Andrzej Szostek MIC

 

 

Ojciec święty Jan Paweł II - bezcenny i zobowiązujący dar od Boga

 

„Przyjdź Duchu Święty, napełnij serca swoich wiernych i zapal w nich ogień swojej miłości”. Tak modli się dziś cały Kościół dając wyraz przekonaniu, że tchnienie Ducha Miłości zapoczątkowało jego istnienie i ono jedynie decyduje o jego żywotności. Uroczystość Zesłania Ducha Świętego pobudza nas do wyrażenia Bogu Najwyższemu szczerej wdzięczności za ten Dar nad dary i do błagania o Jego odradzającą moc na obecnym etapie życia Kościoła. W tym roku mamy szczególne powody do tej wdzięczności i błagania. Dziękujemy z głębi serca za Osobę i papieskie posługiwanie Jana Pawła II i prosimy o obfitość łask dla Papieża Benedykta XVI, który prosił nas gorąco o wsparcie modlitwą, o towarzyszenie Mu naszą wiarą, miłością i nadzieją.

 

1. Wracamy wciąż myślą do soboty 2 kwietnia 2005 roku, kiedy to, u progu Niedzieli Miłosierdzia Bożego, oddał duszę Miłosiernemu Bogu Sługa sług Bożych, Papież Jan Paweł II. Pamiętamy dobrze ten szczególny wieczór. Gromadziliśmy się wówczas na modlitwie w naszych kościołach albo też słuchaliśmy wiadomości radiowych lub telewizyjnych, przeżywając ostatnie chwile życia Papieża, o których informowali nas niezwykle rzetelnie i z osobistym przejęciem dziennikarze. Trudno nam było uwierzyć, że po tak wielu i tak intensywnych latach posługiwania na Stolicy Piotrowej odszedł od nas umiłowany Ojciec święty, niestrudzony nasz Przewodnik po drogach wiary i miłości, który stawał się tym bliższy wiernym, wszystkim ludziom dobrej woli, a w szczególności nam, Polakom - im bardziej poddany był wyniszczającej coraz bardziej Jego organizm chorobie i cierpieniu. Żegnaliśmy Ojca świętego najpiękniej, jak potrafiliśmy. Kto mógł, udał się do Watykanu, by - często po wielu godzinach czekania w niekończącej się kolejce - pomodlić się choć przez chwilę w Bazylice świętego Piotra, gdzie wystawione było Jego ciało, a następnie uczestniczyć w uroczystościach pogrzebowych. Ci, którzy musieli pozostać w domu, duchowo łączyli się z pielgrzymami w Stolicy świętej. Ile dobra, ile szczerego pragnienia pojednania z Bogiem i ludźmi obudził w nas raz jeszcze nasz ukochany Ojciec święty!


2. Za to dobro trzeba nam gorąco Bogu dziękować i prosić, by pomógł On je nam w sercu zachować i rozwijać. Dziś, kiedy zamknięty został - po niemal 27 latach błogosławionego trwania - pontyfikat wielkiego Papieża, musimy z serdeczną uwagą powrócić do ogromnego dziedzictwa, jakie nam zostawił. Jak wiele i jak ważnych prawd przekazał nam On w swych encyklikach, adhortacjach, listach apostolskich, homiliach i katechezach! Ile żywotnych zachęt, wezwań i napomnień przekazał nam, Polakom, w czasie swych ośmiokrotnych pielgrzymek do Ojczyzny! Nie zawsze słuchaliśmy Go dość pilnie, przeżywaliśmy często bardziej Jego obecność, niż słowa, nie zatrzymując umysłów i serc na głębi Jego ewangelicznego przesłania. Teraz przyszedł czas na podjętą w duchu wiary refleksję, której owocem ma być nie tylko lepsza znajomość Jego nauczania, ale nade wszystko lepsze życie. Powróćmy pobożną pamięcią do pierwszej pielgrzymki, z roku 1979, kiedy podnosił nas na duchu w naszym zmaganiu o wolność Narodu i kiedy wołał - z jaką mocą i jakim skutkiem! - „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze Ziemi! Tej Ziemi!”. Przypomnijmy sobie, jak już wtedy - a z większym jeszcze naciskiem w trakcie kolejnych pielgrzymek - wskazywał nam potrzebę walki o wolność wewnętrzną, wolność od egoizmu, nienawiści, nieczystości, zapomnienia o Bogu i wszelkiego grzechu. Nawoływał do przestrzegania przykazań Dekalogu i przybliżał nam tajemnicę Eucharystii, Sakramentu przejmującej bliskości Zbawiciela. Przywracał poczucie godności człowieka jako dziecka Bożego i ukazywał bezcenną wartość naszej narodowej, głęboko chrześcijańskiej kultury, otwartej na ubogacający wszystkich dialog z innymi narodami Europy i świata. Jakże nie wspomnieć słów wypowiedzianych w sam Dzień Zesłania Ducha Świętego na Wzgórzu Lecha w Gnieźnie: „Czyż Chrystus tego nie chce, czy Duch Święty tego nie rozrządza, ażeby ten papież-Polak, papież-Słowianin właśnie teraz odsłonił duchową jedność chrześcijańskiej Europy, na którą składają się dwie wielkie tradycje: Zachodu i Wschodu?” Trudno dobitniej ukazać - nam i całemu światu - doniosłą wartość chrześcijańskiego dziedzictwa Polski i całej środkowo-wschodniej części Europy, budzącej się - w ogromnej mierze dzięki Jego modlitwom i słowom - do nowej, niezawisłej państwowości. Ale podkreślał też Papież znaczenie formowania ludzi sumienia, na prawym sumieniu bowiem jedynie budować można państwo prawa. Umacniał w nas szlachetny ideał solidarności i ukazywał jego ewangeliczne korzenie. Prowadził do Boga „bogatego w miłosierdzie” i zachęcał do objęcia naszym miłosierdziem wszystkich, zwłaszcza chorych, biednych i bezbronnych. Zawierzał nas niezawodnej opiece Niepokalanej Matki Odkupiciela i ukazywał Ją jako wzór całkowitego zawierzenia Bogu. Ile ważnych, drogocennych wskazań - i ile przed nami zadań, jeśli nie chcemy zaprzepaścić tego daru łaski, jakim była i pozostaje dla nas Osoba Jana Pawła II i Jego nauczanie!

 

Strona 1 z 2 :: Idź do strony: [1] 2