Nauka / Zespół Ekspertów KUL / Eksperci / Aneta BĄK-PITUCHA

Polska prezydencja w Grupie Wyszehradzkiej

Aneta BĄK-PITUCHA | 2025-06-30

Przewodnictwo w Grupie Wyszehradzkiej jest rotacyjne i trwa rok. Polska w dniu 1 lipca 2024 r. po raz siódmy przejęła przewodnictwo w Grupie Wyszehradzkiej i z dniem 30 czerwca 2025 r. zakończy prezydencję. Kolejnym państwem, które obejmie prezydencję w Grupie Wyszehradzkiej będą Węgry. Polska prezydencja w Grupie Wyszehradzkiej współgrała z polską prezydencją w Radzie Unii Europejskiej (od 1 stycznia do 30 czerwca 2025 r.).

Polskiej prezydencji w Grupie Wyszehradzkiej przyświecało hasło: „V4: Back to Basics”, które nawiązuje do fundamentów współpracy wyszehradzkiej, takich jak: wolność, prawa człowieka i rządy prawa. Program polskiej prezydencji oparty był na 3 filarach: bezpieczeństwie obywateli, konektywności i wyzwalaniu potencjału. Elementem nierozerwalnie splecionym z priorytetami jest wsparcie Ukrainy oraz zaangażowanie we wspieraniu procesu rozszerzania UE zarówno państwa Bałkanów Zachodnich, jak i Partnerstwa Wschodniego. Polska prezydencja w Grupie Wyszehradzkiej wspierała także działania Międzynarodowego Funduszu Wyszehradzkiego.

Obecnie Grupa Wyszehradzka odnotowuje wyraźny spadek dynamiki współpracy, spowodowany rozbieżnościami w stanowiskach poszczególnych państw, szczególnie jeśli chodzi o politykę wobec wojny rosyjsko-ukraińskiej, jak i samej Ukrainy. Rozdźwięki w Grupie Wyszehradzkiej w odniesieniu do konfliktu rosyjsko-ukraińskiego pojawiły się już znacznie wcześniej przez wybuchem wojny w 2022 r. Swoista kakofonia wystąpiła już w związku ze szczytem NATO w Walii w 2014 r. i rozpoczęła ona różnice z dotychczasową praktyką współpracy politycznej Grupy Wyszehradzkiej w NATO, gdzie jeszcze dwa lata wcześniej, przed szczytem NATO w Chicago, Grupa Wyszehradzka  przedstawiła wspólną deklarację. Zagadnienia dotyczące wzmocnienia NATO do tej pory spotykały się z podobnym stanowiskiem państw Grupy Wyszehradzkiej i stanowiły one grupę, która była stosunkowo spójna we wskazywaniu zagrożeń NATO. Postulaty wzmocnienia NATO na wschodniej flance osłabiło podważanie przez niektóre państwa Grupy Wyszehradzkiej zasadności dyslokacji dodatkowych sił NATO w regionie, jak również rozbieżności w ocenie działań Rosji. Część państw Grupy Wyszehradzkiej, mając na względzie interesy gospodarcze, stała się niechętna działaniom NATO czy UE, które mogłyby przyczynić się do wzrostu napięcia między Zachodem a Rosją.

Dziś Polsce Donalda Tuska i Czechom Petra Fiali nie jest po drodze ze Słowacją Roberta Ficy i Węgrami Viktora Orbana, ale Grupa Wyszehradzka, zarówno na poziomie regionalnym, jak i unijnym, może odegrać jeszcze ważną rolę. I nawet jeśli brakuje porozumienia na poziomie rządowym czy parlamentarnym, to współpraca prezydentów państw Grupy Wyszehradzkiej przebiega bez zarzutu. Poza rozbieżnościami politycznymi państw Grupy Wyszehradzkiej należy skupić się na podobieństwach i szansach, a jest ich sporo. Jedną z nich jest gospodarka, inne to współpraca międzyludzka w dziedzinie nauki, kultury czy turystyki.

Format współpracy regionalnej jak Grupa Wyszehradzka, zwłaszcza w kontekście prezydencji Polski w Radzie UE, jest niewątpliwie formą dialogu i współpracy między państwami członkowskimi, skupioną na konkretnym regionie geograficznym. Ma on istotne znaczenie, ponieważ pozwala na wzmacnianie dialogu i współpracy, także w zakresie bezpieczeństwa, wymianę doświadczeń, ułatwia realizację priorytetów UE, promuje wartości europejskie, wspiera kluczowe elementy infrastruktury o znaczeniu  regionalnym jak Tarcza Wschód czy Bałtycka Linia Obrony. Polska jako gospodarz prezydencji, miała unikalną możliwość przyczyniania się do budowy silniejszej i bardziej zintegrowanej Europy.

Aneta Bąk-Pitucha
Kontakt

aneta.bak-pitucha@kul.pl