Zanurzeni w czasie

Justyna Iskra

 

 

„Kiedy mężczyzna siedzi przez godzinę z ładną dziewczyną, wydaje mu się, że była to minuta. Ale niechby posiedział przez minutę na rozgrzanym piecu, a wyda mu się to dłuższe niż jakakolwiek godzina".

(Einstein)

 

     Codzienność naszego życia wciąż toczy się wokół zagadnień dotyczących czasu. „Nie mam dzisiaj czasu”. „Na wszystko brakuje mi czasu”. „Czas wziąć się do pracy”. „Czas ucieka”. „Czas to pieniądz”. „Sesja to gorący czas”. „Historycznie mamy burzliwy czas”. „Warto być na czasie”. „Marzę o tym, żeby wreszcie mieć wolny czas”. „Zdążyć na czas”. „Marnuję czas na głupoty”. „Co zrobić, żeby zatrzymać czas?”

 

Największy skarb

     Od pierwszych chwil życia do jego ostatniego momentu jesteśmy zanurzeni w czasie, który nieubłaganie wyznacza ramy naszej egzystencji, stanowi perspektywę naszych działań, wymiar, w którym możemy wzrastać, rozwijać się, zmieniać, doskonalić, uczestniczyć w monotonnych wydarzeniach dnia codziennego i tych fascynujących, które dają nam siły na długie miesiące zmagań zawodowych i prywatnych. Możemy też, czyniąc zły użytek z czasu, niszczyć i marnować posiadany potencjał. Doświadczać tego, co dobre, piękne, twórcze i ubogacające nasze życie lub przeżywać dni jako przynoszące nam frustracje, rozczarowania, stres, zniechęcenie, traumę, cierpienie, powolne wycofywanie się z życia, popadanie w rutynę, „zabijanie czasu”. Dzieje się tak, ponieważ nasze ludzkie życie „jest procesem przebiegającym w określonej przestrzeni i czasie. Spośród wszystkich istot żywych jedynie człowiek ma zdolność świadomego przeżywania ciągłości zdarzeń lub ich przemijania”.

     Philip Zimbardo słusznie napisał, że to właśnie czas stanowi najbardziej wartościowy element naszego majątku.

     Dobra o charakterze materialnym, takie jak pieniądze, złoto, diamenty, odsetki na koncie bankowym, kolejne gadżety, buty, ubrania, samochody czy przedmioty użytku codziennego możemy uzupełnić. Dotyczą one odczuwanego niedoboru, pomimo, że niektórym osobom mogą kojarzyć się z nadmiarem.

 

cały artykuł znajdziesz w drugim numerze "Myszliciela"

 

Codzienność naszego życia wciąż toczy się wokół zagadnień dotyczących czasu. „Nie mam dzisiaj czasu”. „Na wszystko brakuje mi czasu”. „Czas wziąć się do pracy”. „Czas ucieka”. „Czas to pieniądz”. „Sesja to gorący czas”. „Historycznie mamy burzliwy czas”. „Warto być na czasie”. „Marzę o tym, żeby wreszcie mieć wolny czas”. „Zdążyć na czas”. „Marnuję czas na głupoty”. „Co zrobić, żeby zatrzymać czas?”

Największy skarb

Od pierwszych chwil życia do jego ostatniego momentu jesteśmy zanurzeni w czasie, który nieubłaganie wyznacza ramy naszej egzystencji, stanowi perspektywę naszych działań, wymiar, w którym możemy wzrastać, rozwijać się, zmieniać, doskonalić, uczestniczyć w monotonnych wydarzeniach dnia codziennego i tych fascynujących, które dają nam siły na długie miesiące zmagań zawodowych i prywatnych. Możemy też, czyniąc zły użytek z czasu, niszczyć i marnować posiadany potencjał. Doświadczać tego, co dobre, piękne, twórcze i ubogacające nasze życie lub przeżywać dni jako przynoszące nam frustracje, rozczarowania, stres, zniechęcenie, traumę, cierpienie, powolne wycofywanie się z życia, popadanie w rutynę, „zabijanie czasu”. Dzieje się tak, ponieważ nasze ludzkie życie „jest procesem przebiegającym w określonej przestrzeni i czasie. Spośród wszystkich istot żywych jedynie człowiek ma zdolność świadomego przeżywania ciągłości zdarzeń lub ich przemijania”1. Philip Zimbardo słusznie napisał, że to właśnie czas stanowi najbardziej wartościowy element naszego majątku.2 Dobra o charakterze materialnym, takie jak pieniądze, złoto, diamenty, odsetki na koncie bankowym, kolejne gadżety, buty, ubrania, samochody czy przedmioty użytku codziennego możemy uzupełnić. Dotyczą one odczuwanego niedoboru, pomimo, że niektórym osobom mogą kojarzyć się z nadmiarem.

1 Z. Uchnast, Kompetencje temporalne – metoda pomiaru, [w:] Roczniki Psychologiczne, 2003, nr 6, s.131.

2 P. Zimbardo, Paradoks czasu, Warszawa 2009.

Autor: Elżbieta Drozdowska
Ostatnia aktualizacja: 13.03.2011, godz. 02:49 - Elżbieta Drozdowska