Aktualności / Wydarzenia

Migracje klimatyczne

Migracje są nieodłącznym elementem życia ludzkiego. Ludzie ciągle migrują, a przyczyn takiego stanu rzeczy jest niezwykle wiele. Prawdą jest, że ludzie od zawsze przemieszczali się w poszukiwaniu nowych i lepszych warunków życia. Często powodowała nimi chęć większego zarobku, ucieczka przed biedą, prześladowaniami lub trwającymi konfliktami. Rozwój nowych technologii, upowszechnienie różnorodnych środków transportu czy wreszcie postępujący proces globalizacji przyczyniły się do mobilności człowieka.

Według dr. Grzegorza Tutaka z Instytutu Nauk o Polityce i Administracji KUL współczesne ruchy migracyjne odznaczają się kilkoma cechami: zanika dawny podział na państwa wysyłające i przyjmujące migrantów, obserwuje się globalizację migracji, jej przyspieszenie i zróżnicowanie, feminizację oraz upolitycznienie, a także rozpowszechnienie migracji tranzytowej. Wpływa na to wiele czynników o charakterze politycznym, ekonomicznym, kulturowym, technologicznym czy też środowiskowym. Dodatkowo współczesne migracje osiągnęły dotąd niespotykaną skalę.

Kilka słów o współczesnych trendach migracyjnych

Doktor Tutak przytoczył dane Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji nt. skali migracji w 2020 roku. Było wówczas na świecie około 281 mln międzynarodowych migrantów, co stanowi 3,6% światowej populacji. Co więcej, jest to o 128 mln więcej niż 30 lat wcześniej i ponad trzykrotnie więcej niż szacowano w 1970 roku. – Europa jest obecnie najczęstszym celem migracji – na kontynencie europejskim przebywa blisko 31% międzynarodowej populacji migrantów. W dalszej kolejności znajduje się Azja, Ameryka Północna oraz Afryka. Coraz częstszym kierunkiem migracji stają się Ameryka Łacińska i Karaiby. Najmniej popularnym kierunkiem migracji jest Oceania – stwierdził.

„Problematyczne” pojęcie migracji środowiskowej

Doktor Grzegorz Tutak wskazuje wiele przyczyn migracji, a do tych o charakterze środowiskowym zalicza różnego rodzaju klęski żywiołowe oraz zmiany klimatu połączone z globalnym ociepleniem. Nie bez znaczenia jest także działalność człowieka. – Postępujące zmiany klimatyczne wywołują zdarzenia, mające niejednokrotnie gwałtowny charakter. Przykładem niszczących sił natury z nieodległej przyszłości było tsunami w 2004 roku na Oceanie Indyjskim oraz w Japonii w 2011 roku, w wyniku którego czasowo lub na stałe zostało przesiedlonych ponad 470 tys. ludzi – stwierdził naukowiec z Instytutu Nauk o Polityce i Administracji KUL. Dodał, że w samym 2022 roku w wyniku katastrof naturalnych ponad 32 mln osób musiało zostać przesiedlonych wewnętrznie, czyli w obrębie danego państwa, a aż 98% przesiedleń w wyniku katastrof było spowodowanych przez zagrożenia pogodowe, takie jak powodzie, burze i susze.

Migracje środowiskowe – wyzwanie na przyszłość?

Doktor Tutak, przytaczając szacunki Australijskiego Instytutu Gospodarki i Pokoju, donosi, że do 2050 roku liczba migrantów klimatycznych może wynieść 1,2 mld, jednakże bardziej realne wydają się być dane Banku Światowego. W opinii jego ekspertów do tego czasu przybędzie 143 mln migrantów klimatycznych z obszarów Ameryki Łacińskiej, Afryki Subsaharyjskiej i Azji Południowowschodniej. Najwięcej osób migrujących będzie pochodzić z Afryki (głównie subsaharyjskiej), gdyż to właśnie ten kontynent ponosi największe konsekwencje zmian klimatu. Badacz stawia pytania: A co w przypadku, gdy Europa stanie się miejscem docelowym migrantów środowiskowych? Czy Stary Kontynent jest przygotowany na napływ milionów ludzi szukających schronienia?

Zobacz więcej w „Przeglądzie Uniwersyteckim”