Piotra znałam od wielu lat. Łączyły nas bardzo podobne zainteresowania. Widywaliśmy się dość rzadko, ale zawsze spotkania z Nim sprawiały przyjemność zarówno intelektualną, jak i czysto osobową, bo Piotr miał w sobie dużo zwykłej, ludzkiej serdeczności i pogody ducha. Krótko przed jego odejściem wymienialiśmy ze sobą maile wiążące się z trudnymi sprawami dziejącymi się w naszej przestrzeni społecznej. Wtedy dowiedziałam się, że źle się czuje. Rozmowy już nie dokończyliśmy...
Zostawił po sobie puste miejsce, takie, którego nikt inny nie może wypełnić.

 

 

Autor: Emilia Zabielska-Mendyk
Ostatnia aktualizacja: 22.11.2020, godz. 13:52 - Emilia Zabielska-Mendyk