Życie jest jak podróż pociągiem, do którego jedni wsiadają, drudzy wysiadają. Jedni opuszczają go wcześniej, drudzy później, ale prędzej czy później każdy z nas wysiąść z niego musi. Nieważne, w której klasie podróżujemy, bo tak naprawdę liczy się cel podróży. Pan Profesor właśnie opuścił nasz przedział... Głęboko wierzę w to, że wysiadł Pan na właściwej stacji - o nazwie Niebo.

Pan Bóg powołuje Wielkie Osobowości, najpierw do życia tu - na ziemi, a następnie do życia w "Niebiańskiej Społeczności".
Panie Profesorze, do takich właśnie osób się Pan zalicza. Myślę, że bliskość Pana Boga jest teraz największym osiągnięciem, jakie mógł Pan, Panie Profesorze, kiedykolwiek uzyskać w trakcie swojej ziemskiej podróży.

Dziękuję, Profesorze, za ogrom przekazanej wiedzy, za malowanie słowem w nadzwyczajny sposób, za rozmowę i uścisk dłoni z powodu pomyłki w indeksie, za bycie wzorem dla studentów. Należał Pan do tych, którzy pokazali nam świat z zupełnie innej perspektywy i nauczyli, jak się w nim odnaleźć.

Składam najszczersze wyrazy współczucia dla całej Rodziny i Najbliższych Pana Profesora. Otaczam modlitwą.
Autor: Emilia Zabielska-Mendyk
Ostatnia aktualizacja: 20.11.2020, godz. 22:39 - Emilia Zabielska-Mendyk