale że powinien stawać się również ethosem - miejscem spotkania narodów we wspólnocie ducha. Po wtóre otwartość idei solidarności może sugerować, że sama idea nie jest uwięziona w żadnej swej historycznej konkretyzacji, dzięki czemu również w zmienionych historycznie sytuacjach może się ona odradzać, o ile trafi na właściwy sobie etyczny grunt kultury zafascynowanej wielkością człowieka.
WZORCE PATRIOTYZMU
Odczytywanie wraz z Janem Pawłem II treści zawartych w historycznie rozwijającej się idei polskości, mające zasadniczo charakter przedmiotowy, nie powinno przesłonić podmiotowego wymiaru polskości. Już sam fakt, że Jan Paweł II mówi o polskości najczęściej podczas swoich pielgrzymek do Ojczyzny, zdaje się świadczyć, że jego nauczanie jest elementem spotkania. Co więcej, spotkanie to przebiega w przestrzeni dziejów, staje się programem "pielgrzymowania poprzez dzieje"26.
Spotkanie w przestrzeni dziejów dokonuje się w perspektywie wiary. Zwłaszcza święci nie przestają do nas mówić. "I tak mówi Wojciech do nas. Po dziesięciu wiekach te słowa zdają się mieć jeszcze potężniejszą wymowę. Z tak wielkiej odległości czasu przybywa do nas ten święty biskup męczennik, powraca ten apostoł naszej ziemi, ażeby niejako sprawdzić, przekonać się, czy my trwamy przy Ewangelii"27. Wartości bytują inaczej niż rzeczy i wydarzenia, budują one bowiem tożsamość narodową przez to, że są rozpoznawane i uznawane na każdym etapie dziejów przez rozumne i wolne podmioty ludzkie. Trwają, nie
26. T e n ż e, Nie można usunąć Chrystusa z historii człowieka, s. 598.
27. T e n ż e, Męczeńska krew św. Wojciecha naszym dziedzictwem (Homilia podczas Mszy św. z okazji tysiąclecia kanonizacji św. Wojciecha, Sopot, 5 VI 1999), "L'Osservatore Romano" wyd. pol. 20 (1999) nr 8, s. 11.
Strona 14 z 19 :: Idź do strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 [14] 15 16 17 18 19
starzeją się, mają moc inspirowania, dlatego Wojciechowa wiara w Ewangelię nie traci mocy świadectwa również po upływie tysiąca lat. Można tutaj mówić o międzypokoleniowej wspólnocie ducha transcendującej samą historię, w której rozgrywa się dramat dobra i zła.
Spośród wartości ukazywanych w nauczaniu Jana Pawła II w trakcie pielgrzymek do Ojczyzny na pierwszy plan wybija się patriotyzm rozumiany jako cnota miłości Ojczyzny. Papież definiuje patriotyzm za Norwidem jako "wielki - zbiorowy - Obowiązek, obowiązujący Ojczyznę dla człowieka i człowieka dla Ojczyzny"28. Szerokie jagiellońskie doświadczenie polskości, rozwinięte w okresie Pierwszej Rzeczypospolitej, rzutuje w sposób wyraźny na rozumienie patriotyzmu przez Jana Pawła II na przełomie dwudziestego i dwudziestego pierwszego wieku. Głębię temu ujęciu patriotyzmu nadaje natomiast pierwiastek personalistyczny, tak przenikliwie dostrzeżony w Norwidowskiej formule obowiązku. W autentycznym kultywowaniu patriotyzmu, wolnym od ideologicznej jednostronności, chodzi zarówno o dobro Ojczyny jako całości, jak i o dobro każdej osoby, która spełnia swe człowieczeństwo, żyjąc i działając wspólnie z innymi. Ojczyzna w wizji Jana Pawła II ma charakter wspólnoty osób. Kategoria ta ma zarówno aspekt ontologiczny, jak i aspekt etyczny.
Warto zwrócić uwagę, że myśleniu Jana Pawła II ontologia i etyka przenikają się. Czasem mówi o Kościele i o Polsce językiem opisowym, czasem normatywnym. Gdy używa języka opisowego, nie znaczy to, że pomija aspekt normatywny. Najczęściej kiedy mówi, jak jest, wyraża we właściwy sobie sposób troskę o to, jak być powinno. Wiązanie patriotyzmu ze świętością z jednej strony odwołuje się do historii, ale z drugiej strony jest próbą odczytania aktualnych powinności. Nie ulega wątpliwości, że dla Jana Pawła II prymat ma człowieczeństwo z właściwą sobie autoteleologią osoby, a wypełnieniem celu osoby ludzkiej jest świętość.
