W 70. rocznicę śmierci ks. rektora Józefa Kruszyńskiego (1877–1953)

W rocznicę śmierci czwartego rektora KUL, który wyprowadził uczelnię z chaosu, ustabilizował sytuację finansową uniwersytetu, doprowadził do zatwierdzenia statutu i przyznanie praw nadawania stopni na wydziałach świeckich. Był kolejnym kapłanem z diecezji włocławskiej, który na ponad 20 lat związał swe losy z Lublinem.

 

Ks. Kruszyński był młodszym o kilkanaście lat kolegą inicjatora powołania katolickiego uniwersytetu w Lublinie – ks. Idziego Radziszewskiego. Pochodził z włościańskiej rodziny w kolonii Poraj k. Piotrkowa. Do miejscowej szkoły zgłosił się samodzielnie, po czym uczył się w Pawłowie i Parzniewicach oraz w gimnazjum piotrkowskim. W 1894 roku wstąpił do Seminarium Duchownego we Włocławku, kontynuując studia w Akademii Duchownej w Petersburgu. Tam w 1903 r. obronił magisterium oraz otrzymał święcenia kapłańskie. Po powrocie do diecezji krótko pracował w duszpasterstwie,  a w 1905 r. objął wykłady z Pisma św. w Seminarium Duchownym we Włocławku. Został również prefektem po ks. Radziszewskim (1905–1923). Od 1909 r. wraz z ks. Radziszewskim, który wrócił do Włocławka już jako rektor, wdrażał reformę studiów seminaryjnych. Współpracował także z rektorem przy tworzeniu „Ateneum Kapłańskiego”, prowadząc kronikę naukową, religijną i dział tzw. orientalia. Wielokrotnie, w celu pogłębienia studiów nad Pismem Świętym wyjeżdżał do ośrodków naukowych Anglii, Francji, Włoch, Syrii, Palestyny, Egiptu, Grecji.

Rok po śmierci ks. Radziszewskiego (1923) ks. Kruszyński został zaangażowany na Uniwersytecie Lubelskim jako wykładowca Pisma Św. Starego Testamentu i języka hebrajskiego na Wydziale Teologii. W 1924 r. habilitował się na UJ, a w roku akademickim 1924/1925 był prodziekanem WT. W 1925 r. odchodzący ze stanowiska rektora ks. bp Czesław Sokołowski zaproponował na to miejsce kandydaturę ks. Kruszyńskiego, jako swego współpracownika, który wykazał „dobrą orientację w sprawach administracyjnych, a zarazem pomagał mi w uporządkowaniu finansów Uniwersytetu”. Doświadczenie ks. Kruszyńskiego było wielostronne. W czasie swej pracy w diecezji włocławskiej był nie tylko duszpasterzem i wykładowcą, kierował również Księgarnią i Wydawnictwem Diecezjalnym, był redaktorem czasopism i tygodników, angażował się w działalność społeczną i polityczną jako wiceprzewodniczący Międzypartyjnego Koła Politycznego w powiecie włocławskim.

Ks. Kruszyński rozpoczął swą pracę w niezwykle trudnym momencie, gdy uniwersytet borykał się z wieloma problemami. Do najistotniejszych należały kłopoty finansowe uczelni, brak uprawnień państwowych, problemy lokalowe. Uniwersytet powstał jako instytucja prywatna – w zamyśle ks. Radziszewskiego dawało jej to niezawisłość oraz wolność od tendencji politycznych i narzuconych odgórnie rozwiązań. Jednak utrata majątków fundatorów za wschodnią granicą wytworzyła niezwykle trudną sytuację. Zmagali się z nią poprzednicy (o. Jacek Woroniecki, Czesław Sokołowski), przypadła ona także w udziale ks. Kruszyńskiemu.

