Aktualności / Wydarzenia
Ekspert KUL: Konklawe bosko-ludzka rzeczywistość
Wybór kolejnego biskupa Rzymu ewoluował na przestrzeni wieków. Początkowo byli oni wybierani przez wiernych i duchownych Rzymu jak biskupi tego miasta, ale od VIII w. ograniczono wybory tylko do duchowieństwa – mówi ks. prof. Marcin Wysocki z Wydziału Teologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. W środę kardynałowie mogą wybrać kolejnego papieża.
Jak mówi ekspert KUL, powszechnie konklawe wzbudza zaciekawienie, fantazje, podejrzenia. A tak naprawdę ta bosko-ludzka rzeczywistość, jeśli tak można ująć to wydarzenie, jest dokładnie opisana i regulowana. - I znamy wiele szczegółów nawet tych dotyczących przebiegu minionych konklawe. Wciąż jednak umysły rozpala nimb tajemniczości, kolor dymu i odcięcie od świata elektorów, którzy dokonują wyboru jednej z najważniejszych osobistości świata – mówi teolog, ks. prof. dr hab. Marcin Wysocki.
A czym jest konklawe? - Samo określenie pochodzi od dwóch słów: cum clave, czyli pod kluczem. I jest oficjalną nazwą zebrania kardynałów dla wybrania kolejnego Następcy św. Piotra czyli papieża – wyjaśnia. - I to właśnie kardynałowie, którzy nie ukończyli 80 roku życia i tylko oni, uczestniczą w istotowej części tego zgromadzenia, czyli w wyborze kolejnego papieża, choć wraz nimi w zamknięciu w Watykanie przebywa znacznie więcej osób, które zajmują się "obsługą" konklawe.
Ekspert przypomina, że sam wybór kolejnego biskupa Rzymu ewoluował na przestrzeni wieków. Początkowo byli oni wybierani przez wiernych i duchownych Rzymu jak biskupi tego miasta, ale od VIII w. ograniczono wybory tylko do duchowieństwa, choć do XI w. wpływały na nie możne rody rzymskie lub władcy ościennych mocarstw.
Od XI w. jest to już prerogatywa tylko kardynałów. - Zwyczaj zamykania kardynałów na czas konklawe pochodzi z XIII w. kiedy kardynałowie zebrani w Viterbo "opieszali" w wyborze zostali zamknięci w jednej sali, a nadto pozbawieni dachu nad głową i obfitych posiłków – wyjaśnia teolog. - Sam termin "konklawe" został użyty po raz pierwszy w 1274 r. w dokumencie papieskim regulującym zasady konklawe. Od tego czasu ceremoniał i ogólne zasady pozostają niezmienne, choć niektórzy papieże, w zależności od okoliczności historycznych, dokonywali zmian.
Na przykład Paweł VI wprowadził ograniczenie liczby elektorów do 120, co zostało złamane przy obecnym konklawe, gdyż ostatecznie weźmie w nim udział 133 kardynałów-elektorów. Obecne zasady wprowadził św. Jan Paweł II, z uzupełnieniami przez papieża Benedykta XVI, precyzując na przykład, że elektorzy zamieszkują w Domu św. Marty, a nie w przepierzonych salach Pałacu Apostolskiego, czy też, że jedynym sposobem wyboru jest głosowanie, które odbywa się dwa razy dziennie po dwa głosowania i konieczność otrzymania 2/3 głosów, a nie na przykład wybór przez aklamację. - Konstytucja apostolska Jana Pawła II o wakansie Stolicy Piotrowej określa także dokładnie przebieg zarówno okresu po śmierci papieża, jego pogrzebu i konklawe. Mówi na przykład, że wybór powinien rozstrzygnąć się w trakcie 34 głosowań, po których Kardynał Kamerling wraz z kardynałami powinien podjąć decyzję co do dalszych wyborów np. czy głosować tylko na dwóch kandydatów, którzy zdobyli największą ilość głosów – dodaje ks. prof. dr hab. Marcin Wysocki.
Najdłuższe konklawe, w roku 1740, kiedy kardynałowie wybrali na papieża Benedykta XIV trwało 5 miesięcy i 27 dni, zaś najkrótsze konklawe odbyło się w roku 1503, gdy już w pierwszym głosowaniu wybrano nowego papieża Juliusza II. - Po ludzku więc wiemy wszystko... jednak jest to - jak wspomniałem rzeczywistość bosko-ludzka, w której ludzie otwierają się na działanie Ducha Świętego, a ten tchnie kędy chce. Jak o tym już nie raz się przekonaliśmy. Poczekajmy więc i zaufajmy Bogu – zaleca teolog.