Częste przywoływanie przez Jana Pawła II wzorców patriotyzmu zdaje się korespondować z jego troską o prawidłowe kształtowanie współczesnego polskiego patriotyzmu. Można więc mówić o szczególnej formie uprawiania etyki normatywnej poprzez wzorce, które z racji swego zakorzenienia w historii nie są typami idealnymi (mimo że w pewien sposób realizuje się w nich ponadczasowa idealność), lecz pozostają wyrazistymi wzorcami, potwierdzonymi biografią realnych osób.
Przywołanie wszystkich przykładów patriotyzmu, na które wskazuje Jan Paweł II w swym niezwykle obszernym "tekście patriotycznym", jaki stanowią jego wszystkie
28. T e n ż e, Homilia podczas Mszy świętej na hipodromie (Wrocław, 21 VI 1983), w: tenże, Nauczanie papieskie, t. 6 (1983) cz. 1, s. 791.
Strona 15 z 19 :: Idź do strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 [15] 16 17 18 19
pielgrzymki do Polski, przekracza ramy niniejszego szkicu. Wypada zatem zatrzymać się przy postaciach i grupach osób, które najpełniej wyrażają zarówno etniczną "rozległość", jak i ludzką głębię cnoty patriotyzmu.
Nie sposób nie zauważyć, z jak wielką miłością i fascynacją Jan Paweł II przedstawia patriotyzm dwóch kobiet, które łączy imię i rola monarchini. Są to św. Jadwiga Śląska i św. Jadwiga Andegaweńska.
Jadwigę Śląską nazywa wprost "postacią graniczną", podkreślając, że jako "orędowniczka wzajemnego zrozumienia i pojednania"29 łączy ona dwa narody: naród niemiecki i naród polski. Uaktualnienie właściwej dla św. Jadwigi Śląskiej postawy zrozumienia i pojednania dostrzega Papież w biografii kardynała Bolesława Kominka, metropolity wrocławskiego, który zainspirował Episkopat Polski do aktu przebaczenia i do prośby o przebaczenie adresowanych do biskupów niemieckich w roku 1965, po dramacie krzywdy i nienawiści drugiej wojny światowej. Typ patriotyzmu prezentowanego przez św. Jadwigę Śląską i kardynała Kominka nie tylko cechuje się troską o dobro własnego narodu, lecz uwzględnia on wspólne dobro sąsiedzkich narodów, wyrasta z głębokiej świadomości, że miłość własnej Ojczyny jest niepełna, a nawet zostaje przekreślona, jeśli wiąże się z wrogością wobec innych, najczęściej sąsiednich narodów.
Postacią graniczną łączącą narody jest również św. Jadwiga Królowa. W wyniku układów dynastycznych przybyła z Węgier do Polski, a poślubiając władcę Litwy Władysława Jagiełłę, przyczyniła się do zjednoczenia Polski z Litwą i Rusią. Jeśli można mówić o typie patriotyzmu jagiellońskiego, przenikającego kulturę polską w ciągu kilku stuleci, to św. Jadwiga Królowa jawi się jako jego osobowa matryca, osoba-archetyp30. Wśród istotnych rysów jej patriotyzmu Papież podkreśla łączenie dyplomacji na rzecz dobra sąsiednich narodów z bronieniem polskiej racji stanu, wrażliwość na krzywdy społeczne, życie wiarą w przestrzeni kultury, którego owocem stała się reforma Akademii Krakowskiej.
Przykładem "bohaterskiej miłości Ojczyzny", która okazała się "etapem na drodze do świętości", są biografie Adama Chmielowskiego, znanego później jako Brat Albert, i Józefa Kalinowskiego, po jego wstąpieniu do karmelitów - ojca Rafała31. Obydwaj bohaterowie powstania styczniowego wywarli istotny wpływ na młodego Karola Wojtyłę, który z pamięcią o ojcu Rafale zetknął się już w Wadowicach, a z legendą Brata Alberta - w Krakowie. Reminiscencją fascynacji postacią Brata Alberta jest dramat Brat naszego Boga.
29. Tamże, s. 788n.
30. Zob. J a n P a w e ł II, Raduj się, Krakowie, oddając hołd świętej Pani Wawelskiej, s. 54-57.
31. Por. t e n ż e, Homilia podczas uroczystej Mszy św., (Kraków, 22 VII 1983), w: tenże, Nauczanie papieskie, t. 6, cz. 1, s. 805-807.
Strona 16 z 19 :: Idź do strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 [16] 17 18 19
U obydwu patriotów Jan Paweł II zauważa dopełnienie naturalnej miłości Ojczyzny nadprzyrodzoną miłością, polegającą na upodobnieniu się do Chrystusa. Patriotyzm obydwu bohaterów przechodził ewolucję od koniecznego w sytuacji powstania zaangażowania militarnego do bezwarunkowej miłości społecznej skierowanej ku ludziom skazanym na marginalizację i ubóstwo. Obydwaj święci są przedstawicielami inspirowanej motywami chrześcijańskimi pracy organicznej na rzecz odrodzenia zdegradowanej przez warunki polityczne i społeczne tkanki narodowej.