Po pierwsze należało spłacić zadłużenie uczelni oraz ustabilizować jej budżet. Nowy rektor zabiegał przede wszystkim o terminowe wpłaty subwencji diecezjalnych czy z tytułu zbiórek organizowanych w całym kraju podczas tzw. Dni Uniwersytetu. W celu zapewnienia pomocy finansowej Episkopat ustanowił Dzień Uniwersytetu (1930), w trakcie którego w kościołach zbierano ofiary, głoszono kazania nt. oświaty katolickiej. W kolejnych latach urzędowania ks. Kruszyńskiego wpłaty te stanowiły połowę budżetu uniwersytetu. Rektor starał się o pozyskanie również subwencji państwowych, wypłacanych w latach 1929–1931 (stanowiły 8–10% rocznego budżetu uczelni) oraz jednorazowych dotacji udzielanych przez instytucje i przedsiębiorstwa prywatne lub darowizn. Większość datków prywatnych wpływała za pośrednictwem Towarzystwa Przyjaciół Uniwersytetu Lubelskiego, utworzonego w 1922 r. Dochody ze składek członkowskich Towarzystwa oraz zdobyte przez niego fundusze były jednym z głównych źródeł finansowania uczelni. Istotnym wsparciem finansowym od czasów pierwszego rektora – ks. Idziego Radziszewskiego były kwesty organizowane wśród Polonii, szczególnie amerykańskiej. Niewielka część płynęła z czesnego studentów. Ks. Kruszyński doprowadził też do utworzenia Fundacji Potulickiej, którą Rada Ministrów zatwierdziła w 1928 roku. Jak sam zauważał, zapis ten pojawił się w chwili krytycznej dla uczelni, dając nadzieję na „rychłe uprawnienie”. Przekazanie KUL-owi części majątków Anieli hr. Potulickiej w 1925 r. oraz powołanie fundacji w okresie międzywojennym nie przyniosły co prawda oczekiwanych korzyści, ale co miesiąc wpływała określona suma do kasy uniwersyteckiej.

Stabilizacja sytuacji finansowej uczelni pozwoliła na zapewnienie pracownikom odpowiednich warunków płacowych i bytowych. W momencie bowiem objęcia przez ks. Kruszyńskiego urzędu uposażenie wykładowców było niższe niż na uczelniach państwowych oraz wpływało nieregularnie. Sam rektor otrzymywał tylko 60% swego wynagrodzenia. W 1932 r. udało się podnieść pensje pracowników naukowych, dla których uczelnia była jedynym pracodawcą, do norm państwowych. Duchowni jednak nadal otrzymywali o kilkanaście procent niższe pobory.

Unormowanie sytuacji prawnej KUL oraz uzyskanie pełni praw państwowych odbywało się w kilku etapach. Brak tychże uprawnień powodował odpływ zarówno kadry naukowej, jak i studentów. Wydziały kościelne – Teologiczny i Prawa Kanonicznego, mogły nadawać stopnie po zatwierdzeniu tych wydziałów przez Stolicę Apostolską. Poszczególne uprawnienia dotyczące dwóch wydziałów świeckich zdobywano natomiast stopniowo. W 1927 r. Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego ustanowiło rządową komisję egzaminacyjną dla studentów Wydziału Prawa i Nauk Ekonomiczno-Społecznych. Komisja działała w Lublinie, ale wydawała dyplomy magisterskie Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie. W tymże roku absolutoria na Wydziale Nauk Humanistycznych zrównano z uprawnieniami magisterskimi innych uczelni państwowych. Zatwierdzono także komisję egzaminacyjną nadającą dyplomy nauczycielskie na WNH.

W marcu 1928 r. Ministerstwo WRiOP zatwierdziło Statut Uniwersytetu, dzięki któremu KUL zyskał osobowość prawną oraz uznał uczelnię za instytucję naukową i wychowawczą. Od tego momentu oficjalna jej nazwa brzmiała Katolicki Uniwersytet Lubelski. Według nowej ustawy O szkołach akademickich z 1933 r. uniwersytet został prawnie uznany za „prywatną szkołą akademicką”. Zgodnie z ustawą, po spełnieniu określonych warunków, prywatne szkoły mogły starać się o uzyskanie praw państwowych, w tym tak istotnych jak nadawanie stopni. W maju tegoż roku przyznano KUL prawa nadawania stopnia magistra na Wydziałach Prawa i Nauk Społeczno-Ekonomicznych oraz Nauk Humanistycznych. Po kryzysie lat dwudziestych systematycznie wzrastała liczba studentów, a w ostatnim roku urzędowania ks. Kruszyńskiego studiowało już 858 osób z 14 ówczesnych województw (90% z nich na wydziałach świeckich: WNH i WPiNSE).

