Jan Przewoźnik, Zachodniopomorska Szkoła Biznesu 19 listopada 2020

Dobry i przyjazny człowiek!

Pan Profesor Piotr Francuz jest dla mnie wzorem dobrego i przyjaznego człowieka.
Zapamiętałem zaskakujące zetknięcie z nim w 1978 lub 1979 roku, na progu biblioteki (czytelni) psychologicznej, jeszcze na drugim piętrze, w starym budynku. Pomagał tam jako student. Była w tym spotkaniu swoista Imagia, gdyż do dziś pamiętam jego życzliwe oczy, przyjazny uśmiech. Jego przyjazna postawa była odczuwalna przeze mnie przez kolejne lata. I ten engram, ślad pamięciowy, trwa we mnie i będzie trwał. Łączę to spotkanie z jeszcze jednym, równie mocnym, dokładnie w tym samym miejscu, gdy chciałem wejść do biblioteki, a tu drzwi się otwierają i wychodzi osiemdziesięcioletni optymistyczny człowiek z wypisaną na twarzy przyjazną duszą - to był ksiądz Profesor Józef Pastuszka.
Kiedy spotykasz takich ludzi na progu, to jakbyś przekraczał próg nadziei.
Podziwiam rzetelność w pracy Piotra, dorobek naukowy, z którego czerpię inspirację.
Ale najbardziej chylę czoła przed Jego dobrocią w życiu.

Spoczywaj w pokoju.

Jan Przewoźnik

Maria Klimek, Katolicki Uniwersytet Lubelski 19 listopada 2020

Wspaniały człowiek, naukowiec z ogromną pasją, wiedzą, racjonalnym podejściem, mądrością życiową. Wykłady z Profesorem Francuzem były niezwykle interesujące, pobudzające ciekawość i wyobraźnię. Przedstawiał liczne eksperymenty i badania naukowe dotyczące działania ludzkiego mózgu i zmysłów. Największą uwagę zwracamy na oczy, usta i napisy gdy widzimy reklamę (to między innymi zapamiętałam z wykładów z psychologii percepcji). Przy tym wszystkim Profesora cechował duży optymizm, poczucie humoru i życzliwość wobec studenta. Pan Profesor był także człowiekiem wiary, pamiętam Jego świadectwo wygłoszone w auli kard. Wyszyńskiego. I Jego słowa: "chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną" (Ps 23,4). Ogromnie ciężko uwierzyć że odszedł taki wyjątkowy człowiek. Wierzę jednak i czuję, że jest w Królestwie Bożym!


Karolina Bielak-Zdziarska, Katolicki Uniwersytet Lubelski 19 listopada 2020

Niezastąpiony mentor, charyzmatyczny przewodnik. Uczy patrzeć - dosłownie i metaforycznie - otwiera oczy... Zainspirował mnie i ta inspiracją zostanie ze mną już do końca. Takich ludzi jak Pan Profesor Francuz się nie zapomina.

Jestem zaszczycona faktem, że pod jego opieką mogłam bronić pracę magisterską.

Niech spoczywa w pokoju.


Lidia i Andrzej Dakowicz, Uniwersytet w Białymstoku 19 listopada 2020

Drogi Piotrze dziękujemy Ci za wszystkie spotkania, podczas których doświadczaliśmy Twojej serdeczności, bezinteresowności i inspiracji do podejmowanych działań. Na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci. Rodzinie składamy kondolencje i w duchu chrześcijańskiej nadziei zapewniamy o pamięci w modlitwie.

REQUIESCAT IN PACE

 


Bernadetta Szymoniak, Katolicki Uniwersytet Lubelski - studentka/seminarzystka 19 listopada 2020

Posługując się medium, jakim są słowa, spróbuję namalować obraz tej wybitnej postaci, jaką miałam zaszczyt spotkać na swojej drodze życia.

Na pytanie kim był, odpowiedziałabym – prawdziwym artystą.

Z całą pewnością mogę się pokusić o stwierdzenie, że był jednocześnie malarzem, architektem, projektantem oraz rzemieślnikiem.

Malarz słowa – potrafił barwnie opowiadać o tym, co innym wydawało się monochromatyczne, bez wyrazu. Malował słowami najpiękniejsze obrazy – czasem takie, których ludzka percepcja nie była w stanie na pierwszy rzut oka objąć. Myślę, że nie rozumiał sztuki – on ją po prostu czuł.

Architekt umysłu i projektant myśli – zaprojektował sposób myślenia i odbierania rzeczywistości wielu ludzi. Zmieniał perspektywę i często rzucał światło na to, co pozostawało w cieniu. Podczas każdego wykładu prowadził operacje na otwartych mózgach studentów - otwierał umysły i udowadniał, że można myśleć w nieszablonowy sposób.