Wypada przynajmniej poprzez wskazanie na kilka postaci dostrzec wzorce chrześcijańskiego, co więcej kapłańskiego, patriotyzmu, obecnego we współczesnych dziejach XX wieku. Te bliskie Papieżowi postacie to o Maksymilian Kolbe, którego kanonizował w 1982 roku, ks. Jerzy Popiełuszko i w sposób wyjątkowo bliski Prymas Polski, nazwany przez Papieża „Prymasem Tysiąclecia”, Stefan Kardynał Wyszyński.
W tragicznych dziejach XX wieku naznaczonych antyludzką aktywnością ideologii totalitarnych Jan Paweł II widzi ścieranie się obcych sobie i wzajemnie wykluczających się wizji człowieka i narodu, aby podkreślić znaczenie świadectwa licznych męczenników chrześcijańskich dla ocalenia humanizmu po Auschwitz, po łagrach sowieckich i po degradacji człowieka w warunkach tak zwanego realnego socjalizmu. Patriotyzm w tej epoce oznaczał wierność chrześcijańskiej afirmacji człowieka wbrew systemowi zorganizowanej pogardy człowieczeństwa.
Wspominając w 1983 roku w Niepokalanowie niedawną wtedy kanonizację św. Maksymiliana Marii Kolbego akcentował jej szerokie echo. „Czuło się wyraźnie, że ogłoszenie świętym Kościoła Ojca Maksymiliana trafia w jakiś newralgiczny punkt wrażliwości człowieka naszych czasów. Stąd też powszechne było oczekiwanie na tę kanonizację, a udział w niej potwierdził to oczekiwanie”32. W eliptycznych i poniekąd zachodzący na siebie zdaniach homilii św. Maksymilian, pierwszy polski święty XX wieku, jawi się jako człowiek wrośnięty w historię Polski i zarazem świadek wolności i wielkości ludzkiej wobec totalnego gwałtu na godności człowieka. „[…] - i Patron…czy tylko Polski? Czy nie raczej całego naszego trudnego wieku? Ale, jeżeli syn tej ziemi, uczestnik jej doświadczeń, cierpień i nadziei - to: w jakiś szczególny sposób Patron Polski”33.
Źródłem duszpasterskiej działalności ks. Jerzego Popiełuszki, męczennika epoki stanu wojennego było bez wątpienia nauczanie Jana Pawła II o człowieku i narodzie odwołujące się do kategorii moralnego zwycięstwa. W jakiś sposób ks. Jerzy Popiełuszko prezentuje
32. Niepokalanów 18 czerwca 1983.
33. Tamże…
Strona 17 z 19 :: Idź do strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 [17] 18 19
nadwiślańską formę teologii wyzwolenia, odrzucającą przemoc i walkę klas, „teologię wyzwolenia” stosowaną w kraju zdegradowanym i zniewolonym przez system zbudowany na pryncypiach marksistowskich. Kontekst teologii wyzwolenia nie wyczerpuje jednak całkowicie oryginalności i uniwersalności postawy duszpasterza z Żoliborza. W opinii Jana Pawła II ks. Popiełuszko jest „patronem naszej obecności w Europie, za cenę z życia, tak jak Jezus Chrystus”34. Wobec bezmiaru zła wyrządzonego przez totalitaryzmy i wobec amnezji swej chrześcijańskiej tożsamości Europa potrzebuje odkupienia, otwarcia się na transcendentny sens ludzkiego życia. Papieska refleksja o głębszym sensie ofiary ks. Jerzego, związanym z prawdą jego chrześcijańskiego doświadczenia, pozwala na dystans zarówno do wyłącznie politycznej interpretacji, jak i do interpretacji zawężającej to doświadczenie do epoki historycznie zamkniętej. Słowa wypowiedziane na progu odzyskanej niepodległości po upadku komunizmu wskazują, że pytanie o sens ludzkiego życia nie może nigdy zostać odstawione do jakiegoś historycznego lamusa. W duchowości ks. Jerzego Papież nie dostrzega wyłącznie cech patriotyzmu walczącego, lecz został on zintegrowany i uszlachetniony przez patriotyzm miłości bliźniego.
