PIĘKNO PRAWDZIWE

"Wszystkie dzieła Pana są bardzo piękne" - stwierdza autor Księgi Mądrości (Syr 39,16). Człowiek jako dzieło Boże, stworzony na obraz i podobieństwo Boga, jest piękny w całej swej naturze cielesno-duchowej. Z tej racji pragnienie piękna prawdziwego, piękna wewnętrznego, zakodowane jest w ludzkiej naturze.

Tymczasem na co dzień jakże często obserwujemy u siebie i u naszych bliskich dążenie tylko do piękna zewnętrznego. Przejawia się to często w przesadnej dbałości o wygląd zewnętrzny, modny ubiór i całą aparycję dotyczącą naszego ciała. Ile czasu spędzają niektóre osoby przed lustrem i ile godzin u fryzjera! Pragniemy korzystnie wyglądać, sądząc, że tylko wtedy możemy liczyć na aprobatę innych. Ile pieniędzy poświęcają ludzie na to, by jak najkorzystniej wyglądać! Najmodniejsze kreacje stworzone przez tzw. "dyktatorów mody" kosztuj ą niekiedy całe fortuny! Ile czasu i pieniędzy kosztuje modny makijaż!

Tymczasem czas nieubłaganie idzie naprzód, a wraz z jego upływem obserwujemy przemijanie urody i piękna zewnętrznego. Z jakim lękiem często i niepokojeni zauważamy pojawienie się pierwszych zmarszczek, siwych włosów, łysiny i innych oznak starzenia, jak otyłości czy nadmiernego chudnięcia. U wielu osób ten fakt wywołuje frustrację i stresy. Piękno zewnętrzne jest przemijające, kruche i niestałe. Niektórzy przeżywają wręcz załamania psychiczne z tego powodu. Dlaczego?

Dlatego, że wielu nie zdaje sobie sprawy z faktu, że istota piękna prawdziwego dotyczy naszego wnętrza, tj. przymiotów umysłu i charakteru. Posłużmy się prostym przykładem. Spotykamy młodą osobę, np. dziewczynę o wielkiej urodzie zewnętrznej, dobrze ubraną i myślimy sobie, jaka ona piękna. Kiedy jednak osoba ta zbliży się do nas i zacznie mówić, a z ust jej płynie potok cynizmu, arogancji, zuchwałości i wrogości, kiedy pojawiają się wulgarne wyrazy, co wtenczas mówimy? Ta osoba jest ohydna, wstrętna! Zwróćmy uwagę, że używamy w tym wypadku kategorii estetycznych. Na nic się przyda uroda zewnętrzna i piękny ubiór, kiedy wnętrze jest nieuporządkowane, pełne zła, nieładu, chaosu, brudu moralnego i nienawiści.

Istota piękna prawdziwego dotyczy tego. co jest w naszym wnętrzu. Wszystkich pociąga dobro, które emanuje w słowach i czynach, od ludzi przepełnionych miłością i życzliwością. Prawdziwą ozdobą człowieka są: miłość, wesele, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wspaniałomyślność, łaskawość, wierność, skromność, wstrzemięźliwość i czystość (Ga 5,22-23). Dobro moralne utożsamiali starożytni Grecy z pięknem. Ideał ten streszczał się w określeniu: "dobry i piękny - kalos kai aga-thos". To, co moralnie dobre jest zarazem prawdziwie piękne. Znajduje to odbicie w niektórych wyrażeniach naszego języka. Niekiedy mówimy "niepięknie postąpiłeś". .,To jest nieładne z twej strony", stosując kategorie estetyczne w dziedzinie ocen moralnych.

