Lublin, dnia 9 lipca 2011 r.

 

Czcigodni Księża Rektorzy,
Wysoka Rado Wydziału Filozofii,
Nasza chlubo i nadziejo - Drodzy Absolwenci i Studenci,
Wielce Szanowni Państwo,

 

Uroczystość Zakończenia Roku Akademickiego 2010/2011 na Wydziale Filozofii - plakat w pliku pdf

Modlitwą na grobach naszych Profesorów i Mszą św. odprawioną za wszystkie czcigodne osoby tworzące Wydział w przeszłości i obecnie, rozpoczęliśmy uroczystość zakończenia roku akademickiego na Wydziale Filozofii. Jego dokonania napełniają nas zasłużoną dumą, tak w zakresie pracy naukowej, jak i dydaktycznej. Słusznie cieszymy się bowiem przyznanym przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego trzecim miejscem w ogólnopolskim rankingu w zakresie wydziałów, na których uprawiane są nauki o kulturze, filozoficzne i teologiczne. Cieszymy się, że najstarszy na Wydziale kierunek "filozofia" cieszy się bardzo pochlebną oceną Państwowej Komisji Akredytacyjnej, a nawet w elitarnym kręgu kierunków ocenianych przez Uniwersytecką Komisję Akredytacyjną dzieli pierwsze miejsce razem z kierunkiem "filozofia" na Uniwersytecie Jagiellońskim. Nie musimy mieć więc kompleksów nawet wobec najstarszej wszechnicy polskiej.

 

Chlubimy się niezmiernie, iż patron naszego uniwersytetu i jeden z nas, bo przecież przez blisko ćwierćwiecze profesor Wydziału Filozofii, już jako błogosławiony oręduje za nami u Źródła wszelkiej prawdy i miłości; nie zapominamy więc jego nieśmiertelnych słów wypowiedzianych w tych murach 9 czerwca 1987 r.: Uniwersytecie! Alma Mater! … Służ Prawdzie! Jeśli służysz Prawdzie – służysz Wolności. Wyzwalaniu człowieka i Narodu. Służysz Życiu!; nic więc dziwnego, że  w misję Uniwersytetu wpisaliśmy zobowiązanie do szukania i głoszenia prawdy w miłości, nie zapominając jednak, jak mówi Benedykt XVI, że nawet miłość wymaga prawdy.

 

Wspominamy też z miłością sługę Bożego Stefana kard. Wyszyńskiego, którego 30 rocznicę śmierci obchodziliśmy uroczyście. Nie zapomnimy mu, że natychmiast po objęciu rządów biskupa lubelskiego w maju 1946 r. skutecznie zainicjował powstanie naszego Wydziału, którego funkcjonowanie przewidywał co prawda przedwojenny statut Uniwersytetu, ale zaczął on funkcjonować w listopadzie 1946 r., a więc w pół roku po objęciu urzędu Wielkiego Kanclerza przez późniejszego Prymasa Tysiąclecia, nazywanego - wg formuły nadania mu w 1981 r. doktoratu honoris causa, zresztą na wniosek Rady Wydziału Filozofii - "zawsze wiernym Opiekunem i Protektorem".

 

Jak zwykł mawiać kard. Wyszyński: Każda prawdziwa miłość musi mieć swój Wielki Piątek, tak też nasz Wydział doświadczył śmierci swoich znakomitych profesorów, począwszy od czerwcowej śmierci ks. prof. Józefa Turka, lipcowej ks. prof. Edwarda Iwona Zielińskiego, październikowej ks. prof. Tadeusza Stycznia i lutowej ks. abp. Józefa Życińskiego, Wielkiego Kanclerza KUL - wg słów JM Rektora KUL wypowiedzianych podczas uroczystości patronalnej Najświętszego Serca Jezusowego - wybitnego profesora, troskliwego pasterza i kochającego ojca uniwersytetu; 4 lipca br. zmarł w Krakowie Mieczysław Markowski, emerytowany profesor Instytutu Filozofii i Socjologii PAN, wybitny mediewista, absolwent i wielki przyjaciel KUL, autor bardzo wielu recenzji w przewodach doktorskich, habilitacyjnych i opinii profesorskich, które wymagały cywilnej odwagi wobec ideologizacji nauki w dobie PRL.

