pu_03_107_400maj-czerwiec 2007

 

Drodzy Czytelnicy,
zbliżają się wakacje, a wraz z nimi, bardzo ostatnio powszechne, wyjazdy studentów za granicę. Cel tych wypraw najczęściej jest zgoła nienaukowy. Młodzi ludzie starają się zarobić trochę grosza, żeby odciążyć domowy budżet. Dobrze, że podejmują takie wysiłki, chociaż praca, którą zwykle wykonują, nie należy do wymarzonych. My chcemy jednak opowiedzieć o zupełnie innych studenckich wyjazdach zagranicznych: odbywających się w czasie roku akademickiego i mających diametralnie różny charakter. Erasmus, bo o nim właśnie piszemy w bieżącym numerze, w Europie Zachodniej realizowany jest od 1987 roku jako program wymiany stypendialnej dla studentów. W pierwszym roku funkcjonowania wzięło w nim udział nieco ponad 3 tys. studentów. Obecnie w wymianie co roku uczestniczy ich ponad 150 tys. Polska przystąpiła do Erasmusa w roku 1998, nasz Uniwersytet – rok poźniej. Nie oznacza to jednak, że przed tą datą nie kształciliśmy studentów na poziomie europejskim. Jubileusze dwojga wspaniałych Profesorów, o których również piszemy, dobitnie o tym świadczą. Pokazują też, jak piękną i głęboko ludzką cechą jest wdzięczność: to właśnie ona każe uczniom i następcom aranżować „nadzwyczajne okoliczności”, zdobywać zdjęcia z dzieciństwa i lat szkolnych swojego Profesora, zapraszać gości, których nikt się nie spodziewał. To wszystko po to, żeby pokazać, jak bardzo ważnymi postaciami są w ich życiu Profesorowie i ile uczniowie swoim Mistrzom zawdzięczają.
Dla przeciwwagi, żeby nie było zbyt patetycznie, zamieszczamy studenckie teksty o wojskowych zawodach „Cool-Armia”. Właściwie mogłyby ukazać się pod wspólnym tytułem: „Czego szukają w wojsku studentki?”. Odpowiedź przynosi żartobliwy w tonie artykuł jednej z nich.
Gorąco zapraszam do lektury

Beata Górka – redaktor naczelny.

 

Pobierz pdf