Rzemieślnik ludzkiego potencjału – był mistrzem w sztuce nazywanej szlifowaniem kamieni szlachetnych, a profesjonalnie zajmował się szlifowaniem diamentów. W ludziach widział znacznie więcej, niż tylko kawałek beznamiętnej bryły. Widział w nich głębię i starał się wydobyć z nich to, co było w nich najlepsze. Na jednym z ostatnich seminariów, jakie poprowadził, a w którym miałam możliwość uczestniczyć powiedział, że szlifuje diamenty, ale nie każdy diament chce poddać się obróbce i dać się oszlifować – mimo tego się nie poddawał. Wierzył do końca w ludzi – a teraz ja wierzę, że jest w lepszym miejscu i patrzy z góry na poczynania ludzi, którzy byli mu bliscy i ludzi, których zdążył poznać.

Myślę, że moja perspektywa to zaledwie mały wycinek. Każde wspomnienie stanowi właściwy dla danej osoby splot wydarzeń związany z osobą Pana Profesora – wspominając, z wycinków przeszłości tkamy wspólnie gobelin, przedstawiający osobę, jaką był Pan Profesor Piotr Francuz – najwyższej jakości arras.

Starałam się ująć w ramy człowieka, który niedawno poza tę ramę wyszedł, jednak ten obraz – obraz Pana Profesora – zapamiętam do końca życia. Dziękuję za pojawienie się na mojej drodze.


Alina Moskwa-Pietraś 19 listopada 2020

Piotrze, dziekuję Ci za 5 lat wspólnie spędzonych w ławkach studenckich... Osiągnąłes najwiecej z nas, cieszyliśmy się z Twoich sukcesów jak z sukcesów brata. Niech dobry Jezus weźmie Cię do swojej Katedry. Jaśniej nam dalej z Nieba i ciesz się Radością świętych Pańskich... Ala Moskwa z Reska


Aneta Borkowska, Instytut Psychologii UMCS, 19 listopada 2020

Jedno z ważniejszych słów, które w moich wspomnieniach, opisują osobę Piotra to pasja. Piotr był pasjonatem…. nauki i sztuki. Książka „Imagia, w kierunku neurokognitywnej teorii obrazu”, którą miałam okazję czytać jeszcze na etapie przygotowania, pokazała jak doskonale potrafi łączyć te dwa, urzekające Go, światy. Jego otwartość, niezwykła precyzja myślenia i uśmiech powodowały, że nasza współpraca była źródłem nie tylko satysfakcji naukowej ale przyjemności. I jeszcze jedno… brązowy, skórzany kapelusz z dużym rondem świetnie uzupełniał Jego wizerunek. Nie mogę uwierzyć, że Go z nami nie ma...

Jan Terelak, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie 19 listopada 2020

Kochani w smutku. Doznałem od Was wiele serdeczności, gdy pewnego razu Piotrze zaprosiłeś mnie do swego domu rodzinnego. Byłeś dumny ze swoich najbliższych i chciałeś mi Ich zaprezentować. Ten obraz ciepła rodzinnego pozostanie w mojej pamięci do końca moich dni, tym bardziej że był to z Twojej Piotrze strony akt wsparcia po śmierci mojej Żony. Tym gestem empatii udowodniłeś mi, że profesorem się bywa, zaś człowiekiem pozostaje się na zawsze. Dlatego chcę zapewnić, że sercem jestem z Twoją Piotrze Rodziną w tym smutnym czasie żałoby, zaś Twoja uśmiechnięta i pełna energii postać jako profesora i kolegi, z którym dzieliliśmy wspólne zainteresowania badawcze będzie w mojej pamięci zawsze żywa.
Spoczywaj Piotrze w pokoju Pana
Janek Terelak


Ewa Małgorzata Szepietowska, Katedra Psychologii Klinicznej i Neuropsychologii UMCS 19 listopada 2020

Piotrze - Twoje odejście bardzo nas poruszyło. Przecież to niemożliwe, by człowiek tak kochający życie, smakujący życie, znający różne jego barwy i zapachy i nadal ich poszukujący - nie żył. Dziękujemy Ci za obecność wśrod nas  - obecność naukową, zdolność zarażania nas wiedzą i tą właśnie pasją życia.

Rodzinie i Przyjaciołom Piotra, w imieniu kolegów i koleżanek z Katedry Psychologii Klinicznej i Neuropsychologii UMCS, składam wyrazy głebokiego współczucia

EM Szepietowska

Agnieszka Kulik 19 listopada 2020

"Życie zmienia się, ale się nie kończy..." Wspólnie rozpoczęta wędrówka trwać będzie, choć inaczej. Dziękuję za zwykłe ludzkie dobro i cierpliwość. Odpoczywaj w pokoju.