Piotr był jednym z najpiękniejszych ludzi, jakich spotkałem

Bliżej poznałem go w czasie mojej pracy w TVP w latach 2006-2016. Prowadził warsztaty dla największych stacji informacyjnych, a szefowie newsroomów zawsze mieli z nim kłopot. Nie chodziło o to, że potrafił boleśnie wykazać niekompetencje, manipulacje, zwykłą ignorancję czy po prostu brak szacunku do drugiego człowieka... Nie uderzał w takie tony. Wystarczyło, że pokazywał, co dzieje się w mózgu odbiorcy, który doświadcza dysonansu między czytanym tekstem a oglądanym obrazem... Nie były to teoretyczne rozważania, a twarde dowody z empirycznych badań przeprowadzonych w warunkach laboratoryjnych "na żywym materiale" (czasem „na głowie” szefa newsroomu odzianego w urządzenia do pomiaru EEG). Jego pracownia była imponująca, a niektóre narzędzia przypominały rekwizyty z filmów s/f.

Śmialiśmy się, że w końcu telewizje przestaną korzystać z jego ewaluacji, bo konsekwentne zastosowanie proponowanych przez niego zaleceń prowadzi do... spadku słupków oglądalności. Wiadomo, newsy bez „dysonansu” są nudne!

Śmiał się, ale pytał dyskretnie, trochę naiwnie, trochę nie dowierzając: „... naprawdę można wierzyć, że media są ciekawsze, niż rzeczywistość...?”.
Był jednym z najpiękniejszych ludzi, jakich spotkałem. Jestem za to wdzięczny Życiu - temu Samemu, którym Piotr żył w całej pełni... . Nie mam wątpliwości, że Piotr żyje jeszcze bardziej... Kibicuj nam Piotrze, byśmy znowu mogli się spotkać.
Autor: Emilia Zabielska-Mendyk
Ostatnia aktualizacja: 26.11.2020, godz. 10:44 - Emilia Zabielska-Mendyk