Aktualności / Wydarzenia

Kolęda to nie koperta!

W kolędzie najważniejsze jest wchodzenie w relacje, spotkanie człowieka i nieocenianie go, ale poznanie choć odrobinę – mówi w „KULminacji Słów” o niedawno rozpoczętym okresie wizyty duszpasterskiej ks. dr hab. Janusz Lekan z katedry chrystologii i personalizmu chrześcijańskiego KUL.

„Pragnąc dobrze wypełnić funkcję pasterza, proboszcz powinien starać się poznawać wiernych powierzonych jego pieczy. Winien zatem nawiedzać rodziny, uczestnicząc w troskach wiernych, zwłaszcza w niepokojach i smutku, oraz umacniając ich w Panu, jak również – jeśli w czymś nie domagają – roztropnie ich korygując” – tyle i aż tyle o wizycie duszpasterskiej, zwanej potocznie kolędą mówi Prawo Kanoniczne.

Jednak w okresie świąteczno-noworocznym, częściej niż o tym aspekcie kolędy zapisanym w prawie kanonicznym, media mówią o tzw. kopercie, czyli o tym ile powinna wynieść ofiara zbierana podczas wizyty duszpasterskiej na cele parafialne.

- Obraz kolędy jest wykoślawiany i wpływa na obraz całego Kościoła. Próbuje się skoncentrować patrzenie na rzeczywistość wizyty duszpasterskiej tylko przez pryzmat koperty. Jeżeli chcemy zrozumieć czym jest kolęda musimy najpierw zrozumieć czym jest Kościół – komentuje medialny odbiór kolędy ks. dr hab. Janusz Lekan. Podkreśla również, że wizyta duszpasterska to przede wszystkim kwestia spotkania z człowiekiem i rozmowy. - Podczas kolędy musimy razem stworzyć klimat, który pozwala na siebie z życzliwością popatrzeć.

Gość najnowszej „KULminacji Słów” wskazuje, że w wizycie duszpasterskiej obok niezwykle istotnego wymiaru duchowego, w tym wspólnej modlitwy, jest również ważne pokazanie więzi wspólnoty parafialnej, która odpowiedzialna jest za budowanie wspólnego dzieła. Jak mówi, każdy z nas nie tylko proboszcz i księża, ponosi odpowiedzialność za funkcjonowanie parafii.

Ks. dr hab. Janusz Lekan komentuje też coraz częstszą w Europie, ale także w samej Polsce praktykę odwiedzania podczas kolędy tylko tych, którzy wyrazili chęć takiej wizyty i zaprosili wcześniej księdza. – Nie jest misją Kościoła czekanie na zaproszenie. Kościół musi wychodzić na peryferie, tam skąd nie przychodzą ludzie – dodaje gość.