Cool - Puszcza 2005

Cool - Puszcza 2005

 Zawody COOL Puszcza 2005

Dnia 14 maja 2005 r. Ośrodku Szkoleniowo - Wypoczynkowy CARITAS w miejscowości Puszcza odbyły się I Zawody Sportowo-Obronne Stowarzyszeń Młodzieżowych i Wojska Polskiego. Zawody te miały na celu promocję wojska i obronności w środowisku akademickim, popularyzacja nowego systemu przeszkolenia wojskowego studentów szkół wyższych oraz sportową rywalizacje stowarzyszeń młodzieżowych i wybranych jednostek wojskowych.

W zawodach wzięło udział 10 drużyn: z klas wojskowych szkół ponadgimnazjalnych województwa lubelskiego, ze Stowarzyszenia Studenckiego "Legia Akademicka KUL", ze Straży Granicznej oraz z jednostek wojskowych współpracujących z Legią Akademicką: z Akademii Marynarki Wojennej z Gdyni,Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych z Dęblina, Szkoły Podoficerskiej Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych z Poznania, 3. Brygady Zmechanizowanej Legionów im. Romualda Traugutta z Lublina.

Dzień przed zawodami, tj. w piątek 13 maja, do obozu przybyła znaczna większość zawodników. Podczas rozmieszczania ich w namiotach okazało się, że dla naszego kolegi Adama z AMW zabrakło miejsca, chcieliśmy więc go ulokować w jakże przestronnym pomieszczeniu razem z przesympatycznym Dominikiem (nawet wstawiliśmy tam najlepsze łóżko), jednak Adam grzecznie nam odmówił. Zupełni nie mogliśmy go zrozumieć, przecież Dominik to taki sympatyczny i uroczy osiołek, fakt, że z higieną był trochę na bakier, ale w końcu były to warunki polowe. Wieczorem odbyło się ognisko integracyjne, na którym legioniści, a raczej ta żeńska część próbowała przeprowadzić małą dywersje wśród przeciwników, i dowiedzieć się, jaką strategię przyjęli. No cóż dziewczynie nawet w mundurze nie sposób nie ulec. Przeciągając ognisko do późnych godzin nocnych, chociaż trochę udało nam się osłabić wroga.

Wszyscy, którzy brali udział w konkursowych zadaniach, a także ci, którzy te zmagania obserwowali, zostali poczęstowani wyśmienitym żurkiem i bigosem przygotowanym przez pana Wojtka. Niesamowite wrażenie robił też na wszystkich cały nasz obóz, który ponoć sprawiał wrażenie bazy arabskich terrorystów, ale od razu dementujemy wszystkie plotki: żadnych terrorystów nie było! Za to był wspaniały pokaz działań antyterrorystycznych w wykonaniu Straży Granicznej. Zapierający dech w piersiach desant z helikoptera robił takie rzeczywiste wrażenie, że co niektórzy zapewne zastanawiali się, czy to przypadkiem nie jest prawdziwa akcja

Ale czy wojsko, może istnieć sobie od tak bez przywódcy? Oczywiście, że nie, dlatego też nami dowodził, i to żelazną ręką, nasz major Zbigniew Jakubczak - konsultant wojskowy Studium Przysposobienia Obronnego KUL i jego adiutant mgr Urszula Lulkiewicz - Sekretarz Studium. "Baczność", "spocznij", "poprawić kołnierz żołnierzu", "poprawić beret", któż z nas nie słyszał tych komend po kilkanaście razy w ciągu tych zawodów, ale gdyby nie to zapewne wszędzie panowałby zamęt i bałagan.

O godzinie 15-tej pan profesor Józef Fert, prorektor ds. dydaktyki i wychowania KUL, oficjalnie ogłosił otwarcie zawodów i rozpoczęła się walka o cenne trofea. Zawodnicy zmierzyli się ze sobą miedzy innymi w biegu sprawnościowym, rzucie granatem, strzelaniu do tarczy, wspinaczce po linie, biegowym teście siłowy, udzielaniu pierwszej pomocy. Ostatnią konkurencją, która wzbudziła najwięcej emocji, był wodno-lądowy tor wyczynowy, gdzie jedni zawodnicy musieli przepłynąć na dętkach do wyznaczonych punktów, a inni przeciągnąć się po linie tak, by uniknąć kontaktu z wodą. Ta konkurencja zapewne spodobała się najbardziej paniom, które mogły podziwiać muskularne torsy zawodników. Po długiej i zaciętej rywalizacji wyniki prezentowały się następująco:

  • 1 miejsce: 3 Brygada Zmechanizowana Legionów im. Romualda Traugutta w Lublinie

  • 2 miejsce: Szkoła Podoficerska Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych z Poznania

  • 3 miejsce: 3 Brygada Zmechanizowana Legionów im. Romualda Traugutta w Lublinie

  • 4 miejsce: egzequo Akademia Marynarki Wojennej w Gdyni oraz Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych z Dęblina

Pierwsze miejsce w kategorii kobiet zajęła żeńska drużyna z Legii Akademickiej KUL, która wbrew poglądom, że kobiety to słaba płeć udowodniły, że lepiej z nimi nie zadzierać. Ich wyniki w strzelaniu okazały się o wiele lepsze, niż co niektórych męskich zawodników.

Wszystkich zawodników dopingowali okoliczni mieszkańcy i wielu znamienitych gości m.in.: Komendant WSOSP gen. bryg. pil. Ryszard Hać, prorektor do spraw dydaktyki i wychowania KUL prof. Józef Fert, pełnomocnik rektora ds. przysposobienia obronnego prof. dr hab. Krzysztof Narecki, Komendant Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej płk Marek Dominiak, w imieniu 3. Brygady Zmechanizowanej ppłk Adam Kwiatoń oraz gospodarz Puszczy - ks. ppłk Grzegorz Kamiński.

Po części oficjalnej zawodnicy udali się na ognisko i grilla, gdzie mogli podyskutować o wojsku, wymieniać się doświadczeniami, zawrzeć nowe znajomości i dobrze się bawić. Ponadto do standardowych dowcipów o żołnierzach, policjantach, czy też "przychodzi baba do lekarza..." został dodany nowy motyw mianowicie: "był sobie legionista, zmechol i marynarz...". A, że była to ostatnia noc, tzn. Zielona, nie mogło się odbyć bez odpowiedniego "pożegnania", tym bardziej, że należało udowodnić chłopcom z Gdyni, że z legionistami nie ma żartów. I tak nad rankiem do namiotu marynarzy przyszedł w odwiedziny nie kto inny, jak nasz poczciwy Dominik. Poznań wiedziony najwyraźniej jakimś przeczuciem skutecznie się zabarykadował. Dominik odwiedził też kilku legionistów, którzy chwilowo zapomnieli, co to znaczy wykonać wspólnie zadanie i spali w najlepsze. Niestety przyszedł ranek, trzeba było wszystko sprzątnąć i się pożegnać. Jednak zawody te pozostawiły po sobie miłe wspomnienia oraz zapewnienie, że za rok znów się spotkamy w tym samym miejscu na kolejnych zawodach Cool Puszcza...


Autor: Alicja Gajda
Ostatnia aktualizacja: 26.02.2007, godz. 14:46 - Alicja Gajda