Wśród wzorców patriotyzmu dla Karola Wojtyły i Jana Pawła II wyjątkowym punktem odniesienia pozostawał Prymas Stefan Wyszyński. Po śmierci Prymasa przebywający po zamachu w poliklinice Gemelli Papież mówił z żalem: „Będzie mi go brakowało. Łączyła mnie z nim przyjaźń, potrzebowałem jego obecności”35. W postaci Prymasa Tysiąclecia widział koherentne zespolenie służby Kościołowi i Narodowi. Na początku pielgrzymki do Ojczyzny w 1983 roku przywoływał zmarłego dwa lata wcześniej Prymasa Polski. „Dziękuję Bożej Opatrzności za to, że w trudnym okresie naszych dziejów, po drugiej wojnie światowej, na przełomie pierwszego i drugiego tysiąclecia – dała nam tego Prymasa, tego Męża Bożego, tego miłośnika Jasnogórskiej Bogarodzicy, tego nieustraszonego Sługę Kościoła i Ojczyzny”36 Jana Pawła II pochwała patriotyzmu nie zatrzymuje się w granicach konfesyjnych i religijnych wyznaczonych przez katolicyzm. Żyjąc ethosem polskości jagiellońskiej, Papież Polak przezwycięża wąskie rozumienie polskości i polskiego patriotyzmu, które znalazło wyraz w stereotypie Polaka katolika, rozpowszechnionym przez wpływowe na przełomie dziewiętnastego i dwudziestego wieku nurty myśli narodowej. Trzeba jednak podkreślić, że to doniosłe przewartościowanie sensu polskości i patriotyzmu nie dokonuje się u Jana Pawła II
34. Włocławek 7 czerwca 1987.
35. S. Dziwisz, Dar i tajemnica, w: T. Styczeń SDS, Abp. S. Dziwisz, Modlitwa w Getsemani wciąż trwa, Lublin - Vaduz (Księstwo Liechtenstein) 2003, s. 53.
36. Warszawa 17 czerwca 1983.
Strona 18 z 19 :: Idź do strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 [18] 19
w kategoriach myślenia politycznego, lecz poprzez ich istotne przezwyciężenie dzięki myśleniu o narodzie w kategoriach religijnych. Nie bez znaczenia przy tym pozostaje integracja pozytywnej oceny patriotyzmu z podejściem ekumenicznym i z duchem dialogu międzyreligijnego, która pozwala człowiekowi odczytywać pełniejszą prawdę o innych. Zasługą Jana Pawła II jest oczyszczenie patriotyzmu z uwikłania w ideologie nacjonalistyczne wyrosłe na gruncie myślenia areligijnego, a nawet antychrześcijańskiego, uwikłania, które niejednokrotnie prowadziło do politycznej instrumentalizacji przekonań religijnych.
Przywołując w przemówieniu podczas ekumenicznego spotkania z wiernymi Kościoła ewangelicko-augsburskiego w Warszawie postacie luteran patriotów, którzy jako chrześcijanie przeciwstawili się nazizmowi i pozostali wierni swej Ojczyźnie Polsce, Jan Paweł II akcentował fenomen polskiego patriotyzmu, przekraczającego granice etniczne i konfesyjne. "Tak bp Bursche, jak bp Michelis [...] swoim życiem i swoją śmiercią zaprzeczyli niejako rozpowszechnionemu przekonaniu, że luteranin to Niemiec, a Polak to katolik"37.
Rangę osobistego świadectwa mają wspomnienia dotyczące patriotyzmu Żydów. "Niezmiernie ważnym czynnikiem etnicznym w Polsce była także obecność Żydów. Pamiętam, iż co najmniej jedna trzecia moich kolegów z klasy w szkole powszechnej w Wadowicach to byli Żydzi. W gimnazjum było ich trochę mniej. Z niektórymi się przyjaźniłem. A to, co u niektórych z nich mnie uderzało, to był ich polski patriotyzm"38.
W epoce międzywojnia środowiska polskie, podobnie jak środowiska żydowskie, były bardzo rozwarstwione, a także spolaryzowane pod względem ideowym; trudno jednak nie dostrzec, że istniała grupa Polaków i grupa Żydów, których łączyła miłość do wspólnej Ojczyzny. Różnice etniczne i religijne nie były przeszkodą dla cnoty patriotyzmu. Można nawet wysunąć hipotezę, że patriotyczne braterstwo było również gruntem, na którym Karol Wojtyła już jako Jan Paweł II rozpoznawał w ludzie Izraela "starszych braci w wierze". Formuła ta, zakorzeniona w przemyśleniach Adama Mickiewicza, odegrała doniosłą rolę w prowadzeniu dialogu katolicko-żydowskiego, niezwykle dynamicznie i efektywnie rozwijającego się w czasie pontyfikatu Papieża z Wadowic.
37. T e n ż e, Wobec braci sama tolerancja to jeszcze za mało (Przemówienie podczas ekumenicznego spotkania w ewangelickim kościele Przenajświętszej Trójcy, Warszawa, 9 VI 1991), "L'Osservatore Romano" wyd. pol. 12(1991) numer specjalny, s. 107.
38. T e n ż e, Pamięć i tożsamość, s. 92.
Strona 19 z 19 :: Idź do strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 [19]