Ks. Kruszyński od początku w KUL obok wykładów zaangażował się w prace ze studentami. „Pogodny, pełen humoru, udzielał się chętnie młodzieży, popierał jej organizacje, brał udział w imprezach akademickich”. Był kuratorem Akademickiego Stowarzyszenia „Pomoc bliźniemu” oraz Sodalicji Mariańskiej Studentek. Zadaniem tych dziewcząt było pogłębienie wiedzy religijnej oraz odwiedzanie chorych w szpitalu Jana Bożego i opieka nad rodzinami w trudnej sytuacji materialnej. Jak wspomina jedna z ówczesnych studentek: „Mieszkanie jego na Uniwersytecie zawsze stało otworem dla każdego studenta, zaraz po wejściu tradycyjnie częstowanego czekoladkami”. Znaną wśród studentów maksymą rektora była: „Dzień, w którym się człowiek choć raz nie roześmiał, jest stracony”.

W trakcie urzędowania ks. Kruszyńskiego polepszyły się też warunki lokalowe KUL, przez dokończenie rozpoczętego przez ks. Radziszewskiego gruntownego remontu gmachu uniwersyteckiego przy Al. Racławickich (zmodernizowano skrzydło wschodnie i południowe, dobudowano nowe piętra i pawilony, oddano do użytku nową kuchnię wraz ze stołówką oraz mieszkanie rektora). Pomimo trudnej sytuacji uniwersytetu budowa i remonty nie ustawały. Rektor rozpoczął też zbiórkę na odbudowę kościoła akademickiego, który w trakcie zajmowania go przez wojska rosyjskie pełnił funkcję kuchni. Dzieło to ukończono już po odejściu rektora z urzędu. Ks. Kruszyński zainicjował również budowę konwiktu dla studiujących księży oraz profesorów, oddanego do użytku w 1931 r. (obecnie ul. Radziszewskiego 7). W trakcie jego urzędowania otwarto też Muzeum Uniwersyteckie, którego powstanie zainicjowała darowizna ks. Jana Władzińskiego. Dbając o rozwój naukowy uczelni był jednym ze współzałożycieli Towarzystwa Naukowego KUL.

Po ośmiu latach urzędowania ks. Kruszyńskiego nastąpiło ustabilizowanie sytuacji finansowej, pozyskanie praw państwowych na wydziałach świeckich, uregulowanie stanu prawnego, co pozwoliło w dalszych latach na systematycznie zwiększanie liczby studentów i wykładowców, oraz planowanie utworzenia kolejnych wydziałów przez jego następcę (Filozoficznego, Lekarskiego). Działania rektora nie zawsze spotykały się ze zrozumieniem, a trudności i nieporozumienia sprawiały, że kilkakrotnie chciał odejść ze stanowiska. Jego rezygnacje nie zostały przyjęte przez Radę Episkopatu Polski do spraw Uniwersytetu, która wystosowała prośbę o jego dalszą pracę. Warto w tym miejscu przytoczyć słowa bł. prymasa Stefana kard. Wyszyńskiego, który wówczas osobiście poznał ks. Kruszyńskiego: „Zamiłowany bibliofil, biblista, który jeden z pierwszych w Polsce nawiązywał do naukowych ośrodków biblijnych na Zachodzie, człowiek spokojnej pracy naukowej, umiał jednak poświęcić swój czas i przyzwyczajenia czynnej pracy administracyjnej na rzecz Uczelni. Wiecznie zatroskany, nieustannie w podróży, był właściwie wszędzie — na katedrze profesorskiej, w biurach rektoratu, na budowie, na licznych zjazdach i konferencjach. Zawsze dla wszystkich łatwo dostępny, ze wszystkimi dzielący się swoimi troskami, umiejętnością gospodarczą i zapobiegliwością, umacniał dzieło ks. Idziego Radziszewskiego […] Trudno sobie wprost wyobrazić, kiedy ks. Kruszyński znajdował czas na pisanie swych licznych dzieł, rozpraw i odczytów”.

