Aktualności / Wydarzenia

Dzień z kulturą Chin na KUL-u

Wykłady o Chinach i jej cywilizacji na mapie kulturowej świata, w tym także o obrazie Chin na Zachodzie widzianym przez "memiczne okulary", do tego warsztaty z kaligrafii chińskiej i chińskich szachów były atrakcjami Dnia Chińskiego, który zorganizowali na KUL studenci i wykładowcy sinologii. Studia te przygotowują m.in. do pracy lektora języka chińskiego czy zawodu tłumacza z języka chińskiego na język polski.

"Wielką wartością jest móc kulturę Chin, w tym także język chiński, studiować, badać i poznawać. Kulturę, która - jak przekonują się wszyscy studiujący na kierunku sinologia - jest bardzo odmienna od naszej, poczynając od języka - jego pisowni i wymowy. Poznawanie kultury Chin pozwala dowiedzieć wielu informacji nie tylko o największej populacji w jednym kraju, która używa jednego języka, ale także pozwala lepiej poznać samych siebie. Bo przyglądając się kulturze Chin, jej tradycjom i wartościom jednocześnie - jak w zwierciadle - mamy okazję lepiej zrozumieć kim sami jesteśmy" - powiedział otwierając spotkanie dziekan Wydziału Nauk Humanistycznych KUL dr hab. Dariusz Skórczewski, prof. KUL, który pracuje w Katedrze Teorii i Antropologii Literatury.

"Na samym końcu tego procesu poznawania, który nie kończy się wraz ze studiami i kształceniem uniwersyteckim, ale trwa przez całe życie, dochodzimy do wniosku, że bez względu na to, jakim językiem mówimy czy w jakim kraju mieszkamy, wszyscy jesteśmy ludźmi" - dodał dziekan Wydziału Nauk Humanistycznych, podkreślając, ze program tegorocznego Dnia Chińskiego jest bardzo różnorodny - "tak jak różnorodna i bogata jest kultura chińska".

Wśród najciekawszych atrakcji Dnia Chińskiego na KUL-u, w którym poza studentami i studentkami uczestniczyła młodzież licealna, były wykłady m.in. prof. Roberta Ptaszka o wyjątkowym charakterze chińskiej religijności czy dr Katarzyny Pejdy o cywilizacji chińskiej na mapie kulturowej świata. Interesującą propozycją było także wystąpienie dotyczące kultury Tajwanu np. jego kinematografii czy muzyki. Goście Dnia Chińskiego mogli też uczestniczyć w warsztatach z kaligrafii chińskiej i chińskich szachów. Nie zabrakło także ceremonii parzenia herbaty i możliwości zrobienia sobie pamiątkowego zdjęcia z pandą Wulei.

Specyfikę kultury chińskiej i jej religijności przybliżył prof. Robert Ptaszek, który na co dzień pracuje na Wydziale Filozofii KUL. Badacz mówił m.in., że Chiny tylko formalnie są krajem ateistycznym, ponieważ ok. 70 proc. mieszkańców Chin kultywuje jakąś formę działalności religijnej, choć jest ona zasadniczo różna od religijności chrześcijan, Żydów czy muzułmanów i bardziej przypomina filozofię, gdzie nie bazuje się na objawieniu.

"W Chinach rzecz wygląda zupełnie inaczej. Tu jest konkretny człowiek np. Budda, który swoim własnym wysiłkiem uzyskał wiedzę niedostępną dla innych ludzi i tę wiedzę przekazał innym" - tłumaczył.

Profesor wyjaśnił też podstawową różnicę w fundamentach cywilizacyjnych Europy i Azji. "Nasza cywilizacja ma zupełnie inne fundamenty, bo jest cywilizacją indywidualistyczną. Każdy z nas jest przekonany, że kluczowe są jego indywidualne cele, dążenia, pragnienia, natomiast społeczeństwo jest czymś, co ma umożliwiać mu samorealizację. W kulturze chińskiej prywatne cele człowieka, jego dążenia są nieistotne, bo liczy się przede wszystkim społeczeństwo - dany człowiek jest określany przede wszystkim przez rolę społeczną, jaką odgrywa, przez miejsce, które zajmuje" - powiedział prof. Robert Ptaszek.

Ciekawe wystąpienia podczas Dnia Chińskiego na KUL-u dotyczyły także obrazu Państwa Środka w zachodnich oczach "memicznych okularów", chińskiej popkultury czy chińskiej mitologii i astrologii, a nawet wpływu alkoholu na życie kulturowe Chin. Dzień Chiński na KUL-u zakończyło sinologiczne karaoke.

Magdalena Kuduk, która studiuje sinologię na Wydziale Nauk Humanistycznych KUL, nie kryje, że nauka języka chińskiego jest bardzo trudna. "Nie tylko musisz uczyć się na pamięć słówek i znaków, w tym określonych kresek, ale również poznać pinyin, czyli zapis fonetyczny języka chińskiego, musisz poznać jego tony. Wymowa jest trudna, bo nie wystarczy powiedzieć jedno słowo, ale trzeba je wypowiedzieć w szeregu innych słów i właśnie z odpowiednią tonacją" - tłumaczyła studentka.

Alicja Pawełek, która również studiuje sinologię na KUL, mówiła, że kulturą Chin interesowała się od dawna, a intensywniej w liceum. "Chciałam dowiedzieć się czegoś nowego o świecie, ponieważ Azja i Europa reprezentują dwie odrębne kultury - ludzie tu i tam inaczej patrzą na świat, inaczej myślą" - zaznaczyła, dodając, że nauka języka chińskiego, a właściwie jego odmiany - mandaryńskiego - wymaga bardzo dobrej pamięci. "Tu nie tylko trzeba zrozumieć gramatykę, tak jak w szkole średniej fizykę czy chemię, ale również zapamiętać dużą liczbę kombinacji kresek w chińskich znakach" - wyjaśniła studentka.

Więcej informacji o kierunku Sinologia można znaleźć na stronie internetowej KUL poświęconej studiom języka chińskiego.