 

Bieżący rok przyniósł wyzwania, będące po części wynikiem procesów demograficznych, po części przemian kulturowych, stymulowanych przez ministerialną reformę szkolnictwa wyższego wspierającą rozwój kierunków technologicznych. Jak mawiał Prymas Wyszyński: "Każda rzecz wielka musi kosztować i musi być trudna. Tylko rzeczy małe i liche są łatwe!", stąd też już przed pięciu laty, proroczo uruchomiliśmy kulturoznawstwo, które cieszy się po raz pierwszy absolwentami studiów II stopnia. W bieżącym roku uruchomiliśmy unikatowe w skali ogólnopolskiej kierunki "przyrodoznawstwo i filozofia przyrody" oraz "retoryka stosowana". Mamy więc już tyle kierunków co wielki Wydział Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji, a oprócz tego studia w zakresie filozofii w języku angielskim. W bieżącym roku uzyskaliśmy zgodę Ministerstwa na kolejne, unikatowe w skali ogólnopolskiej, dwa kierunki - "naukoznawstwo" i "etykę", które – da Bóg – uruchomimy w październiku. Kierunki te bowiem nie są chimerą profesorów, którzy bujają w spekulacji, ale wyrazem – tak cenionego także przez Kościół – "zrównoważonego rozwoju"; czerpiemy bowiem z tradycji i obecnych kwalifikacji znakomitej kadry nauczycieli akademickich. Studia te są tyleż wyrazem elitarnego uniwersyteckiego kształcenia, co też odpowiadają współczesnym wymogom społecznym, współczesnemu rynkowi pracy. Przez ich powołanie umiejętnie szukamy dla siebie niszy, zajmując przestrzeń przez innych nieodkrytą i niewykorzystaną. Stąd też, choć na jednych kierunkach spada liczba studentów, to przecież stale wzrasta liczba studentów całego Wydziału.

 

Nie moglibyśmy chlubić się tymi dokonaniami, gdyby nie mądra i wielkoduszna  opieka władz naszego Uniwersytetu. Dziękujemy władzom Uniwersytetu za różne konkretne dobra, zwłaszcza że - jak to mówiło się w starej ekonomii - są to często dobra szczególnie rzadkie. Dziękujemy przede wszystkim za znaczne wzbogacenie bazy lokalowej Wydziału dla kierunku "kulturoznawstwo", choć na tym najlepszym z możliwych światów chcielibyśmy, by najlepszy w wymiarze badawczym Wydział na Uniwersytecie tylko dorównał standardom lokalowym innych wydziałów, zwłaszcza gdy tworzymy kolejne kierunki. Doceniając dbałość o informatyzację pomieszczeń na Majdanku, chcielibyśmy zwłaszcza, by została ona tak doposażona, byśmy mogli utworzyć tam filię dziekanatu dla już trzech kierunków. Marzy się nam doposażenie w pracownie dla nowych kierunków, które ubogacą dydaktykę, jak to jest standardem nie tylko na innych uczelniach, ale także na naszym Uniwersytecie, zwłaszcza że nigdy nie formułujemy próśb, które by mogły naruszyć substancję całego Uniwersytetu. Traktujemy bowiem Uniwersytet jako integralną całość, a nie jako konglomerat zawodowych uczelni, które rozdrapują wspólne dobro, stąd tak bliska jest nam idea zrównoważonego rozwoju uniwersytetu. Dziękujemy za tak istotne dla nas, a odpowiadające długiej tradycji szkoły europejskiej, docenienie filozofii jako przedmiotu misyjnego, za co jesteśmy ogromnie wdzięczni władzom Uniwersytetu, a co  dostrzega się także na płaszczyźnie ogólnopolskiej i co często jest wręcz przedmiotem zazdrości. Dziękujemy za to z serca.

 

Z serca dziękuję wszystkim czcigodnym osobom tworzącym naszą społeczność wydziałową - w sposób im właściwy i nie do zastąpienia; dziękuję za wierność wielkiej tradycji wydziałowej i za codzienną żmudną, a rzetelną pracę; za tak wiele form inwencji; z serca dziękuję nauczycielom akademickim i pracownikom administracji, począwszy od Pani Dziekan, Dyrektorów Instytutów i Koordynatorów kierunków, zwłaszcza zatwierdzonych w bieżącym roku; dziękuję Wysokiej Radzie Wydziału, grupującej tak bogate i zróżnicowane osobowości, a mimo to podejmującej twórczą i zgodną współpracę; dziękuję pracownikom Dziekanatu za rzetelność i takt, tak niezbędny w kontaktach międzyludzkich; z serca dziękuję doktorantom i studentom, tak zawsze odpowiedzialnie wypowiadającym się o Uniwersytecie, mimo, że dostrzegają szereg braków, m. in. w doposażeniu uczelni; dziękuję kołom naukowym, że niejednokrotnie bez proszenia o finansowe wsparcie uniwersytetu przygotowują samodzielnie znakomite sesje naukowe czy imprezy kulturalne; tradycyjnie studenci naszego Wydziału są też najaktywniejsi w studenckiej służbie porządkowej; te wszystkie formy działalności to znakomita szkoła inwencji i zaradności.