Drugim ważnym elementem piękna wewnętrznego jest właściwa formacja intelektualna, której ukoronowaniem jest mądrość prawdziwa. Mądrości tej nie należy identyfikować z inteligencją czy też erudycją. Inteligencja może być wykorzystana do dobra lub zła. Mądrość prawdziwa ukierunkowana jest zawsze tylko na dobro. Podobnie ma się rzecz 7. erudycją, czyli wielością wiedzy encyklopedycznej. Nie zawsze idzie ona w parze z mądrością. Często spotykamy wielkich erudytów, o których mówimy, że są to "chodzące encyklopedie". Ci ludzie nie zawsze są w posiadaniu mądrości prawdziwej. Spotykamy też ludzi bardzo prostych, niewykształconych, pełnych prawdziwej mądrości. Mądrość prawdziwa jest "stałym i nienaruszalnym poznaniem oraz stałym i niezmiennym zrozumieniem spraw Boskich i ludzkich, obejmującym przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, przekazanym i odsłoniętym prze?. Syna Bożego" (Klemens Al., Sfromaty, VI 61, l). Źródłem tej mądrości jest Syn Boży, Słowo Ojca, Jezus Chrystus. Z tej racji można powiedzieć, że mądrość "jest wiedzą posiadaną przez Boga oraz przez tych, którzy są wyniesieni do bytu Boskiego" (Klemens Al. Stroma-ty VI 125,4).

Droga do mądrości prawdziwej jest długa i żmudna, ale też radosna i atrakcyjna. Jej pierwszy etap to poznanie nauki świeckiej, poznanie świata stworzonego, poprzez które zbliżamy się do Boga. Na dalszym etapie człowiek zapoznaje się z dorobkiem myśli ludzkiej, zwracając uwagę na te wartości, które są zgodne z nauką Słowa Odwiecznego. Dalsze poszukiwanie dotyczy wysiłku zmierzającego do poznania i zrozumienia nauki zawartej w Objawieniu Bożym, tj. w Piśmie Świętymi Tradycji Kościoła. Pismo Ś w. chwali piękno Mądrości prawdziwej: "Bóg bowiem miłuje tego. kto przebywa z Mądrością. Bo ona piękniejsza niż słońce i wszelki gwiazdozbiór. Porównana ze światłością- uzyska pierwszeństwo, po tamtej bowiem nastaje noc, a Mądrości zło nie przemoże" (Mdr 7,28-30).

Może się więc zdarzyć, że ktoś, kto posiada skromną aparycję zewnętrzną, jest prawdziwie piękny dzięki dobru moralnemu i mądrości, które w sobie rozwinął. Przykładem, jaki nieodparcie się nasuwa, jest postać Matki Teresy z Kalkuty. Ta staruszka, o twarzy pomarszczonej, skromnie ubrana, jakże zachwyciła wszystkich ludzi blaskiem swej miłości i dobroci, pięknem swej pokory i mądrości. Wszyscy pragnęli spotkać się z nią. Była bardzo atrakcyjna. Pociągała, zachwycała! Budziła podziw i uznanie działalność tej osoby oddanej miłości Boga i bliźniego.

Dobro moralne, pełnia miłości jest w Bogu. który jest samą miłością. W Nim też jest pełnia mądrości, bo On jest uosobioną Mądrością, Z tej racji też mówimy, że Bóg jest najpiękniejszy. Dlatego św. B azyli, w retorycznym uniesieniu woła: "A cóż bardziej -pytam-godne jest podziwu od Bożego piękna? Cóż bardziej radosnego i ujmującego niż rozważanie majestatu Boga? [...] Niewypowiedziany w ogóle i niewysłowiony jest blask Bożego piękna" (Reguły dłuższe 2,1). Dlatego naśladowanie Boga i upodabnianie się do Niego, oznacza stawanie się coraz piękniejszym. Zabiegajmy o to piękno prawdziwe! Błagajmy Boga o Jego łaskę, o Jego moc, byśmy byli nieznużeni na królewskiej drodze, dążenia do dobra i mądrości prawdziwej. Ze wszystkich sił starajmy się o piękno prawdziwe!

Zalety tego piękna są zdumiewające i cudowne. Ludzkie piękno, piękno zewnętrzne, jest kruche i przemijające; piękno prawdziwe jest nieprzemijające, stałe i wieczne. Kto wpatruje się w Bożą doskonałość, Boże piękno i naśladuje je, im starszy, tym będzie piękniejszy! Dla wszystkich jest otwarta ta droga. Osoby starsze oraz ci, którym natura poskąpiła piękna cielesnego, mają szansę stania się prawdziwie pięknymi. To piękno jest wartością, która łamie bramy śmierci. Dobro i mądrość są wartościami, które zabierzemy na drugi brzeg, kiedy Bóg nas wezwie do siebie. Wszystko materialne zostawimy: domy, samochody, konta bankowe. Przed Bogiem staniemy, jeśli będziemy podobni do Niego, piękni pięknem wewnętrznym.