Sam zaś ks. Kruszyński po okresie rektorstwa powrócił do intensywnej pracy naukowej i wykładów na WT. Pracował nad przekładem Pisma św., planując wydać go w 10 tomach. Wybuch II wojny światowej przerwał tę pracę. W listopadzie 1939 r. wraz z innymi profesorami został osadzony w więzieniu na Zamku i skazany na karę śmierci. Wyroku nie wykonano, a ks. Kruszyńskiego w kwietniu 1940 roku zwolniono. Zatrzymał się w Jabłonnej, majątku byłego studenta uczelni – Brunona Vettera. W tymże roku został mianowany wikariuszem generalnym diecezji lubelskiej (XI 1940 – IX 1945), w związku z internowaniem bpa lubelskiego M. Fulmana w Nowym Sączu. Wielokrotnie interweniował w sprawach diecezji, poszczególnych parafii czy osób. W memoriale do gubernatora dystryktu lubelskiego dr. Wendlera oprotestował – nazywając to akcją terrorystyczną – wysiedlanie Polaków z Zamojszczyzny i przeprowadzenie pacyfikacji. Gromadził materiały dotyczące prześladowań w czasie okupacji, ratował księgozbiory (w tym kilka pergaminowych zwojów ze zbiorów Jesziwy). Jak sam pisał, jego praca ograniczała się do biurowej – przyjmował w kurii osoby świeckie i duchowne, pisał pisma do władz okupacyjnych. Pewnego rodzaju odskocznią w trudnych realiach wojennych była dla niego praca naukowa i pisanie wspomnień. Wyszukiwał w Staatsbibliothek potrzebną literaturę, przygotowywał konspekty lekcji dla księży i kleryków z różnych seminariów. W Krężnicy udało mu się uruchomić Seminarium Duchowne, a w 1945 r. sprowadzić z Nowego Sącza schorowanego już bpa Fulmana.

Ks. Kruszyński po odejściu Niemców odprawił 6 sierpnia 1944 roku nabożeństwo za poległych na wojnie. Obecny był wówczas m.in. gen. Berling oraz minister spraw zagranicznych Rzymowski. Po uruchomieniu zajęć na uniwersytecie wybrano go profesorem honorowym WT, ale odmówił pełnienia obowiązków wykładowcy usprawiedliwiając się stanem zdrowia. Wrócił do rodzimej diecezji, gdzie ponownie podjął wykłady w seminarium. Otrzymał też nominację na oficjała sądu oraz został proboszczem katedry włocławskiej. Kilkakrotnie jego nazwisko pojawiało się jako kandydata na biskupa, ale jak sam pisał „Pan Bóg strzegł mnie od godności”.

Ks. Kruszyński związał swe losy z Lublinem na ponad 20 lat. Człowiek nauki, pozostawił po sobie trwałą pamięć w postaci publikacji, tworzenia ośrodka badań biblijnych na uczelni oraz infrastruktury. Przeprowadził też Kościół lubelski przez trudny okres wojny jako wikariusz generalny, sam doświadczając uwięzienia. W marcu 1953 roku uczniowie, wychowankowie i koledzy zorganizowali mu obchody 50-lecia kapłaństwa. Zmarł we Włocławku 10 sierpnia 1953 roku „przeżywszy 76 pracowitych i bogatych w zasługi lat”. Pochowany na włocławskim cmentarzu w kwaterze kapłańskiej.

 

Bibliografia: Archiwum Diecezjalnie we Włocławku, pers. 159; BU KUL, F-9/2 (portret); F. Stopniak, Z życia ks. rektora Józefa Kruszyńskiego (1877–1953), „Roczniki Teologiczno-Kanoniczne”, t. 11(1964), z. 1, s. 5–26; G. Karolewicz, Kruszyński Józef, w: Encyklopedia 100-lecia KUL, t. I, red. E. Gigilewicz i in., Lublin 2018, s. 581; taż, Nauczyciele akademiccy, t. II, s. 110-112; S. Librowski, Kruszyński Józef, PSB, t. XV, s. 442–443; K. Rulka, Kruszyński Józef, SPTK, t. VI, s. 215-222; J. Ziółek, Józef Kruszyński, w: Słownik biograficzny miasta Lublina, red. T. Radzik T. T. Witusik, J, Ziółek, Lublin 1996, s. 120–121; K. Kołodziejczyk, Kadencja rektora ks. Józefa Kruszyńskiego (1925-1933), w: Katolicki Uniwersytet Lubelski. 1918-2018, t. I: 1918-1944, red. G. Bujak, Lublin-Warszawa 2019, s. 115–144; A. Wojtkowski, Katolicki Uniwersytet Lubelski. 1918-1944, w: Księga jubileuszowa 50-lecia KUL, Lublin 1969, s. 53, 59-69, 77-82, 268, 303; Katolicki Uniwersytet Lubelski w latach 19251939 we wspomnieniach pracowników i studentów, red. G. Karolewicz, Lublin 1989, s. 151, 245, 260–261; G. Misiura, Uzyskanie przez KUL pełni praw akademickichhttps://www.kul.pl/uzyskanie-przez-kul-pelnych-praw-akademickich,art_102910.html (dostęp: 7.08.2023).

 

 

 

dr hab. Irena Wodzianowska


WSPÓŁPRACA

ikona
ikona
ikona
ikona
ikona