 

Cieszę się, że na naszej uroczystości są tak ogromnie zasłużeni dla naszego Wydziału Profesorowie, począwszy od odznaczonej tym razem w Paryżu s. prof. Zofii J. Zdybickiej.

 

Ciesząc się z tak licznego zgromadzenia, łączącego chlubną przeszłość z nadzieją młodości, wyrażam nadzieję, że dzisiejsze świętowanie promocji doktorskich i uroczystego zakończenia studiów wszystkich kierunków przyczyni się do stałego budowania naszej tożsamości i wynikającego stąd poczucia godności, niezbędnego, by w nadziei ugruntowanej w łasce płynącej z boku Najświętszego Serca Jezusowego niezmordowanie poszukiwać prawdy i ją głosić. Mądrzy mądrością geniuszy contemplatio i actio, jesteśmy przekonani, że - jak mawiał Marek Terencjusz Warron, rzymski encyklopedysta - Dei facientes adiuvant - bogowie wspierają czyniących.

 

Promowanym zaś dzisiaj doktorom, o procedowanie czego będę prosił Ks. Rektora Nowosada, a także absolwentom wszystkich kierunków i stopni kształcenia, życzę, by z radością wspominając swoje studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II cieszyli się owocami gruntownego wychowania i wykształcenia w duchu chrześcijańskiego uniwersalizmu; życzę, by także w ich życiu urzeczywistniły się słowa wypowiedziane na inauguracji roku akademickiego przed pięćdziesięciu laty przez Ks. Prymasa Wyszyńskiego, który i dzisiaj w obrazie spogląda na nas z mądrym zatroskaniem: Gdy Katolicki Uniwersytet zakłada sobie cel wychowania, to ten cel musi być uniwersalny. Kościół nie wychowuje kalek i charakterów amputowanych. Kościół wychowuje osobę, osobowość, pełnego człowieka. Kościół wychowuje człowieka do pełni jego rozwoju, a także i to mówił Prymas: Doświadczenia wielu lat pracy w naszej katolickiej uczelni wskazują, że młodzież tu wychowana […] nie przyniosła dotychczas ujmy swej Ojczyźnie, Narodowi, Państwu i społeczeństwu, w którym żyje i na rzecz którego życiem swoim świadczy. To, że Uczelnia katolicka wychowuje swą młodzież w pełni świadomości jej obowiązków w życiu narodu i społeczeństwa, jest chyba najmocniejszym argumentem obronnym dla bytu, istnienia i spokoju Katolickiej Uczelni Lubelskiej.

 

Na koniec chciałbym jak najserdeczniej podziękować obecnym tu Rodzinom naszych absolwentów, zwłaszcza ich Rodzicom; to szczególnie miła dla nas obecność; nie zapominamy bowiem, że nasz Uniwersytet jest własnością katolickiego społeczeństwa, które przez lata tę szczególną uczelnię samo utrzymywało - bez pomocy państwa, a nawet wbrew autorytarnemu państwu; ks. Radziszewski widział w tym sprawdzian wartości uniwersytetu, który musi być cenny dla społeczeństwa skoro zdolne jest ono ponosić trud utrzymania Uniwersytetu; ks. Radziszewski widział w tym także przejaw kształtowania podmiotowości społeczeństwa, które potrafi samodzielnie, bez angażowania władz państwowych, powoływać dla urzeczywistniania swych szczytnych pragnień instytucje kultury. Dziękuję Państwu za dzisiejszą obecność, ale nade wszystko, że wspierali swych bliskich, by podjęli studia na katolickim uniwersytecie; życzę, by teraz cieszyli się owocami tego wsparcia, nieraz może wymagającego i wyrzeczeń, by umożliwić swym córkom i synom możliwość studiowania i kształtowania charakterów pod wymagającą, ale czułą opieką Najświętszego Serca Zbawiciela, które otacza szczególną troską nasze dobre dzieła.

ks. prof. dr hab. Stanisław Janeczek
Dziekan Wydziału Filozofii

 

Autor: Andrzej Zykubek
Ostatnia aktualizacja: 24.01.2012, godz. 08:53 - Andrzej Zykubek