Każdy człowiek, bez wyjątku, może stawać się coraz piękniejszym! Biedny i bogaty, bezrobotny i pracujący, młody i starszy wiekiem. Do tego nie potrzeba wielkich pieniędzy ani kosztownych zabiegów kosmetycznych, ani drogocennych strojów. Każdy może się doskonalić, wpatrzony we wzór najdoskonalszego Boga. Każdy może zabiegać o miłość i dobro. Każdy może pracować nad swym charakterem, by stawać się coraz bardziej cierpliwym, radosnym, uprzejmym, skromnym, czystym. Takich ludzi każdy pragnie. Z człowiekiem dobrym i mądrym, każdy pragnie przebywać. Towarzystwa ludzi prawdziwie pięknych -każdy poszukuje. Będąc do Boga podobni, będziemy najbardziej atrakcyjni. Prawdziwie piękni podobają się Bogu i ludziom.

Propagujmy ten ideał szczególnie wśród dzisiejszej młodzieży, tak często zniechęconej i załamanej widmem bezrobocia, brakiem perspektyw materialnych na przyszłość. Przed każdym młodym człowiekiem otwarte są wspaniałe perspektywy, drogi naśladowania Boga, drogi upodabniania się do Niego. Na tej drodze, każdy młodzieniec, każda dziewczyna ma szansę pewne.
Wpatrujmy się w piękno świata stworzonego przez Boga! Kontemplujmy piękno przyrody! W niej znajdziemy natchnienie do pracy nad własnym pięknem. Podążajmy za tym, co daje prawdziwą radość i wesele. Dbajmy o estetykę i piękno naszego otoczenia. Zapobiegajmy aktom wandalizmu i niszczenia tego, co piękne w naszym otoczeniu.

Rozwijajmy w sobie i w innych pragnienie piękna prawdziwego. Prędzej czy później świat uzna i doceni piękno i dobro, które wypracujemy w sobie przy pomocy łaski Bożej. Niech nas pokrzepia przykład skromnej zakonnicy, Matki Teresy z Kalkuty. Jej piękno uznał cały świat! Jej pogrzeb królewski jest tego dowodem. Hołd jej pięknu złożyli wyznawcy wszystkich religii.
Nie lękajmy się starości, nie przejmujmy się utratą urody ciała. Bóg stawia nam wspaniałą propozycję: im starsi, tym bardziej możemy być piękni! Nasza uroda może wzrastać z upływem lat. Szansę mają wszyscy, również ci, którym Bóg nie dał urody zewnętrznej, nawet ci, o których się mówi, że są brzydcy, nieatrakcyjni. Droga do piękna prawdziwego, otwarta jest dla wszystkich bez wyjątku.

Przylgnijmy do Boga, w którym jest pełnia prawdziwego piękna. Wybierzmy tę drogę królewską kroczenia za Królem Światłości. Błagajmy Boga o łaskę i światło Ducha Świętego. Błagajmy Boga o wzrost miłości i mądrości prawdziwej, o wzrost piękna prawdziwego. Uciekajmy się o pomoc i wstawiennictwo do Maryi zawsze Dziewicy, Matki Pięknej Miłości, Stolicy Mądrości, Panny Mądrej, do Tej, która jest najczystsza, Niepokalana, bez zmazy pierworodnej, bez żadnej skazy grzechowej; uciekajmy się do Tej, którą nazywamy Anielską Królową, Matką Różańcową, najśliczniejszym kwiatem, liliją, najśliczniejszą różą ogrodową, Najświętszą Królową, Panią Nieba i Ziemi; do Tej, która jest najpiękniejsza, w której blask piękna Bożego najpełniej się rozwinął.
Błagajmy Ją o pomoc, byśmy Ją naśladowali, byśmy Jej piękno ukochali i podziwiali, byśmy do Niej stawali się podobni. Amen

23 I 1998 r.

Autor: Anna Swęda
Ostatnia aktualizacja: 27.03.2006, godz. 10:38 - Anna Swęda