Odnowienie doktoratu jest sui generis uznaniem przez Uczelnię, która go nadała, że kreowany przez nią doktor pozostał wierny ślubowaniu, które zło­żył podczas jego otrzymania. W tym też duchu z wdzięcznością przyjmuję to wyróżnienie, jakkolwiek jestem świa­dom, że można było zrobić więcej. Niech pewnym usprawiedliwieniem dla mnie będzie to, że moje curriculum vitae obfi­towało w różne obowiązki - nie związa­ne bezpośrednio z pracą naukową i dy­daktyczną. Niemałą też rolę odegrało to, że w trudnym minionym okresie dozna­wało się wiele szykan, jak np. odmowy nie z przyczyn merytorycznych zatwier­dzenia tytułów naukowych. Dziękuję Opatrzności Bożej za wszystko, co po­zwoliła mi zrobić i proszę, by Stolica Mądrości wyprosiła mi Miłosierdzie Boże za wszystkie moje niedociągnię­cia.

 

Jako znak, że nadal staram się być wierny ślubowaniu doktorskiemu, proszę pozwolić, że bardzo krótko podejmę pro­blem: klasyczna filozofia na KUL-u a fi­lozofia kardynała Karola Wojtyły.

 

Wydaje mi się, że ten problem nie został jeszcze wszechstronnie potrakto­wany. Został on podjęty na sympozjum poświęconym dziełu Karola Wojtyły w Lublinie „Osoba i czyn” (1979). Wyraźnie zarysowały się wtedy dwa odmienne stanowiska. Profesor Jerzy Kalinowski, m.in. twierdził, ze studium „Osoba i czyn” nie ma charakteru filozo­ficznego, chyba tylko w znaczeniu metonimicznym (por. „Osoba i czyn”, Lublin 1994, s. 352).

 

Profesor Stanisław Kamiński uważał, że maksymalistyczny projekt scalenia dwóch orientacji filozoficznych (filozo­fii bytu i świadomości) jest niemożliwy do wykonania (tamże, s. 355). Kardynał Wojtyła w swej odpowiedzi zaznaczył, że w dziele „Osoba i czyn” nie chodzi o sca­lenie tych dwóch filozofii. Przeciwnie, przeprowadzając refleksję nad odpo­wiednimi danymi świadomości wskazu­je on na transcendentną rzeczywistość, a więc na transcendencję realnego pod­miotu - osoby, będącego bytowym źró­dłem świadomości (tamże, s. 356).

 

Analizując doświadczenie działa­nia i dziania się w człowieku - kardynał Karol Wojtyła dochodzi do stwierdzenia, że ta wspólna obojgu - działaniu i dzia­niu się - podmiotowość człowieka zna­lazła w filozofii, uprawianej wedle zało­żeń Arystotelesa i Tomasza z Akwinu, swój wyraz w koncepcji suppositum. Etymologicznie wyraz ten wskazuje na coś, co leży pod (sub-ponere). Tak wła­śnie „pod” wszelkim działaniem oraz pod wszystkim, co się w nim dzieje „leży” człowiek. Suppositum wskazuje na samo bycie podmiotem, albo też wskazuje na podmiot jako byt. Ów podmiot jako byt tkwi u podstaw każdej struktury dyna­micznej, każdego działania oraz dziania się każdej sprawczości oraz podmioto­wości. Jest to byt realny, byt - „człowiek” realnie istniejący, a w konsekwencji też realnie działający. Samo esse znajduje się u początku działania, znajduje się również u początku wszystkiego, co w czło­wieku się dzieje, znajduje się u początku całego właściwego człowiekowi dynami­zmu (tamże, s. 122). Czytając stwier­dzenie, że u podstaw każdego działa­nia i dziania się człowieka jest byt real­ny, byt „człowiek” realnie istniejący, trud­no się oprzeć przekonaniu, że jesteśmy u podstaw metafizyki, jesteśmy w filo­zofii bytu, w filozofii bytu człowieka. Żeby jednak to przyjąć, trzeba uwzględ­nić dwoistość doświadczenia w pozna­niu człowieka, doświadczenie człowieka od wewnątrz i od zewnątrz, i przyjąć do­świadczalną podstawę antropologii (n.b. warto pod tym względem przeanalizo­wać Encyklikę „Fides et ratio”).

 

W tym kierunku podążam sam w uprawianiu filozofii religii. Za punkt wyjścia przyjmuję doświadczenie feno­menu religijnego i staram się wskazać na jego fundament ontyczny.

 

Na koniec jeszcze jedna uwaga, któ­rą pozwalam sobie dołączyć. Książka „Osoba i czyn” jest dziełem filozoficz­nym par excellence. Głosi filozofię bytu, filozofię bytu człowieka. Równocześnie jest krytyką filozofii świadomości jako redukującej całą rzeczywistość do pod- miotu-świadomości i jego treści.

 

 

Marian Kardynał Jaworski

 

 

 

 

 

Zdjęcie w menu po prawej pochodzi ze strony www.krakow.pl

Autor: Andrzej Zykubek
Ostatnia aktualizacja: 06.09.2020, godz. 20:10 - Andrzej Zykubek